3 lipca 2011, 22:33
Witajcie !!!
Zalozylam ten watek poniewaz jestem ciekawa jak wygladaja inne związki po kilku latach bycia razem.Czy nadal spedzacie razem kazdy wieczor ,czy nadal potraficie sie nawzajem zaskakiwac ,czy nadal czujecie te motyle w brzuchu gdy on pisze sms-a ,czy nadal tęskniecie gdy on/ona jest daleko? Pytanie moje kieruje glownie do osob ktore sa juz w zwiazku dosc dlugo ( powyzej 5 lat),mieszkaja razem i maja dziecko,ale oczywiscie wpisy innych osob tez beda mile widziane :)
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
3 lipca 2011, 23:23
U mnie to jest milosc napewno :) u niego rowniez . Potrafi mi do tej pory napisac,ze nie wyobraza sobie zycia bezemnie. Codziennie pisze ,ze bardzoo kocha i teskni.. Ze chce juz sie do mnie przytulic :)
Codziennie duzo duzo rozmawiamy, opowiadamy sobie o calym dniu,jesli spedzamy go osobno.
Organizuje mu czesto romantyczne kolacje :)
Dzis bedac na spacerze i zakupach z corcia, akurat nas mijal (byl w pracy) i odrazy hamulce i na parking,choc na te 3 minutki ,ze pocalowac i przytulic :) ehhh :)
Teraz czekam z utesknieniem ,az wyjdzie z tej wanny,zebym mogla sie przytlic ;* <3
Z cala pewnosci moge napisac,ze kocham Go na zaboj :D
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
3 lipca 2011, 23:27
missi mam nadzieje,ze za kolejne 5 lat dalej tak bedzie :) ale raczej tak,bo nasze zycie sie zmieni i spelnia sie marzenie o wlasnym domku, pozniej w planach 2 dziecko :))) i slub :)) tzn. kolejnosc slub/dziecko nie wiem jakie bedzie,ale dla nas nie ma to znaczenia.
3 lipca 2011, 23:27
powiem tak,napewno chcialabym wystapic w bialej sukni,ale czy chce spedzic reszte zycia z tym czlowiekiem ? nie wiem!!
bywa u nas roznie ,wiadomo jak w kazdym zwiazku,ale przy sprzeczkach czy klotniach zawsze mam mysl,czy ja chce to znosci do konca zycia?? Zawsze sobie mysle ze moze trafie na gorszego?? Ale z drugiej strony co jesli nie?
Dlatego chcialam poczytac waszcyh wypowiedzi :) Jak to jest u Was .
3 lipca 2011, 23:29
> missi mam nadzieje,ze za kolejne 5 lat dalej tak
> bedzie :) ale raczej tak,bo nasze zycie sie zmieni
> i spelnia sie marzenie o wlasnym domku, pozniej w
> planach 2 dziecko :))) i slub :)) tzn. kolejnosc
> slub/dziecko nie wiem jakie bedzie,ale dla nas nie
> ma to znaczenia.
ale sie rozmazylam :)
3 lipca 2011, 23:32
u nas to jest tak ze moj facet ciagle mi powtarza ze mnie kocha i mimo przeszlosci (troche narozrabialam) nadal chce byc ze mna,ze nie wyobraza sobie zycia z inna ,ze idealow nie ma i akceptuje moje wady i odpowiada mu to jak wyglada nasz zwiazek ,ale ja????? chyba chcialabym czegos wiecej ,sama nie wiem
- Dołączył: 2010-03-10
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1207
4 lipca 2011, 00:03
U nas sytuacja wygląda tak: jesteśmy ze sobą łącznie 5 lat. Ja Go bardzo kocham, on mnie chyba też, z tym że rzadko to od niego słyszę, wręcz to na nim wymuszam nie raz, pytając "kochasz mnie jeszcze?":PJestem o niego zazdrosna, on chyba o mnie mniej, wydaje mi się, że on przyzwyczaił się do tego, że należę do niego i nic tego raczej nie może zmienić (jesteśmy po ślubie). Ogólnie dba o mnie, troszczy się, pomaga mi strasznie.Rozumie mnie, mogę na niego liczyć w różnych sytuacjach. Martwimy się o siebie oboje chyba tak samo, gdy jedno z nas dłużej nie daje znaku życia, to od razu do siebie dzwonimy. Nie kłócimy się prawie w ogóle. Tutaj widzę znaczną poprawę;)Kiedyś kłóciliśmy się o wszystko:) Na pewno nie zaskakuje mnie tak jak kiedyś, on ogólnie jakoś tak nie lubił nigdy robić żadnych niespodzianek, ma taki przewidywalny charakter. Wkurza mnie u niego to, że nie lubi się ruszać, typowy z niego domator.
