- Dołączył: 2011-04-29
- Miasto: Bahamy
- Liczba postów: 2074
2 października 2011, 17:03
Witam. Na co dokładnie wydajecie pieniądze ?
Ja sama staram się już sama utrzymywać, ale jest ciężko - rodzice pomagają.
Jak to jest u Was z wydawaniem pieniędzy ? Na co się one rozchodzą?
Opłaty, jedzenie, ubrania, przyjemności ? No to wiadomo, ale co jeszcze ?
Jakie opłaty płacicie ? Za mieszkanie, prąd, gaz, wodę.
Ubezpieczenia ? Co ubezpieczacie. ?
Ile pieniędzy wydajecie mniej więcej na "życie od pierwszego do pierwszego" ?
I na co dokładnie ?
3 października 2011, 09:25
200zł na dojazdy na uczelnie + 100zł na jakiś obiad lub miejskie
Tak to mieszkam z rodzicami
- Dołączył: 2008-05-20
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2786
3 października 2011, 09:50
u nas 3650 zł wychodzi tylko za opłaty, za mieszkanie puki co wynajęte, żłobek dla Mai i jedzenie (wliczone tylko wielkie zakupy weekendowe) do tego dochodzą ogromne wydatki na wykańczanie naszego m, raty kredytu, dwa samochody, do jednego paliwo do drugiego ropa... ubezpieczenie aut, ich naprawy, ubezpieczenie naszego m, pies to wydatek jakieś 120 zł miesięcznie... do tego dochodzą jeszcze jakieś wydatki na ubrania (głównie dla dziecka bo szybko wyrasta), buty - idzie zima..., kosmetyki, oraz przyjemności... oooo matko aż się za głowę złapałam ile my wydajemy! Na co dzień się o tym nie myśli... a przynajmniej ja nie myślę :P
3 października 2011, 10:11
Czynsz, gaz, woda, elektryczność, stajnia, karma dla zwierząt, weterynarz, kowal, chemia gospodarcza (w tym miesiącu wymieniam proszki na orzechy piorące i wszelkie płyny do bakteri rdzy i kamienia na efektywne mikroorganizmy tzw EMy - oszczędności i ekologia!!), ubezpieczennie mieszkania i samochodu, benzyna, mechanik i części bo auto stare, a musi robić za terenówkę. Ubezpieczenia nie są płacone miesiąc w miesiąc, ale i tak wliczam je do opłat. Jestem na etapie remontów więc kupuję farby do pokoi, listwy podsufitowe, karnisze, a to co zostanie idzie na przyjemności. Mąż na dzień chłopaka i naszą rocznicę pierwszego spotkania dostał tableta a ja oryginalny przedwojenny melonik. Sporo kasy poszło na ciuchy dla siostrzenicy męża i troszkę na mnie gdy otworzyli mi centrum handlowe pod nosem. Ostatnio pomyslalam ze chcialabym zeby mąż wrocil na doktoranckie... Czyli średnio 2500 za semstr...
3 października 2011, 10:15
W PL jest tak, ze w wiekszosci przypadkow tam gdzie wiecej zarabiasz wszystko jest drozsze. Wiec jak na Slasku zarabiasz np. 2500 na reke to wyzyjesz a w Warszawie juz bedzie ciezko. Wiec sie nie ma co dziwic ze inni zarabiaja wiecej a wcale nie maja latwiej.
- Dołączył: 2010-01-28
- Miasto: Barbados
- Liczba postów: 442
3 października 2011, 13:39
> > Kurde, wiecie co, u nas to jest koszmar. Odkąd>
> nasza mała przestała jeść tylko mleko, to nasze>
> wydatki sięgają kosmosu! Staram się gotować sama,>
> starałam się zaoszczędzić na pieluchach ale mała>
> nabawiłą się odparzeń. W pewnym momencie>
> zauwazylam, ze brakuje nam pieniędzy. Dobrze, że>
> moja mama nam troche pomaga. Podliczalismy przez>
> okrągły miesiąc nasze wydatki przy maxymalnych>
> oszczędnościach i wyszło nam blisko 6000zl!>
> Masakra... Na co nam to idzie?- Kredyt na>
> mieszkanie- Opłaty- opał- jedzenie- eksploatacja>
> samochodu (co miesiac cos w nim leci i cos trzeba>
> naprawiac)- zakupy dla malej - pieluchy, jakies>
> soczki, kaszki, mleko, owocki (za to to i tak>
> przewaznie moja mama placi)- ubezpieczenia-
> czasem> jakies niespodziewane wydatki wpadają.
> Jak> podliczylam te wydatki to sie rozpłakałam. A
> my> chcielismy drugie dzieciątko... :(
>6 tys.i ledwo wam to staarcza????? Litosci.....
