Temat: Czy nie byłoby rozsądniej to wszystko zakończyć?

Wątek zamknięty, dziękuję za odpowiedzi :)
Well, ja tez znam osoby bez matur, które sobie świetnie radzą, ale im się CHCIAŁO! Mieli jakieś plany, marzenia, zainteresowania, które realizowali właśnie pracą. Przykład: koleżanka od małego szkraba kochała konie i jazdę konną, a niestety jedyne studia w tym kierunku miała daleko od domu, którego nie mogła zostawić ze względu na chorą mamę. Zrezygnowała z papierka, zrobiła różne kursy, teraz jest instruktorką jazdy w dużym ośrodku i planuje założenie własnej szkółki i hotelu dla koni. 
Pewnie, że da się bez, nazwijmy to, 'oficjalnego' wykształcenia, ale trzeba chcieć! 

Więc mam taki postulat, aby odróżnić osoby zaradne życiowo od osób niezaradnych życiowo, niezależnie od ukończonego etapu edukacji.
A czego byście nie próbowały na tym forum wmówić, facet moim zdaniem jest po prostu niebieskim ptakiem i nie rokuje na przyszłość. 
Ludzie bardzo rzadko zmieniają o 180 stopni podejście do życia. 

Nie każdy ma przyjemność z bycia mamusią dla dorosłego człowieka i robić więcej dla kogoś niż się robi dla siebie. 
Jeśli mam swoje plany i marzenia, to chcę być z kimś, kto albo je podziela, albo chociaż pozwoli mi je realizować i guzik mnie obchodzi co on miałby mi do zaoferowania w zamian. Ja chcę partnera, który mnie wzbogaci swoim życiem (nie, nie mówię o kasie), a nie takiego, który zaproponuje mi substytut życia, które mieć chciałam.

Wyżej srasz niż dupe masz! Tyle Ci powiem!
Kochasz tylko siebie!
Jesteś egoistką, nie każdy musi byc idealny i nie każdy ma szczęście zdać maturę, nieraz bardzo zdolne osoby nie zdają matury, nie przez to że nie umie tylko przez stres, albo po prostu nie trafi w tzw klucz np w maturze z polskiego. Znam dziewczynę która bardzo dobrze się uczyła zawsze czerwony pasek, a nie zdała matury z chemii, ale już poprawiła... A technikum jest lepsze niż nie jedno liceum, bo po tym ma się zawód.
A co do tego czy masz być z nim czy nie to zrób tak jak uważasz. Pomyśl o Nim nie tylko o sobie. Pomyśl co Was łączy ile razem przezyliście.
norehearsal - całkowicie się z Tobą zgadzam, chodzi o to czy się ma pomysł na siebie i swoje życie i papiery nie grają tutaj żadnej roli, przecież wszyscy mamy różne ambicje!

