3 lipca 2011, 22:33
Witajcie !!!
Zalozylam ten watek poniewaz jestem ciekawa jak wygladaja inne związki po kilku latach bycia razem.Czy nadal spedzacie razem kazdy wieczor ,czy nadal potraficie sie nawzajem zaskakiwac ,czy nadal czujecie te motyle w brzuchu gdy on pisze sms-a ,czy nadal tęskniecie gdy on/ona jest daleko? Pytanie moje kieruje glownie do osob ktore sa juz w zwiazku dosc dlugo ( powyzej 5 lat),mieszkaja razem i maja dziecko,ale oczywiscie wpisy innych osob tez beda mile widziane :)
- Dołączył: 2011-03-22
- Miasto: Tam
- Liczba postów: 1627
4 lipca 2011, 09:40
jak pojawiają się po latach problemy, czasem drobne , czasem większe, finansowe, inne... i myśl że można na sobie polegać:) miłość to nie tylko motyle w brzuchu, prezenty... to pewność że ta druga osoba pójdzie zawsze za Tobą na koniec świata:) a chyba nie ma małżeństw idealnych, kłócić się troszkę trzeba:) ale trzeba też się umieć godzić
a podobno miłość odżywa po 40, 50-tce
4 lipca 2011, 09:43
Po 3 latach wlasnie wczoraj usłyszlam od swojego per dziwko. Czar, zauroczenia cala magia dawno prysło, ale nie spodziewalamsie że aż do tego stopnia. Nasz związek to tylko przepychanka, chce to zakończyć już.
- Dołączył: 2008-05-29
- Miasto: Gdynia
- Liczba postów: 825
4 lipca 2011, 09:45
ja w związku jestem 13 lat, 8 lat po slubie, 2 dzieci na stanie. Wiadomo, jest raz lepiej raz gorzej, ale generalnie nadal bardzo się kochamy, tęsknię za nim, gdy wyjeżdża, lubimy spędzać czas razem, ale lubimy mieć też wieczory dla siebie, motyli dawno nie ma, choć czasem zdarzają się momenty takiej ekscytacji. A czy to miłość czy przywiązanie po tylu latach i jak to rozpoznać... ciężko rzec, ale to się chyba wie........
- Dołączył: 2009-03-25
- Miasto: Wielka Brytania
- Liczba postów: 12344
4 lipca 2011, 09:47
Po moich 9 latach jest cudnie :)
Miłosć i szacunek, to podstawa kochającego się związku .
4 lipca 2011, 10:11
> Po 3 latach wlasnie wczoraj usłyszlam od swojego
> per dziwko. Czar, zauroczenia cala magia dawno
> prysło, ale nie spodziewalamsie że aż do tego
> stopnia. Nasz związek to tylko przepychanka, chce
> to zakończyć już.
wspolczuje :(
4 lipca 2011, 10:22
My jesteśmy ze sobą prawie 8 lat, ślub niedługo. Lepiej się rozumiemy niż na początku, potrafimy ze sobą bardziej otwarcie rozmawiać, dotarliśmy się pod wieloma względami i jest lepiej. :) Nasz związek się rozwija, my też. Kocham go nadal bardzo mocno, tak mocno jak na początku, mimo iż bardziej mnie wkurza czasem. :D Przy nim się zmieniłam na lepsze i chcę się dla niego zmieniać na jeszcze lepsze, aby był ze mnie dumny. On też sie dla mnie stara, bo jesteśmy różni, ale potrafimy się dogadać, gdy chcemy. :) Mówimy sobie o tym, że się kochamy, że jesteśmy dla siebie ważni. Motyli w brzuchu nie mam, ale inne fizyczne objawy już tak. ;) Może czasem częściej się kłócimy, bo jak mamy spędzić ze sobą cale życie, to niektóre sprawy trzeba wyprostować, ale tak poza tym myślę, że jest dobrze, nawet bardzo dobrze. ;) Jestem o niego zazdrosna, ale mniej niż na początku, bo go lepiej znam. Tęsknię za nim bardzo, choć nie rozstajemy się zbyt często. Jest moim całym życiem i moją przyszłością. Jakoś nie wyobrażam sobie życia bez niego. :)
- Dołączył: 2011-04-26
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1260
4 lipca 2011, 10:31
Hm,my jesteśmy razem 4 lata,chłopak jest we mnie bardzo zakochany,ja także go kocham,ale czasami zastanawiam się jak to będzie po wspólnym zamieszkaniu..
- Dołączył: 2009-08-15
- Miasto: cork
- Liczba postów: 419
4 lipca 2011, 10:40
hm ja już 11 i pól roku razem po ślubie niecałe 7. Nadal mam motylki w brzuchu,kocham jak szalona... Ale męża nie ma przy mnie więc kiedy się widzimy co kila miesięcy to tak jakbyśmy od nowa byli gówniarzami :) Pewnie będzie inaczej kiedy na stałe zajmie się pracą w pl :) Ale teraz jest cudownie i niech chwila trwa :)
- Dołączył: 2007-11-20
- Miasto: New York
- Liczba postów: 3232
4 lipca 2011, 10:50
> Po moich 9 latach jest cudnie :)Miłosć i szacunek,
> to podstawa kochającego się związku .
U mnie tak samo - ale po 15 latach :)
Kocham mojego męża - i muszę przyznać - jestem szczęściarą! Po tylu latach nadal za sobą tęsknimy (nawet w pracy) i ciągle potrafimy się sobą cieszyć.
Edytowany przez kasiap76 4 lipca 2011, 10:53
4 lipca 2011, 10:51
Ja jestem z facetem 4 lata <3 teraz nie widzę go 4 dni i umieram z tęsknoty, więc chyba nic się nie zmieniło :D
Edytowany przez lawyerlady 4 lipca 2011, 10:56