Nie bardzo rozumiem co masz na mysli? Co cieprzyprawia o litość? To, że nasze wydatki wynoszą ok 6tys czy to, ze nam braknie pieniędzy? Nasze zarobki w sumie wynoszą 4,600. Odnosze wrazenie, ze ty zle zrozumialas moja wypowiedz :/
Edytowany przez dorsiek 3 października 2011, 13:44
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
3 października 2011, 15:42
Nie to,ze tyle wynosza, tylko jestem w totalnym szoku ,ze przy takiej kasie Wam braknie........ Nochyba,ze zyjecie w jakiejs metroopolii i wszystko jest drozsze o pare set % ....
Wedlug mnie6 tys/to kuupaaaaaa kaasyyy.
Ojj... 4.600 ,a wydajecie 6 tys? Tak sie da? :))
PS> Nie chcialam,zebys odebrala moja wypowiedz jako atak.
Edytowany przez FammeFatale22 3 października 2011, 15:43
- Dołączył: 2010-01-28
- Miasto: Barbados
- Liczba postów: 442
3 października 2011, 16:10
No ok, poprostu zle mnie zrozumialas. Ja tez jestem w szoku, że tyle wydajemy, ale moj mąz nawet palenie rzucil, zeby przyoszczedzic... tak naprawde to nas ten nieszczesny kredyt zjada... gdyby nie moja mama to juz dawno bysmy mieli powazne kłopoty...
3 października 2011, 16:36
ja w umie na nic kasy nie mam..utrzymuje mnie moj facet...by tak nie bylo ale mam dziecko,am dopiero 9miesiecy nie cale..nie mam komu go zostawic,a nawet nie chce jest zamaly:) narazie mieszkamy u taty idajemy mu tylko za nas troje 300zl jemy jego jedzenie itd itd,jest na tyle kochany ze rozumie zycie i to ze jest ciezko...ale jestesmy w trakcie romontu wynajetego mieszkania...wiec dojdzie oplaty za chate prad woda itd itd jedzenie,malenstwo,mleko pampersy itd itd,zame oplaty ,mieszkanie i malenstwo to 1800zl do tego jedzenie,jakis ciuch kosmetyki ,potrzebne srodki do zycia, no aby zyc jakos w miare to tak ok 3tys..inaczej sie nie da wynajem 800zl oplaty itd;/ masakra jakas,mleko na dwa dni 18zl nie wiem jak to bedzie u taty jakos bylo ,ale teraz;/ moj zarabia 1500zl:(((( zaczal od dzis nadgodziny to bedzie jakies 2tys:( a dalej nie wiem,pozyczanie i oodawanie i tak w kolo..a do tego dochodza dwie pozyczki,musielismy wzias bo nasze wynajete mieszkanie bylo w oplakanym stanie....a ja jeszcze mam tak ze zwyklego proszku plyny nie wiem kosmetykow czy ciuchow nie kupie,jak byla sama mialam wszytsko co chcialam...teraz wiadomo jest inaczej i musze sie od lepszego odzwyczaic,ale dla rodzinki warto:):***
3 października 2011, 16:41
sorki,ze tak napisze ale kurwa mac tam panna wyzej jest smieszna....pomysl ,ze moj zarabia 1500zl mamy dziecko mieszkanie remont pozyczki itd....i co jakos czlowike zyje tu pozyczy tam ,ktos pomoze,ale dajemy rade,a moje dziecko i mieszkanie jest naprawde zadbane,ja i moj facet tez nie zle chodzimy ubrani...Ty piszesz ze wydajecie 6ooozl:D he wez sobie nasze dochody bys sie powiesila:D sory ale to co piszesz to normalnie smiech..jedno dziecko oplaty itd 6000zl a co ma rodzina powiedziec z 5dzieci co maja 1tys????powodzonka
3 października 2011, 16:46
> W PL jest tak, ze w wiekszosci przypadkow tam
> gdzie wiecej zarabiasz wszystko jest drozsze. Wiec
> jak na Slasku zarabiasz np. 2500 na reke to
> wyzyjesz a w Warszawie juz bedzie ciezko. Wiec sie
> nie ma co dziwic ze inni zarabiaja wiecej a wcale
> nie maja latwiej.
to zes porownal;/ fatk ceny sie roznia,ale nie jakos Bog wie jak..kumam jesli bys porownal nie wiem Polske z Dania..tu zarabia sie dajmy gora przecietny czlowiek 2tys a Dunczyk 20tys jak nie wiecej i ceny np u nas kupilam spodnie za 200zl a tam widzialam takie same za 600zl..a nie porownujesz Biedna Polske z biedna Polska ....