22 czerwca 2011, 23:01
Wątek zamknięty, dziękuję za odpowiedzi :)
Edytowany przez Quiero 16 października 2011, 18:41
22 czerwca 2011, 23:18
> Wybujale masz Ego kolezanko. Wychodzi na to ze
> siebie uwazasz za cud swiata a inni sa dla ciebie
> nikim. Bo ktos bez wyksztalcenia to pol czlowiek.
Nie uważam siebie za cud świata, nie uważam go tez za gorszego czy głupiego. Nie potrafię po prostu zrozumieć tego, że marnuje on swoja młodość. Myśląc o przyszłości, nie wyobrażam sobie jak ma to wszystko wyglądać. Powiedzmy, że wyjade do Hiszpanii, a on? Będzie mnie w weekendy odwiedzać? Związek na odległość?
22 czerwca 2011, 23:18
masz racje, zerwij, on znajdzie kogos bardziej wyjatkowego i kochanego.
szkoda ze chlopakowi zmarnowalas 2 lata. szkoda ze rodzice nie podstawili tobie odrazu dobremu prawnikowi/lekarzowi.. albo nie... mogli cie przeciez sprzedac jakiemus krolowi :D
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
22 czerwca 2011, 23:19
> To kocha jego czy jego wyksztalcenie?
czasem miłość to nie wszystko...
22 czerwca 2011, 23:19
tez jestem z dobrej rodziny, madra, inteligentna aktualnie się nie uczę nie liczac kursów językowych ,przerwałam studia ale od pażdziernika idę na farmację bo dopiero teraz wiem co chce robic w zyciu... mój narzeczony nawet zawodówki nie skończył, z rozbitej biednej rodziny, co nie znaczy ze nie powiodło nam się w zyciu oboje mamy dobre prace, własne mieszkanie, 2 samochody co roku wyjezdzamy na wakacjee za granice. i wcale nie tylko ja na to wszystko zapracowałam ale oboje!
też wszyscy mi mówili taki nieuk, głupek ze z nim to tylko bede dzieci rodzic i biede klepac i co udowodnilismy ze tak nie jest! fakt faktem tez nieraz mialam przemyslenia że on taki prosty chłopak.... ale mam z nim o czym pogadac i to mamy wiecej tematów niz jak bym gadała z profesorkiem! duzo rzeczy mojego M. nauczyłam, czesto jeszcze mnie pyta o to czy o tamto takie rzeczy które dla mnie sa niczym dziwnym albo nieraz powiem jakis wyraz a on nie wie co to znaczy hehe to mu tlumacze i juz wie :P było tak napoczatku ze nie mial aspiracji, stał w miejscu ale z czasem wydoroslał i zaczął dbac o swój rozwój :) i jestem z tego dumna że jest taki jaki jest:) i niczego nie żałuje :)
Edytowany przez Emis87 22 czerwca 2011, 23:28
- Dołączył: 2009-07-01
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 422
22 czerwca 2011, 23:19
to już nawet nie o papier chodzi, a o to, że człowiek nie wygląda na takiego, co chce się rozwijać i doskonalić.. Nie wyobrażam sobie być z kimś, kto nie ma w sobie ciekawości do poznawania świata, nie odczuwa frajdy ze zdobywania wiedzy i nowych umiejętności. Życie bez tego to wg. mnie wegetacja, nie wytrzymałabym. Może Autorka właśnie tego się obawia?
22 czerwca 2011, 23:21
Nie rozumiem skąd w was tyle agresji... Związki rozpadają się z bardziej błahych powodów...
22 czerwca 2011, 23:21
mozna zyc bez matury, moja przyjaciolka jest na to zywym przykladem. i pracuje - ma umowe o prace
i co ja powiem? szkola srednia sie gowno sie liczy. znalazlam sie z ludzmi ktorzy mieli na bank pasek na swiadectwie, i zdawali mature z matmy (ktora nie byla obowiazkowa) i co? siedzieli razem ze mna na jednym wozku na 1 studiach
22 czerwca 2011, 23:21
> Nie rozumiem skąd w was tyle agresji... Związki
> rozpadają się z bardziej błahych powodów...
Co temat to glupszy. Wiec co sie dziwisz? Normalnie jak na forum BRAWO.
22 czerwca 2011, 23:22
> To kocha jego czy jego wyksztalcenie?
Kocham GO! Jego charakter. Gdybym patrzyła tylko na wykształcenie to bym przecież nawet na niego nie zwróciła uwagi. Pomyśl logicznie.
22 czerwca 2011, 23:23
> to już nawet nie o papier chodzi, a o to, że
> człowiek nie wygląda na takiego, co chce się
> rozwijać i doskonalić.. Nie wyobrażam sobie być z
> kimś, kto nie ma w sobie ciekawości do poznawania
> świata, nie odczuwa frajdy ze zdobywania wiedzy i
> nowych umiejętności. Życie bez tego to wg. mnie
> wegetacja, nie wytrzymałabym. Może Autorka właśnie
> tego się obawia?
Dokładnie....