28 października 2011, 21:18
Tak sobie siedze i się zastanawiam : Czy faktycznie tak jest , że jakpartner zyciowy traktuje swoja matke bedzie i Ciebie traktowac w przyszlosc ? Zgadzacie sie z tym stwierdzeniem ?:)
Edytowany przez 28 października 2011, 21:22
- Dołączył: 2008-06-18
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 399
29 października 2011, 10:11
Zgadzam się ;) u mnie tak jest czasem widzę jk zachowuje się wobec mamy i z jakim szacunkiem ją traktuje, a jak mnie. identycznie ;)
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
29 października 2011, 10:25
W tym temacie mam wiele wątpliwości.Dużo zależy o jakich cechach rozmawiamy :-)
Uważam że jeśli syn bije matkę (takie rzeczy się niestety zdarzają),wyzywa itd to będzie robił to samo swojej zonie.Nie wierzę by się zmienił.
Dużo facetów swoje matki traktuje z uwielbieniem ale swoje partnerki już nie.
Jeśli chodzi o mnie to mój mąż traktuje tak samo dobrze swoją matkę jak i mnie.
Ja w żadnym wypadku nie jestem podobna do jego matki
Różnimy się na tysiąc sposobów.
Jeśli chodzi o mojego męża to rzeczywiście wiele ma cech wspólnych które mogę porównać do mojego taty,ale uważam że to u mnie jest przypadek gdyż w życiu na siłe nie szukałam męża z cechami jak mój ojciec :D
- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
29 października 2011, 10:36
gdyby facet z którym się teraz spotykał (w sumie spotykałam) traktował mnie jak swoją matkę, byłabym najszczesliwszą kobietą pod słońcem. niestety, najgorsze, kiedy kobietą życia faceta taje się jego matka...
- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto:
- Liczba postów: 173
29 października 2011, 11:10
Moim zadniem jest tak, ze facet tak traktuje swoja kobiete jak jego ojciec traktowal swoja zone - kobiete - kobiety. Czyli wynosi sie wzorzec taki jakie byly relacje w domu miedzy rodzicami. Tak samo jest z kobietami traktuja swoich mezow w taki sam sposob jak ich mama traktowala swojego meza - faceta - facetow. Najtrudniej jest przewidziec jak sie zachowa osoba z rodziny niepelnej tam gdzie brakowalo jednego z rodzicow - bo wtedy mlody czlowiek czerpie wzorce z najblizszego otoczenia (babci i dziadka, ciotki i wujka, z serialu i telewizji !!! a najgorzej jesli czerpie takie wzroce z brutalnych filmow...)
To pewnie nie jest tak do konca regula ale w wiekszosci przypadkow sie sprawdza.
EDIT: Czyli obserwujcie tesciow dziewczyny. Jesli przyszly tesc jest pantoflarzem - wasz facet ma duze szanse byc pantoflarzem, jesli tesc jest wybuchowy - wasz facet ma duze szanse byc wybuchowy i tak dalej...
Edytowany przez Febe27 29 października 2011, 11:12
- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto:
- Liczba postów: 173
29 października 2011, 11:20
> Ja zauważyłam dziwną zależność. Jak matkę traktuje
> źle , to swoja kobietę też tak będzie. Ale jak
> matkę taktuje dobrze, to już nie wiadomo.
Bo to, ze traktuje zle swoja matke swiadczy chyba o ogolnej nienawisci do kobiet - bo przeciez matka to dla nas wszystkich (nie tylko dla mezczyzn) jaka by nie byla i tak najwazniejsza osoba pod sloncem i skoro takiej osoby facet nie szanuje to jaka inna kobiete uszanuje? Ta nienawisc oczywiscie moze wynikac z faktu, ze matka w dziecinstwie byla dla takiego faceta niedobra badz okrutna a potem taki chlopak ta nienawisc na wszyskie inne kobiety (czasem zupelnie bezwiednie) przenosi - na zasadzie - a wy kobiety to prezciez wszystkie jestescie takie same...
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Inowrocław
- Liczba postów: 5467
29 października 2011, 11:34
nie
29 października 2011, 11:41
Febe27 ciekawe stwierdzenie - tez gdzies slyszalam/. Ale co wtedy jak nie ma jednego z tesciow ? To jak to poznac jak sie bd zachowywac w przyszlosci ?
- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto:
- Liczba postów: 173
29 października 2011, 12:05
Widzisz Psocia ja mysle, ze jak brakuje jednego z tesciow to jest bardzo trudna sprawa. Trzeba obserwowac takiego czlowieka bardzo uwaznie skad on te wzorce czerpie tak naprawde. Bo uwazam, ze taki czlowiek skoro nie ma wzorcow to je sobie jakos sam stara tworzyc. Trzeba zwracac uwage na babcie i dziadka, ciocie i wujka. Mysle, ze osoby z rozbitych rodzin maja nieco wyidealizowany obraz rodziny. Na zasadzie, ze 'ja w domu tego czy tamtego nie mialem wiec w moim przyszlym domu tak nie bedzie'. Staraja sie obserwowac otoczenie i wyciagac z niego to co dobre i nasladowac to w zyciu. Problem tkwi w tym, ze nie zawsze potarfia, mimo, ze bardzo sie staraja bo nie wyniesli tego z domu - poprostu ich tego nie nauczono. To co dla czlowieka z pelnej rodziny jest normalne i naturalne dla takiego czlowieka jest 'toczeniem kamienia pod gore'... To tez zalezy tez od przyczyny z jakiej taka rodzina jest niepelna - jesli jedno z rodzicow porzucilo rodzine to taki czlowiek nie ma zakodowanej w podswiadomosci 'nierozerwalnosci' rodziny i to stwarza wieksze ryzyko rozwodu. Albo wrecz na odwrot. Czlowiek z robitej rodziny bedzie sie staral za wszelka cene zwiazek utrzymac nawet gdy wszyscy wokol beda zdania, ze nie warto. Sprawa jest naprawde bardzo, bardzo zlozona w tym przypadku. Z jednej strony ryzyko niepowodzen w zwiazku wieksze ale i szansa na naprawde super zwiazek tez istnieje - gdy sie juz wszystko 'dotrze', bo tacy ludzie chyba wiecej sie staraja. Czyli jak zle trafisz mozesz duzo stracic jak dobrze trafisz mozesz baaaardzo duzo zyskac.
Edytowany przez Febe27 29 października 2011, 12:06
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
29 października 2011, 12:16
W relacji z matka wyksztrałca się pewien okreslony styl przywiązania który jest potem przenoszony na relacje w związkach (studiuje psychologię). Wiec nie oszukujcie sie - tak.
Edytowany przez paranormalsun 29 października 2011, 12:17
29 października 2011, 12:37
Paranolmansun - no ok a jak syn traktuje zle matke ( nie caly czas) a partnerke dobrze to co to moze oznaczac ? Zaluzmy ze z partnerka dlugo sie zna.
Edytowany przez 29 października 2011, 12:38