22 czerwca 2011, 23:01
Wątek zamknięty, dziękuję za odpowiedzi :)
Edytowany przez Quiero 16 października 2011, 18:41
23 czerwca 2011, 11:30
> > Autorka i tak sama musi zdecydować, ale ja będąc
> w> takiej samej sytuacji jak ona nie umiałam>
> zrezygnować, a byłam z nim tylko pół roku, a
> tutaj> chodzi o prawie 2.5 roku.
ale chyba lepiej zrezygnować po 2,5 roku, niż po 25 latach ocknąć się, że nasze zycie było do dupy i to na własne życzenie?
bo "nie umiałam zrezygnować?
- Dołączył: 2011-05-05
- Miasto: Tarnów
- Liczba postów: 1796
23 czerwca 2011, 11:40
moja siostraaa tez jest na studiach..a jej chlopak po technikumi jest mechanikiem.... pracuje i bierze 2000zl... ona? 1300 zl... tez mowiaa ze on do niej nie pasuje bo onaa studia itd uczy sie dobrze.. wali im sie to wszystko dlaczego?? bo ona odkad pojechala na studia do krakowa zmienila sie..nie mysli o niczym tylko o nauce..on? poszedl na 2 plan...prawda jest taka ze studia zmieniaja czlowieka..ty teraz myslisz a nie o nim..to nie prawda ze po studiach mozna tylko coś osiagnac zalezy kto jak mysli... moze faceta przycisnac zeby szedl do pracy to ze on jest po technikum to nie znaczy ze jest nikim..moj chlopak nie skonczyl szkoly an zarabia 2500 zl... bardziej chyba ty powinnas pomyslec o zwiazku...a nie tylko o sobie..prawdA?
Edytowany przez figlarnaa 23 czerwca 2011, 11:45
23 czerwca 2011, 11:50
> nie. ale nie wysmiewam sie z mojego faceta.
> skonczylam slabe liceum, zdalam mature wlasnymi
> silami - mialam niskie wyniki ale wlasnemature
> mozna poprawic, jezyk podszkolic na kursie, a na
> wakacje zarobic.a ty widac ze jestes rozpieszczona
> do granic mozliwosci. teraz sobie uzbduralas ten
> wyjazd?
Niczego sobie nie ubzdurałam. To, że coś planuje to nie znaczy, że jestem rozpieszczona! Widać, że Twój świat się na Polsce kończy! A z mojego chłopaka się nie wyśmiewam, kulturę swoją to ja mam.
23 czerwca 2011, 11:52
Potrzebne są JEGO chęci. W moim przypadku od dwóch lat nic się nie zmieniło.
23 czerwca 2011, 11:54
> moj mezczyzna namowil mnie na sport - zaraza mnie
> jazda rowerze, wczesniej by pomyslala ze od tego
> sie umiera :Pnamawia mnie teraz na znalezienie
> pracy i robienie kursow zawodowych - mozna zarazic
> druga polowke pomyslami na zycie.
Juz Twoje wcześniejsze komentarze dały mi powód, aby myśleć, że Ty studiów nie ukończyłaś. Teraz się tylko upewniłam. Lepiej całe życie przed telewizorkiem, a nie książkami, nie?
23 czerwca 2011, 11:56
> Juz Twoje wcześniejsze komentarze dały mi
> powód, aby myśleć, że Ty studiów nie ukończyłaś.
> Teraz się tylko upewniłam. Lepiej całe życie przed
> telewizorkiem, a nie książkami, nie?
Nie no nie przesadzaj! To, że ktoś nie skończył studiów nie znaczy, że leń. Można mieć wiele pomysłów na życie. Grunt, żeby coś robić, an ie stać za długo w miejscu.
Edytowany przez Salemka 23 czerwca 2011, 11:57
23 czerwca 2011, 11:57
> >.hmm to ze nie mysli o> ksztalceniu sie to nie
> znaczy ze nie mysli o> przyszlosci. Well super, a
> skąd wiesz, że on myśli o tej przyszłości, a nie
> żyje z dnia na dzień z myślą, że jeszcze ma
> czas, że jakoś to będzie, nawet jeśli sam palcem
> nie kiwnie?Dlaczego wszystkie założyłyście, że
> Autorka to zimna materialistka, a on złoty
> przedsiębiorczy chłopak z pomysłem na siebie,
> któremu jedynie szkoła nie podpasowała, bo niczego
> do tego jego pomysłu życiowego nie wnosi?
Dzięki za zrozumienie. Każdy uznał, że jestem rozpieszczoną lalunią która szuka faceta z forsą :]
23 czerwca 2011, 11:57
> Dzięki za zrozumienie. Każdy uznał, że
> jestem rozpieszczoną lalunią która szuka faceta z
> forsą :]
Nie każdy. Nie zapominaj o mnie ;]
23 czerwca 2011, 12:01
> skoro watpi to po co zaczynala.wiedziala jaka ma
> szkole, sytuacje rodzinna. mogla znalezc partie
> swojego pokroju
Musisz mnie od razu krytykować? A czy warto poświęcać wszystko dla drugiej osoby? Moja siostra zrezygnowała z pracy w Anglii dla chłopaka, on po paru miesiącach ją zostawił. Mając takie doświadczenia za sobą myślisz, ze mi łatwo ustawić całe życie tak, żeby mu było dobrze? Nie, nie chcę żeby spotkała mnie to co moją siostrę, nie chcę popełnić tego błedu co ona! Nie jestem głupią nastolatką, która by się dla miłości zabiła! Życie to nie bajka!
Edytowany przez Quiero 23 czerwca 2011, 12:02
23 czerwca 2011, 12:05
> zamiast wylewac żale porozmawiaj z nim! jemu mów
> te argumenty które nam przedstawiasz! mi się
> wydaje że On jest jest na takim etapie w życiu ze
> nie wie co chce robic i liczy się chwila to co
> jest teraz nie martwi sie przyszłoscia... z
> czasem znajdzie pomysł na siebie to jest młody
> chłopak
Zawsze jak próbuje o tym porozmawiać, to on mówi "Tak, wiem kochanie, jakoś to będzie". Jakoś to będzie?!