- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
25 września 2011, 22:31
Odzywacie się pierwsze czy czekacie na przeprosiny ? Jak ocenić "kto ma racje" ?
25 września 2011, 23:16
godzimy sie wspolnie. mamy kawalerke ( 1 pomieszczenie otwarte z aneksem i lazienke) wiec nie da sie siedziec cicho :P
- Dołączył: 2011-07-30
- Miasto: Zet Zet
- Liczba postów: 1136
25 września 2011, 23:29
Nie pomogę, ale z boku patrząc myślę, że kobieta jednak częściej 1 się odzywa. :)
- Dołączył: 2009-01-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4271
25 września 2011, 23:35
> Nie pomogę, ale z boku patrząc myślę, że kobieta
> jednak częściej 1 się odzywa. :)
bo faceci są bardziej "dumni" ?
25 września 2011, 23:38
Raczej kobiety pierwsze biora wyrzuty sumienia
- Dołączył: 2011-09-02
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 1595
25 września 2011, 23:39
wtracając swoje 5 groszy pragne sie "pochwalic" iz nie odezwalam sie juz tydzien. suszy mnie juz z braku kontaktu ale jestem zbyt dumna zeby dac mu satysfakcje, ze znowu pierwsza przylatuje. zobaczymy ile to potrwa bo jego duma tez byle jaka nie jest. ale dziecinada ; D
- Dołączył: 2011-09-02
- Miasto: Antarktyda
- Liczba postów: 1277
25 września 2011, 23:39
Zależy od sytuacji, ale zazwyczaj oboje chcemy dojść jak najszybciej do porozumienia.
- Dołączył: 2010-11-06
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2257
26 września 2011, 00:16
jak na razie nie zdarzyło mi się dzwonić, ale 2 razy pisałam pierwsza smsa, czy jeszcze się na mnie gniewa
on zwykle dzwoni, nie lubi jak się kłócimy, ja nie mam ochoty przez jakiś czas gadać, potem mi szybko przechodzi
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Warka
- Liczba postów: 1722
26 września 2011, 05:56
ja NIGDY nie odzywam się pierwsza. Przez cały czas mojego związku to on mnie przeprasza :P
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2478
26 września 2011, 06:19
Zawsze odzywam sie pierwsza. Bez wzgledu na to po czyjej stronie lezy wina. Z reguly dajemy sobie noc na 'przespanie sie' z problemem, zeby ostudzic emocje, a na drugi dzien rozmawiamy szczerze- jak normalni ludzie a nie rozpieszczone dzieciaki (bo takie stanowisko do niczego nie prowadzi).