- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
30 czerwca 2011, 22:11
Hej, chciałabym się dowiedzieć i rozpocząć taki przyjemny temat :) Otóż pytanie do dziewczyn które zrzuciły sporo kg tak powyżej 10 powiedzmy :) Jak zareagowali wasi faceci na taka zmiane ? Co się zmieniło w waszym związku? Jak wasza super figurka wplyneła na wasze realcje? Faceci byli wniebiowziębi czy raczej kręcili nosami ... ?
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
1 lipca 2011, 08:46
Ja bedac z moim M wazylam 90kg na poczatku , potem 80 , 75 znow 90 teraz 79hmm kocha mnie bez wzgledu ile waze choc z pewnoscia woli mnie lzejsza od siebie czyli mniej niz 83 kg;p
1 lipca 2011, 08:52
kobiety ktore rodza i wychowuja dzieci sa mi obojetne, ale tez jestem cieplo nastawiona do ludzi z ulicy. patrze na realizm - nikt mi nie nakarmi dziecka i nikt za mnie pieluchy nie przewinie. ja zmajstrwalam to ja ponosze odpowiedzialnsc, dlatego nie pcham sie w dzieci i nie urodze dopoki nie bede gotowa
moj mezczyzna niestety zdrowiej sie nie odzywia z powodow finansowych, ale odzywiamy sie jak wiekszosc spleczenstwa - jemy chleb bialy, wedliny/sery, warzywa, kaszanki/parowki, zupy + drugie dania itp
Edytowany przez agusiamysz 1 lipca 2011, 08:54
- Dołączył: 2009-12-15
- Miasto: Moje Miejsce
- Liczba postów: 242
1 lipca 2011, 08:53
Przeczytałam wszystko co napisałaś o swoim partnerze i jedna rada uciekaj od niego jak najdalej i jak najszybciej, byłam w takim związku i wystraczy. to pewnie tego nie zauważ , albo nie chcesz , ale uwierz mi tak jest.
- Dołączył: 2010-08-30
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 2226
1 lipca 2011, 08:54
Z moim W. znam się już jakiś czas, jednak na 1.5 roku zerwał nam się kontakt (long story...), i po tym czasie przypadek sprawił, że ponownie się skontaktowaliśmy,spotkaliśmy się i naprawdę był w szoku, gdy zobaczył mnie ponad 20 kg mniejszą i stwierdził, że ok, ale już starczy ;)
I nie chcę, żeby to zabrzmiało, że zaczęliśmy być razem dopiero jak schudłam, bo wiem, że on aż tak nie wygląd nie patrzy :P Po prostu nasze charaktery się w tym czasie zmieniły i dotarły :)
- Dołączył: 2009-08-14
- Miasto: Góry
- Liczba postów: 695
1 lipca 2011, 08:58
hm moj mnie goni za wage i twierdzi, ze popadam w anoreksje, ale wiem, ze napewno sie cieszy, ze jestem od niego lzejsza [wazy ok. 62kg], a rok temu nie bylam
1 lipca 2011, 08:58
ja go kocham a on mnie, czemu mam uciekac? on tylko chcialby zebym byla zadbana i znalazla sobie zajecie. nic wiecej nie oczekuje. ani gotowania, ani sprzatania nie oczekuje (wiadomo pol na pol w obowiazkach)
dobrze mi z nim, wspiera mnie, zartujemy, mamy podbny poglad na zycie, nie pali nalogowo, nie pije co weekend
jak mi nie wyjdzie - trudno, znajde innego, ale skoro oboje siebie darzymy uczuciem to czemu mamy nie byc razem?
mze twoj mowil ci ze masz nie wychodzic do kolezanek, rozliczal z kazdej minuty/zlotowki, jak przybralas na wadze to przestal sie odzywac,ale moj taki nie jest
- Dołączył: 2009-12-15
- Miasto: Moje Miejsce
- Liczba postów: 242
1 lipca 2011, 09:09
ta historia z paragonem opisana w pamiętniku mi wystarczyła, żeby napisac to co napisłam , ale jest tam więcej takich opisów, wspominasz o tym mimochodem od niechcenia, ale ktos kto był związany z przemocowcem (psychicznym) wychwyci takie niuanse, to jest dopiero początek więc tego nie widzisz , ale mam nadzieje , że sie mylę i zycze ci powodzenia.