1 września 2011, 11:25
W niedzielę mój facet wyjechał do pracy do Niemiec.
Mam problem odnośnie utrzymywania z nim kontaktu.
Ja potrzebuje z nim czasami porozmawiać, ale on ma z tym
najwidoczniej jakiś problem. Dzwoniłam do niego w poniedziałek, z czystej
ciekawości, by opowiedział mi jak tam jest, na czym jego praca dokładnie polega
itd. On strasznie niechętnie ze mną rozmawiał, w ogóle to po tym jak odebrał
telefon to zapytał mnie „Po co dzwonisz?”, zamiast się normalnie przywitać. Zakomunikował
mi, że będzie dzwonił do mnie 2 razy w tygodniu w środę i sobotę, bo nie ma
czasu i cały czas pracuje.
Obydwoje mamy awersję do smsów, więc to na pewno odpada,
zresztą przypuszczam, że na to też by nie miał czasu. On wziął ze sobą laptopa,
ale podobno nie ma tam Internetu, więc gg, skype też odpada.
Czy to jest normalne, że on prawie w ogóle nie chce ze mną
rozmawiać? Miał niby dzwonić w środy, ale oczywiście wczoraj nie zadzwonił, ja
obiecałam sobie, że nawet jak w najbliższych dniach zadzwoni, to nie odbiorę,
bo mnie niesamowicie wkurza.
Czy ja przesadzam?
Edytowany przez Famous 1 września 2011, 11:30
- Dołączył: 2009-05-27
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 11725
1 września 2011, 11:52
moj jak byl w paryzu przez miesiac to codziennie popoludniu siedzielismy na gg albo uzywalismy skype po jakies 3-4 godziny :) ja sobie gotowalam , prasowalam i z nim caly czas rozmawialam.. :)
hehe moze to i dziwne ale jakos nie umiemy bez siebie normalnie funkcjonowac :)
a wracajac do tematu to moze On kogos tam poznal?? i cieszy sie z wolnosci ..
choc rowniez moze byc zestresowany praca i nie wszystko jest tak jak mialo byc ?? i nie chce o tym rozmawiac..
kurcze przyczyn moze byc wiele.....
- Dołączył: 2007-04-27
- Miasto: Moje
- Liczba postów: 3983
1 września 2011, 11:53
hm...może i rzeczywiście dużo pracuje i w ciagu dnia nie ma czasu, ale wieczorami? mój mąż gdyby wyjechał to myślę że chciałby chociaż mnie słyszeć chociaż przez chwilę codziennie.... porozmawiaj z nim, powiedz ze to ważne dla Ciebie, ale sama już nie dzwoń...ja bym tak zrobiła..... dla mnie to trochę dziwne.....
- Dołączył: 2011-02-24
- Miasto: Tu
- Liczba postów: 530
1 września 2011, 11:58
a mi to pachnie inną kobieta, wiem to przykre słowa....a jesli zadzwoni, to dobierz tel ale krociutko "kochanie jestem zajęta, oddzwonie, pa" i tyle chocby to bylo nawet w nocy..zaskocz go takim zachowaniem....jak bedzie oddzwanial i domagal kontaktu to znaczy ze jest OK, jesli bedzie cisza to przykro mi...ale wiesz co to oznacza ;(
- Dołączył: 2008-02-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 201
1 września 2011, 11:58
nie wierzę, ze praca pochłoneła go na tyle, za zapomniał o swojej kobiecie.... nie pracuje 24 h...może zadzwonić przed snem, zapytać czy wszystko ok, powiedzieć, ze kocha i tęskni i że chciałby być przy tobie i że jest tak padnięty, ze nie ma ochoty gadać, i tp
1 września 2011, 12:02
Wiecie co moim zdaniem z tym facetem cos jest nie tak.Pamietajmy ze jesli facet chce sie skontaktowac to to zrobi ..a jesli nie chce to nawet mozliwosci nie pomoga.Nie wiem jak Ty ale ja bym sie strasznie poczula gdybym zadzwonila do swojego a on mi powiedzial "po co dzwonisz" ,Powiem tak nie chce dzwonic?nie chce wysylac sms?ok Ty wyjdz gdzies z dziewczyami zrob cos przeciez nie bedziesz siedziec calej srody i soboty przy telefonie bo laskawca moze zadzwoni.Dodatkowo powiem tak jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co sie ma.Rozmowy drogie neta nie ma..Ale sms mozna napisac nawet siedzac na tronie.Moim zdaniem ten koles nie chce miec kontaktu wiec o to nie zabiegaj.Olej go jesli mu zalezy to sie postara.Jesli nie ..to nie byl wart zastawnaiania sie i itp
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Bielsko-Biała
- Liczba postów: 568
1 września 2011, 12:02
> Dotikk - tylko ja się obawiam, że on nie tęskni i
> nie zatęskni...
