Temat: Płacenie na randce - proszę o dyskusję!

Pytanie takie jak w temacie - kto z Was placi na randce? Zaznacze, ze nie chodzi o pierwsze spotkania, a juz roczny zwiazek i wypady na jakies zarelko, kino itp. U mnie w zwiazku od zawsze placi sie po polowie, ale ostatnio jak znajomi (faceci) uslyszeli, ze rowniez place, to zlapali sie za glowe, zrobili z mojego faceta ciote ("bo facet to nie powinien nawet pozwolic kobiecie wyciagnac portfela z torebki!!"). Jak jest u Was, jak robia Wasi faceci? Przyznam, ze moj facet rzadko zaprasza mnie na kolacje, czesciej razem wychodzimy i razem placimy, on nigdy nie protestuje, ze zaplaci sam. Raczej mi to nie przeszkadzalo, bo ani on mnie nie utrzymuje, ani nie mamy dzieci czy cos, wiec dlaczego ma zawsze placic za mnie? Jakie jest wasze zdanie na ten temat?
Jak do kina czy gdzieś to zazwyczaj on. Jeśli idziemy gdzieś na kolację tak samo. Ale wiadomo- czasem on nie ma np. kasy i wtedy za jakieś żarcie czy coś płacimy za siebie ;) I nic w tym dziwnego;) Jesteśmy już 2 lata ze sobą, więc nie wyobrażam sobie żeby miał płacić non stop za wszystko. Głupio bym się wtedy czuła ;P
dla mnie powinien facet płacić...

"Tak sobie czytam wszytskie Twoje wypowiedzi i wiesz co...krytykujesz opinie innych ludzi, bo jestes swiecie przekonana, ze Twoja jest the best, akurat wyraznie widac, ze zapatrujesz sie w temacie pod katem swojej wlasnej sytuacji i chyba sie sama usprawiedliwiasz, ze fifty-fifty z facetem jest jakims dowodem wdziecznosci.Kazdy ma inna sytuacje, jednym one pasuje drugim nie, nie trzeba krytykowac pogladow innych"

Oj ,mylisz się. Po pierwsze na forum nie tylko chwali się i popiera czyjeś wypowiedzi ale również poddaje się krytyce,od tego jest właśnie forum aby poznać różne opinie,dlatego pisząc tutaj trzeba być na to przygotowanym.Po drugie powiedziałam dziewczynie,że współczuję jej poglądu,bo sama nie wyobrażam sobie siebie w takiej sytuacji.Nikogo nie obraziłam wyrażając swoje zdanie. Po trzecie co do tematu co to ma znaczyć: "sama się usprawiedliwiasz,ze fifty-fifty z facetem jest jakimś dowodem wdzięcznosci" ?? Jakim dowodem wdzięczności,o czym Ty w ogole mówisz?? Jestem w zdrowym szczęśliwym związku własnie dlatego ,ze opiera się on na partnerstwie.Teraz kiedy ja jestem po studiach,nie mam pracy,on mi pomaga,za wszystko płaci,robi mi nawet zakupy mimo,że nie mieszkamy razem.Ale kiedy ja byłam w lepszej sytuacji finansowej a on miał ogromne wydatki na naprawę samochodu to ja starałam się go odciążać i płacić za wyjścia albo przynajmniej dzieliliśmy się wydatkami. Z resztą pisałam o tym wcześniej. Kto akurat ma ten płaci,nie ma to dla nas znaczenia. Taki układ mi odpowiada ,jeśli ktoś ma inne poglądy chwała mu za to,ale jeśli niechce słuchać opinni na ich temat to niech o nich nie mówi na forum .

Pasek wagi
Na poczatku naszej znajomosci placil on-teraz juz jestesmy malzenstwem wiec budzet jest wspolny bo oboje pracujemy i placimy za wszystko razem...
Najlepiej po połowie nie rozumiem dlaczego facet ma tylko płacić ;/
Nigdy za nic nie płaciłam, bo mi mój nie pozwala, zawsze mówi że to On mnie zaprasza i na tym się kończy.
mój były nigdy nie chciał, żebym płaciła za siebie, mówił, że wtedy nie czułby się jak facet, ale zdarzały się sytuacje, że go 'uprosiłam' o to, żebym to ja zapłaciła, bo głupio mi było, że to on płaci cały czas.. byliśmy razem 2,5 roku.
moj chlopak zawsze placil gdy chodzilismy na randki za jedzenie, alkohol itp;) gdy jeszcze mieszkalismy osobno. Teraz gdy mieszkamy razem, rozdzielamy wydatki, nawet gdy gdzies razem idziemy ;) 
Dlaczego, jeśli kobieta zarabia, ma nie dokładać się do płacenia i liczyć, że to facet zapłaci? To chore. Dla mnie taka kobieta to pasożyt
> > zawsze płacę za siebie zalóżmy ze to 1 randka->
> dlaczego ma wydawać kasę na obcą panienkę? gdy>
> jeszcze nie wiadomo czy cos z tego będzie, tylko>
> dlatego, że jest facetem? bez przesadyJak to
> dlaczego? Chciał się spotkać, odrywa Cię od zajęć,
> to niech placi ;)A tak poważnie to jak kto lubi.
sama dałas odpowiedz, ze w złym tonie jest oczekiwac/pozwalac by facet płacił za panne jesli chodzi o pierwsze spotkania

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.