4 lipca 2011, 22:45
Czy wyobrażacie sobie związek ateisty z osobą wierzącą? Czy Waszym zdaniem taki związek może być szczęśliwy i trwać wiele lat?
Jeśli ktoś zechce się podzielić własnymi, osobistymi doświadczeniami będę hmm 'wdzięczna':) Choć wiem, że to temat osobisty i delikatny.
5 lipca 2011, 10:28
> A ja się tak zastanawiam jaki sens w życiu widzą
> ateiści?
Jestem co prawda agnostyczką, a nie ateistka, ale i tak odpowiem na to pytanie.
Sensem życia jest dla mnie rozwój, przyjaciele i rodzina. To daje mi szczęście i satysfakcję z życia. A co będzie po śmierci? Dowiem się jak umrę ;)
5 lipca 2011, 10:30
Salemka - ja bym czuła jakiś niedosyt. ;)
- Dołączył: 2008-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4317
5 lipca 2011, 10:30
> A ja się tak zastanawiam jaki sens w życiu widzą
> ateiści?
Nie muszą widzieć sensu, ja przynajmniej tak mam. A jeżeli już do czegoś dojdę, to mam nadzieję, że to będzie bardziej spójne niż wiara 30% katolików w reinkarnacje.
Nie ma problemu żyć z osobą wierzącą jeżeli wierzy na swój "własny sposób". Schody zaczynają się jak trafisz na konsekwentnego w swoich czynach chrześcijanina. Zabawa nieźle się rozkręca. O innych wiarach nie wspomnę, bo to inna bajka.
5 lipca 2011, 10:37
Także żyjecie, aby przeżyć , umżeć i tadaaaam! - koniec?
5 lipca 2011, 10:37
To gorzej niż Simsy, bo tam przynajmniej na kody można grać xD hahaha
- Dołączył: 2008-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4317
5 lipca 2011, 10:39
> Także żyjecie, aby przeżyć , umżeć i tadaaaam! -
> koniec?
Faktycznie strasznie mi to przeszkadza w jedzeniu kanapek rano, nauce, pracy, zabawie itp.
> To gorzej niż Simsy, bo tam przynajmniej na kody można grać xD hahaha
Nie tak strasznie. Przynajmniej nikt mi drabinki z basenu nie skasuje
5 lipca 2011, 11:00
> Salemka - ja bym czuła jakiś niedosyt. ;)
Każdy jest inny :)
A każdy żyje po to żeby umrzeć, różnimy się jedynie podejściem do tego co będzie potem :)
5 lipca 2011, 11:02
> Także żyjecie, aby przeżyć , umżeć i tadaaaam! -
> koniec?
Mam nadzieję, że to nie będzie koniec ;] Baaardzo chciałabym odrodzić się na nowo w innym ciele :) ale będzie, co będzie, myśleniem o tym niczego nie zmienię ;)
5 lipca 2011, 11:04
> To gorzej niż Simsy, bo tam przynajmniej na kody
> można grać xD hahaha
Hole hola nie zapędzaj się...
- Dołączył: 2008-04-18
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 4317
5 lipca 2011, 11:08
> > Salemka - ja bym czuła jakiś niedosyt. ;) Każdy
> jest inny :)A każdy żyje po to żeby umrzeć,
> różnimy się jedynie podejściem do tego co będzie
> potem :)
Sprzeczność. Chrześcijanin nie żyje po to by umrzeć. Celem nadrzędnym jest dostanie się na górę.
bardzo bym prosił o pisanie jednego postu a nie paru pod rząd. Używajcie opcji Edytuj.
Edytowany przez ramayana 5 lipca 2011, 11:09