okropnie jest napisany ten temat, pytania, które zadajesz są tak odpowiednio przez ciebie nacechowane, że bez wątpienia od razu sugerują odpowiedź.
Czy dla swojego męża robicie wszystko od prania skarpetek po podawanie piwa gdy wróci z pracy? Żona typu kura domowa, która nie pracuje i usługuje mężowi, a on nawet nie podziękuje za jej starania? Gdy wróci z pracy czeka już ciepły obiadek, ona robi wszystko, a on jedynie "ciężko" pracuje?
Czy może dzielicie pomiędzy sobą wszystkie obowiązki, macie jakiś grafik, pomagacie sobie nawzajem? Mąż nie oczekuje ciepłego obiadku po powrocie do domu, bo Ty też pracujesz i masz inne obowiązki? Potrafi sam uprać sobie skarpetki i posprzątać po sobie?
mogę to napisać odwrotnie, patrz:
czy lubicie sprawiać przyjemność swojemu mężowi i zaskakiwać go niespodziankami typu podanie obiadu i piwa po pracy? wolicie być typem kochającej troskliwej żony, która nie pracuje zawodowo, bo woli się spełniać w roli pani domu? i czekać z pysznym obiadem kiedy mąż wróci do domu po dniu ciężkiej pracy?
czy może gonisz męża do roboty i wkurzasz się za każdym razem jak jest zmęczony i nie ma siły posprzątać? i ani ci się śni gotować mu obiady, przecież nie jesteś jego służącą, on też ma ręce niech sobie robi sam? jak podział to podział, nie będziesz mu usługiwać.
generalnie jak zakładasz taki temat i chcesz ogólnie podyskutować, to powinnaś sformułować go obiektywnie. swoją opinię możesz wyrazić w następnym akapicie, a nie tak, że od razu narzucasz nam odpowiedź.
nie mam męża, ale niedługo planuję zamieszkać z chłopakiem, ponieważ obydwoje będziemy i studiować i pracować siłą rzeczy obowiązkami będziemy się dzielić, bo chyba żadne z nas nie dałoby rady długotrwale zajmować się wszystkim. piszę długotrwale bo wiadomo, że jak jedno z nas np. zachoruje, to drugie będzie miało na głowie cały dom.
natomiast jeślibym miała nie pracować, tylko zajmować się domem i dziećmi, to oczywistym jest, że większa część obowiązków domowych należałaby do mnie. oczekiwałabym wtedy pomocy tylko przy cięższych czynnościach, bardziej takich odświętnych jak trzepanie dywanu czy inne.