- Dołączył: 2007-09-10
- Miasto: To Tu To Tam
- Liczba postów: 8155
22 września 2011, 22:46
Jakie są relacje między Waszymi rodzicami (po jakim stażu związku)? Ja od 10lat bardzo chciałam, by się rozwiedli. Nie mieszkamy już na stałe razem, ale za każdym razem, gdy ich widzę (ok. 30lat razem), albo się kłócą, albo są zdystansowani, moja mama jest nieszczęśliwa, ojciec zachowuje się zwyczajnie jak ostatni cham i też widzę, że mu się nie chce (ogólnie nie mogę uwierzyć, jak bardzo wobec mojej mamy brak mu szacunku i kultury, nawet jako do człowieka). Żadne z nich nie jest święte, ale trwają tak obok siebie, kłócąc się co jakiś czas (zdrad nie ma), a nie rozstają się chyba już tylko dlatego, że oddzielnie finansowo nie daliby sobie rady. Bardzo mnie to smuci i rozwala emocjonalnie.
Jak jest u Was? Patrząc na nich tracę nadzieję na to, że istnieją długotrwałe szczęśliwe związki (choć zdarzyło mi się kilka takich widzieć w życiu).
- Dołączył: 2011-03-29
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1075
23 września 2011, 01:02
Moi rodzice są 22 lata po ślubie i są zgodnym małżeństwem, tata spokojny i niewylewny w uczuciach za to mama szalona gaduła mówiąca, że do dziś zakochana jest w tacie do szaleństwa, i tak sobie żyją, czasami są jakieś kłótnie wiadomo wiecznie nie jest kolorowo, bo "tata chce zrobić oczko wodne a mama nie chce bo jak wnuki przyjadą będzie drżeć że któreś wpadnie" itp. Ogólnie też zawsze byłam ja i mój młodszy o 4 lata brat, ale gdy rodzicom niespodziewanie przytrafiła się moja młodsza o 11 lat siostra, jakby odmłodnieli i byli bardziej szczęśliwi i wydaje mi się, że ona też ich bardziej umocniła do tego jest córcią tatusia i tata też jakby otworzył się uczuciowo. I jesteśmy sobie 5osobową rodzinką i jest nam dobrze, i dziękuję Bogu, że mam takie szczęście,bo wiem ile rodzin jest rozbitych i nieszczęśliwych.
- Dołączył: 2011-04-24
- Miasto:
- Liczba postów: 103
23 września 2011, 07:45
Moi rozwiedli się po 33 latach małżeństwa. To się nazywa odwaga... Po takim stazu zaczynać wszystko od nowa...
- Dołączył: 2011-04-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2055
23 września 2011, 08:35
moi sa ze soba 30lat i kloca sie okropnie, czuje jakbym czasem to ja byla rodzicem a oni moimi dziecmi, tak naprawde to niszcza rodzine wiec autorko pytania musze ci powiedziec ze Cie rozumiem i mam podobna sytuacje rodzinna....
- Dołączył: 2011-04-16
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 2359
23 września 2011, 09:22
Moi rodzice nigdy do siebie nie pasowali, ja sama dostrzegałam to już jako 10 letnie dziecko. Oni sami w końcu także przyznali, że się pospieszyli z tym ślubem itd. Rozwiedli się kiedy miałam 15 lat, z początku strasznie to przeżywałam ponieważ ojciec poniekąd zniknął z mojego życia, a mama szybko znalazła sobie nowego faceta, który się do nas wprowadził. Nie był zły, jakiś dramatyczny, aczkolwiek.. Nie jest fajnie mieszkać z zupełnie obcą osobą.. Ogólnie jednak sobie z tym radzę. Poza tym pewnie niedługo się wyprowadzę także nie ma o czym mówić.. Z tatą mam znośny kontakt, jednak nie jest on raczej na zasadzie ojciec-córka.. Z mamą też jest w sumie okey.
- Dołączył: 2010-05-24
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 3291
23 września 2011, 10:47
moim rodzice przed tygodniem obchodzi 22 rocznicę ślubu. Mój ojciec zrobił coś pięknego:)
Mianowicie, powiedział mojej mamie że teraz kocha ja bardziej niż w dniu ślubu! Fajny z niego facet:)
23 września 2011, 11:01
Moi rodzice są rozwiedzeni od kilku lat (obecnie mama ma 60 lat, ojciec 63), a powodem rozwodu był fakt, że kompletnie nie mogli się ze sobą dogadać i bardzo już męczyli się ze sobą, to było nie do przeskoczenia. Moja mama żałuje, że nie rozwiodła się wcześniej, uważa, że oboje byliby zdrowsi i każdemu z nich wyszłoby to na dobre, bo by sobie wzajemnie krwi nie psuli i nie krzywdzili się - i moim zdaniem ma rację. Widzę po nich obojgu, że mimo tego całego zamieszania związanego z rozwodem i porażką życiową, jaką jednak dla nich jest rozwód, to oboje odżyli, każde sobie jakoś życie układa, nawet jeśli samotnie, to jednak są oboje spokojniejsi, każde z nich robi co chce, ma czas na swoje sprawy i zainteresowania. Każde z nich z osobna żałuje, że tak wyszło i że żadne z nich nie planowało, że na tzw. stare lata zostanie bez partnera, ale że z drugiej strony nie dało już rady tego ciągnąć. Ja również uważam, że tak jest dla nich lepiej.
23 września 2011, 11:02
Moi są 20 lat po ślubie i cały czas są w siebie zapatrzeni i się kochają;) Także mogę powiedzieć, że mi się udało
- Dołączył: 2010-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 2075
23 września 2011, 12:35
U mnie tak jak u ciebie :) Ojciec rzadzi !
Ja rzadze sama soba:) W kwietniu bylam na 50 leciu dziadkow M...
- Dołączył: 2010-11-03
- Miasto: Ibiza
- Liczba postów: 15636
23 września 2011, 12:44
Mo rodzice są 22 lata po ślubie i są zgodnym małżeństwem :)
Nie pamiętam, abym w dzieciństwie przeżywała jakieś kłótnie, wyprowadzki itp.
Mój tata jest spokojny, nie wylewny w uczuciach, ale zawsze wiedziałam, że mnie kocha i tak jest do dzisiaj ;)
Mama to bardzo ciepła osoba, nikgdy na nas nie krzyczała, zawsze rozmawiała na spokojnie :)
Kocham moich rodziców i staram się ich odwiedzać jak tylko mogę :)