4 lipca 2011, 00:24
my jestesmy razem 4 lata... przezylismy razem duuuuuuuuuuuużo...
mieszkamy ze sobą 3 i pół roku....
ciężko jest napisac ile przezylismy złych i dobrych chwil, nie da sie tego opisać.... mielismy po prawie 2 latach paromiesieczną przerwe w mieszkaniu razem... wróciłam do rodziców ale On się starał i po dwóch latach się zaręczyliśmy... jest cudownie!
dalej jestesmy soba zafascynowani, dużo pracujemy i bardzo za soba tesknimy... napewno rzadziej się kochamy niz na poczatku ale to zmęczenie wychodzi... tak ogólnie to jest jak na poczatku wielka miłośc! jestem pewna że to ten Jedyny ukochany
codziennie mi pokazuje jak bardzo jestem dla Niego wazna i mówi że nie wyobraza sobie zycia bezemnie
a ja Czuje to samo że to moja pierwsza prawdziwa miłosć ( a miałam wczesniej innych partnerów)...
Bierzemy ślub 1października tego roku
i mam nadzieje że będziemy zyc długo i szczęśliwie
Edytowany przez Emis87 4 lipca 2011, 00:42
- Dołączył: 2007-11-01
- Miasto: Raj
- Liczba postów: 37828
4 lipca 2011, 01:30
my jesteśmy ze sobą 9 lat, od ponad 3 razem mieszkamy, we wrześniu ślub :)
kiedyś byłam bardzo zazdrosna, czekałam z wytęsknieniem na każde spotkanie, motyle w brzuchu i te sprawy :)
teraz jest moim najlepszym przyjacielem, jestem szczęśliwa leżąc obok Niego, nawet nic nie mówiąc, kłócimy się najczęściej o pierdoły, ufam mu bezgranicznie i nie wyobrażam sobie życia bez Niego, ale spokojnie możemy się nie widzieć przez paręnaście dni (nawet taki odpoczynek dobrze nam robi) i jednak nie ma już takiego romantyzmu, czułych słówek itd
- Dołączył: 2010-01-19
- Miasto: Jarosław Neapol
- Liczba postów: 1337
4 lipca 2011, 07:16
u nas mineło 7lat mieszkamy razem wszystko ładnie pieknie bylo przez 5 lat mamy córke a teraz wszystko mi przeszkadza zazdrosna tez jestem ale jakos dogadac sie juzz z nim za bardzo nie moge kiedys myslelismy tak samo a teraz kazde z nas ma odmienne zdania
4 lipca 2011, 07:38
14 lat razem,13 lat po ślubie ,3 kochanych synków:)i mogę z pełną świadomością stwierdzić ze kochamy się z każdym dniem coraz bardziej!oboje baaardzo dbamy o Nasz związek !ciągle potrafimy siebie zaskoczyć,uwielbiamy zarówno rozmawiać ze sobą jak i razem pomilczeć:)kłócimy się czaseami to normalne przecież ,ale bardzo szybko się godzimy :)bardzo tez dbamy o to by nasze małzenstwo nie istnialo tylko ze wzgledu na dzieci co sie niestety czesto zdarza:(dzieci szybko dorastaja i potem co?zostaje dwoje luzi i tak naprawde okazuje sie ze nie maja ze soba nic wspólnego:(dlatego o czasu do czasu wyjezdzamy gdzies tylko we dwoje ,albo wychodzimy do kina ,na kolacje itp...poprostu spedzamy czas tylko we dwoje.
Edytowany przez ...Siaska... 4 lipca 2011, 07:46