Famous wiem że tego się boisz... To zupełnie normalne. Każdy na Twoim miejscu czułby to samo. Nie da się jednak sprawić aby ktoś robił, myślał i czuł tak jak my tego chcemy. Każdy z nas ma wybór, on również go ma. Jeśłi coś ma się wydarzyć to się wydarzy...
Wyznaję zasadę że nigdy się nie narzucam... Jeśłi ktoś daje mi do zrozumienia że mu przeszkadzam od razu nabieram dystansu.
Tak było z moją najlepsza niegdyś przyjaciółką. Odkąd nasze drogi się rozeszły ona bardzo żadko miała czas na spotkania. Zawsze była jakaś wymówka - a to brak czasu, dużo nauki, sesja, chłopak. Ostatnio znów zaproponowałam spotkanie, ale ponownie się wykręciła. Postanowiłam - więcej z mojej inicjatywy propozycja spotkania czy nawet głupi SMS się nie pojawi... I... Na razie kontaktu z jej strony również nie ma. Może kiedyś... A może już nie... Bardzo mnie to bolało i nadal jeszcze boli, ale nie sprawię żeby było inaczej. Ludzie się zmieniają...
Edytowany przez Dotikk 1 września 2011, 12:08
- Dołączył: 2009-10-19
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 4384
1 września 2011, 12:13
Co najmniej dziwne zachowanie... pierwsza myśl moja była taka, że się Tobą znudził i po prostu uciekł do pracy, zachowuje się jak tchórz i nie potrafi Ci powiedzieć, że nie chce z Tobą już być, najprościej zasłaniać się brakiem czasu, pracą itp... jesteście parą, powinna was łączyć miłość, a on wyznacza telefon dwa razy w tygodniu i jeszcze nie dzwoni... szok... mój mąż wyjeżdżał tylko na noc w trasę nie było dnia, żeby nie zadzwonił, że już jedzie i takie tam nasze głupoty... a rano wracał do domu... wykonanie telefonu nie jest tak czasochłonne, no chyba, że ma telefon z tarczą kręconą, że jak się pomyli to musi jeszcze raz kręcić...
- Dołączył: 2011-03-21
- Miasto: Bytom
- Liczba postów: 849
1 września 2011, 12:18
typowo babskie zagranie - jak zadzwoni to nie odbiore ... a co zrobisz jak po takim zagraniu nie zadzwoni przez pare kolejnych dni ? zadzwonisz i zrobisz mu awanture ? to ci powie ze tez bylas zbyt zajeta zeby jego telefon odebrac czy szybciej oddzwonic ... bledne kolo kochana.
pamietam taki wyjazd mojego meza, tez sie wkurzalam ze w ciagu dnia nie znajdzie choc minuty zeby napisac smsa ... po jego powrocie powiedzialam mu jak sie czulam, od tamtego czasu podobnej sytuacji nie bylo...
1 września 2011, 12:19
Dziewczyny, a przez ile czasu powinnam nie odbierać tych telefonów, o ile w ogóle zadzwoni?
Ja nie mam z tym problemu, bo u mnie już totalny wku*w wygrywa z tęsknotą i czuję do niego przede wszystkim złość.
1 września 2011, 12:21
jej.sie.udalo - a jak odbiorę to co? Co mam powiedzieć? Jedyne na co mnie teraz stać to "Wal się na pysk"