- Dołączył: 2005-12-12
- Miasto:
- Liczba postów: 134
30 lipca 2011, 15:52
Rozstałam się miesiąc temu z chłopakiem. W zasadzie sama tego chciałam, ale po czasie zrozumiałam, że nie mogę bez niego żyć. Teraz on już nie chce do mnie wrócić. Nie mogę się pozbierać. Ciągle o nim myślę i przygnębia mnie myśl, że on po prostu już mnie nie kocha :( Jak sobie z tym poradzić? Ile potrzeba czasu, aby po rozstaniu dojść do siebie...? Nadmienię, że byliśmy ze sobą ponad 5 lat, a 1 rok mieszkaliśmy ze sobą
Edytowany przez madlen199 30 lipca 2011, 15:53
- Dołączył: 2011-04-14
- Miasto:
- Liczba postów: 904
30 lipca 2011, 16:20
Co to za rady "wyjdz do ludzi, idz na impreze". Tu nie ma dobrych rad, potrzeba czasu, potrzeba sie wyplakac a pozniej powoli wszystko wroci do normy...
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
30 lipca 2011, 16:33
Pewnie ma zal do Ciebie, ze sie z nim rozstalas....skoro to zrobilas to mialas powod jak rozumiem...wiec moze teraz po prostu wspominasz te dobre momenty a napewno bylo ich troche w ciagu 5 lat i to wszystko poteguje Twoja tesknote itd, spojrz racjonalnie na ten zwiazek, czy on ma przyszlosc....jesli uwazasz, ze go kochasz i zyc nie mozesz to nie poddawaj sie poczekaj az emocje ochlonąl...on napewno nie odkochal sie z dnia na dzien...
- Dołączył: 2005-12-12
- Miasto:
- Liczba postów: 134
30 lipca 2011, 16:36
Tak, bardzo dużo wspominam dobre chwile. Nie wiem dlaczego wymazałam z pamięci te złe, przez które nie chciałam z nim dłużej być ... Tyle miał dla mnie wad, a nagle zaczęłam go gloryfikować i stwierdziłam, że mogłabym zaakceptować wszystkie jego wady byleby przy nim być całe życie...
30 lipca 2011, 16:37
Ojjj Kochana, taka droge to niestey Ty wybralas.... A co innego mial Ci napisac? No chyba ze bylo mu na reke to rozstanie. Idz do Niego - postaraj sie bardziej, same smsy nie wystarcza. Wlasnie zrob to narzucaj sie jesli czujesz taka potrzebe. To wcale nie tak latwo spakowac 5 lat w pudlo, zamknac je i wyslac w przeszlosc...
- Dołączył: 2005-12-12
- Miasto:
- Liczba postów: 134
30 lipca 2011, 16:44
No właśnie obawiam się, że jest to mu na rękę... Tak wnioskuję z jego zachowania
- Dołączył: 2005-12-12
- Miasto:
- Liczba postów: 134
30 lipca 2011, 17:34
Dokładnie, takie narzucanie się uważam za poniżanie się i dlatego nie chcę tego robić.
30 lipca 2011, 17:40
Nie kocha Cię...
To wystarczający powód by próbować zapomnieć...
SKą wiem? a stąd!
"myślisz, że dlaczego ci się jeszcze nie oświadczyłem? Myślisz, że chodzi o kasę? Nie wyobrażam sobie założyć z Tobą rodziny!!"
- Dołączył: 2005-12-12
- Miasto:
- Liczba postów: 134
30 lipca 2011, 17:47
CzarnaMadzik, dzięki, że mi to przypomniałaś...
30 lipca 2011, 17:48
smutne... i co zrobilas? ja bym dala w twarz..
- Dołączył: 2005-12-12
- Miasto:
- Liczba postów: 134
30 lipca 2011, 17:50
To było rok temu. W zasadzie niby odeszłam od niego, ale tylko na kilka dni. Potem wszystko jakoś wytłumaczył i w zasadzie o tym zapomniałam :/