- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
12 października 2011, 16:11
Do którego momentu w życiu lub wieku tłumaczyłyście się rodzicom z każdego wyjścia itp.? Co się stało, że się to zmieniło?
- Dołączył: 2010-09-22
- Miasto: Warszawka
- Liczba postów: 10855
12 października 2011, 17:16
ja mam 16 i już sie nie muszę tłumaczyć
- Dołączył: 2010-03-04
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 5352
12 października 2011, 17:20
> mam 20 lat i zawsze mówię gdzie wychodzę i o
> której mniej więcej wrócę. sama od siebie.
ja mówię dla swojego bezpieczeństwa bo już miałam kilka bardzo nie miłych sytuacji w których mnie to uratowało
- Dołączył: 2011-02-15
- Miasto: Syberia
- Liczba postów: 9620
12 października 2011, 17:19
Mam 25 lat mieszkam z rodzicami nadal i zawsze jak wychodzę mówię gdzie i mniej wiecej o ktorej wrócę, nawet jesli lece do sklepu za rogiem. Kwestia bezpieczeństwa mojego, domu i nerwów rodziców. Tu nie chodzi o kontrolę i wścibstwo.
Kontrola jako taka skończyła się jak miałam 16 - 17 lat, ale ja z tych grzecznych rozsądnych dzieci.
- Dołączył: 2011-01-22
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 8544
12 października 2011, 17:20
cancri ma racje ;)
- Dołączył: 2011-08-01
- Miasto: Jamajka
- Liczba postów: 1110
12 października 2011, 17:25
gdzies w gimnazjum 3 moze 2 mowiłam im tylko ze wychodze...a oni zebym wracała z wszuytskimi a nie sama wic w zasadzie miałam wolna rteke
- Dołączył: 2006-01-04
- Miasto: Na Koncu Wsi
- Liczba postów: 109738
12 października 2011, 17:56
dokldanie tylumaczenie sie czy infrmowanie .....czyli normalne ..codzienosc jak sie mieszka z kims to sie o niego tez troszczy czy martwi ....dlatego jeden drugiego i reszte informuja dokad idzie sie i kidy sie planuje wrocic
12 października 2011, 17:59
Ja mam 20 lat i z reguły informuję rodziców, gdzie wybywam. Ot tak, w razie czegoś :)
- Dołączył: 2009-06-27
- Miasto: Racibórz
- Liczba postów: 531
12 października 2011, 18:00
co innego inwigilacja, a co innego komunikacja z cżłonkami rodziny:). wyjść i trzasnąć drzwiami-niezłe. w chamskiej rodzinie to pewnie norma.
12 października 2011, 18:15
Ja mówiłam rodzicom gdzie wychodzę póki mieszkałam w domu, czyli tak do 19 roku życia.
Później, na studiach, mieszkałam ze współlokatorami i też zawsze sobie mówiliśmy gdzie wychodzimy. Nikt nie lubi się martwic o bliskich, więc to zrozumiałe, żadna ujma na honorze, że się komuś "opowiadasz" ;)