29 października 2011, 19:39
zaczne od tego, że jestem dopiero rok po slubie, wychodząc za mąz niczego nie byłam taka pewna, jak tego że to włąsnie z nim chcę być. ogólnie jesteśmy juz 5 lat razem. ostatnio poznałam chłopaka, kolega z pracy i kurcze chyba cos do niego czuję, a co jeszcze gorsze on chyba tez coś czuje do mnie. on jest zonaty ma dziecko ale......... kurcze cos czuję..... mąż jest moim najwiekszym przyjacielem ale w sprawach lóżkowych zupełnie się nie dogadujemy, tzn jemu wystarczy raz na miesiąc a ja bym mogła 2 razy dziennie. wiem, ze nie moge myśleć tylko o sobie ale nie wiem czy chcę, żeby tak wygladało moje całe zycie.
albo mnie porządnie zjedźcie albo cos doradzcie bo nawet nie mam z kim o tym pogadać
29 października 2011, 21:30
ale ile to moze trwać to przepracowanie? az do emarytury?
- Dołączył: 2011-10-15
- Miasto: Rumia
- Liczba postów: 115
29 października 2011, 21:32
ja pamietam jak tobylo w moim malzenstwie na poczatku ...... zadne z nas nie chcialo pierwsze podejsc do drugiego zeby sie nie zblaznic, jak sie poklocilismy to oboje unosilismy sie duma i zadne z nas pierwsze reki nei chcialo wyciagnac, balismy sie ze "przegramy", ze to drugie będzie górą! Tak bywa w malzenstwach i moze u was jest podobny problem, ze skoro on nie chce sie kochac to ty mowisz ok i sie przewracasz na drugi bok - unosisz sie honorem i dowidzenia, a moze ty powinnas do skutku go zachecac, kupic sobie jakas bielizne seksowna, zrobic pyszna kolacje przy siwiecach i ubrac sie w kusa sukienke, ubrac szpileczki i pokusic swojego lubego. Ty sie pewnie boisz odrzucenia ale jeslit ego nie zrobisz to nie dowiesz sie czy to mogloby zmienic cos w waszym zwiazku. Ja tam cie nie znam i nie wiem jak wygladasz ale zadbaj moze o siebie bardziej, kup sobie cos fajnego, pozachowuj sie jak kokietka. z mezami tak trzeba. facet wciaz potrzebuje doznan, bodzcow zewnetrznych.
29 października 2011, 21:33
Uwierz, że nie on pierwszy nie ostatni... a zanim podejmiesz decyzję idź do seksuologa i z nim pogadaj a nie kieruj się tymi "radami" z Vitalii. Tylko sobie coś zafiksujesz a później będziesz gorzko żałować
- Dołączył: 2010-02-02
- Miasto: Rat Race Town
- Liczba postów: 7341
29 października 2011, 21:33
to ja nie wiem... moze faceci sie wypowiedza na forum o co moze chodzic?
29 października 2011, 21:33
Zwłaszcza że odnoszę wrażenie, że tutaj wśród dziewczyn szukasz usprawiedliwienia na przyszły romans
Edytowany przez 734ead6d90f2289e5308f15c6296a0c3 29 października 2011, 21:37
- Dołączył: 2009-05-10
- Miasto:
- Liczba postów: 1504
29 października 2011, 21:34
> cancriboję się, że właśnie o to chodzi:(i to nie
> jest tak, ze nie rozmawiam z moim mężem o tym
> rozmawiam i to bardzo czesto ale ciągle słysze
> tylko jedno, PO PROSTU NIE CHCĘ MI SIE TAK CZĘSTO
> JAK TOBIE
To bardzo dziwne,dziwne (po roku mazenstwa) A w jakim wieku on jest
Bo moze ma kogosss
- Dołączył: 2011-08-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2182
29 października 2011, 21:35
bulam w podobnej sytuacji, ale z narzeczonym, spotkalam chlopaka i stracilam glowe...ale wzielam sie w garsc, porozmawialam z moim facetem z ktorym mielismy kryzys, obiecalam ze wiecej sie do tamtego nie odezwe... i nie zaluje. Teraz nie wyobrazam sobie jak mogla bym byc z kims innym i co ja sobie myslalam, a nasz zwiazek sie poprawil...
29 października 2011, 21:35
ja sie sama sobie nie podobam, ale naprawde tysiace ludzi mówi mi ze jestem piękna i wogole och i ach i staram sie dbać o siebie
a co do kolacji, swiec i bielizny to nie. nie przezyłabym tego gdyby powiedział ze go głowa boli
29 października 2011, 21:35
Porozmawiaj z nim - możliwe że się masturbuje i ogląda w sieci dużo filmów porno... nie żartuje
- Dołączył: 2011-10-15
- Miasto: Rumia
- Liczba postów: 115
29 października 2011, 21:36
pisalas ze macie wszystko, mieszkanie, samochod nic wam nie trzeba i moze to dlatego? Dobrobyt macie i nie wiecie co to trzymac sie razem gdy nie ma co do gara wlozyc. Wtedy dopiero sie docenia siebie nawzajem.