Slonko1987 - ma głaskać kolesia po głowie bo on jest taki biedny, nie ma ambicji, nie chce ruszyć tyłka i wziąć się do roboty, tylko dlatego że byli ze sobą przez 2 lata? A później holować przez życie nieudacznika? Z którym nie obejrzy ambitniejszego filmu, nie porozmawia o przeczytanym artykule, nie mówiąc już o książce? Który dzieciom da przykład, że w życiu należy robić nic i się opierdalać? Dziewczyna ma pomysł na siebie, plany, marzenia, ambicje i jest bardzo młoda. Jeśli teraz popełni błąd, z czasem będzie tylko gorzej.
Oczywiście, jeżeli chłopak się otrząśnie i zabierze za siebie to oczywiście że ten związek ma przyszłość. Ale nie ma tak, że jedna osoba robi wszystko a druga się opierdala...
mialam nieco podobna sytuacje. 
bylo mi ciezko, zwlaszcza ze wzgledu na niego.
zostawilam go, wyszlo mi na dobre. nie bierz do glowy tekstow typu "wyzej srasz niz...". Wiadomo, zarozumialym byc zle, ale wartosc swoja dobrze znac. Jestes jeszcze mloda i dopiero na poczatku swojej drogi i rozwoju intelektualnego. Jesli pojdziesz na studia, wyjedziesz na zagraniczne stypendia... dopiero otworza Ci sie oczy i poszerza horyzonty. i wcale nie zechcesz wracac do tego "kurwidolka" w ktorym tkwi on, i jemu jest z tym dobrze. Ty bys sie tam dusila.
powiem tak: pieniadze, rodzine da sie przeskoczyc, ale mezalians intelektualny rzecza nie do przejscia.
> norehearsal - całkowicie się z Tobą zgadzam,
> chodzi o to czy się ma pomysł na siebie i swoje
> życie i papiery nie grają tutaj żadnej roli,
> przecież wszyscy mamy różne ambicje!Slonko1987 -
> ma głaskać kolesia po głowie bo on jest taki
> biedny, nie ma ambicji, nie chce ruszyć tyłka i
> wziąć się do roboty, tylko dlatego że byli ze sobą
> przez 2 lata? A później holować przez życie
> nieudacznika? Z którym nie obejrzy ambitniejszego
> filmu, nie porozmawia o przeczytanym artykule, nie
> mówiąc już o książce? Który dzieciom da przykład,
> że w życiu należy robić nic i się opierdalać?
> Dziewczyna ma pomysł na siebie, plany, marzenia,
> ambicje i jest bardzo młoda. Jeśli teraz popełni
> błąd, z czasem będzie tylko gorzej. Oczywiście,
> jeżeli chłopak się otrząśnie i zabierze za siebie
> to oczywiście że ten związek ma przyszłość. Ale
> nie ma tak, że jedna osoba robi wszystko a druga
> się opierdala...


Ja nie powiedziałam żeby Go głaskała, ale pomyślała co będzie dla Niej i dla Niego dobre. A ludzie się zmieniają i znam takie przypadki, ale koleżanka niech zrobi jak uważa. No i jak wspomniałaś jest młoda, więc wszystko jest przed Nią, pewnie to nie ostatni chłopak, z którym będzie, ale tez o to mi chodzi żeby za wysoko nie mierzyła bo się przeliczy i zostanie sama jak palec z maturą i ze studiami, ale będzie zgorzkniała zadufaną w sobie i samotna stara panną.
 żeby za wysoko nie mierzyła bo się
> przeliczy i zostanie sama jak palec z maturą i ze
> studiami, ale będzie zgorzkniała zadufaną w sobie
> i samotna stara panną.

a co jest zlego w tym, ze zna swowja wartosc i sie ceni. lepsze to niz zakompleksiona szara mysz, ktora nadskakuje facetowi byleby nie zostac sama.
a poza tym lepiej byc sama niz w kiepskim towarzystwie.
> Osoby, które są razem powinny być na podobnym
> poziomie intelektualnym. Nie chodzi tu o
> wykształcenie. Znam osoby, które nie skończyły
> prestiżowych szkół ale są bardzo inteligentne i
> osiągają sukces np prowadząc własną firmę. Jeżeli
> jednak chłopak jak piszesz "ma głęboko" rozmowy o
> przyszłości zwodowej, planach itp to nie ma dla
> Was przyszłości. "Miłość" minie i będziesz sobie
> wyrzucała, że przez niego nie zrobiłaś
> kariery.Powodzenia

Dokładnie. Będąc razem trzeba mieć o czym rozmawiać.
Poza tym od faceta wymaga się, że będzie odpowiedzialny i będzie myślał o przyszlości.
Sama byłam z kimś, kto sobie wszystko, co związane ze studiami zlewał, nie miał żadnych wartości. Bolało. Bo z kimś takim nie da się zakładać rodziny i myśleć o przyszłości. Myślałabym pewnie tylko o tym za co tu utrzymać rodzinę i jego, bo Szanownemu Panu najchętniej to by się w ogóle tyłka nie chcialo ruszyć sprzed komputera. I nie jest to nastolatek, a facet, który ma 25 lat. Przegrał wszystko, spieprzył życie sobie, bo na dzień dzisiajeszy nie ma nic, rodzice i babcia mu tylko kasę wysyłają, a on na każdym kroku ich oszukuje. Ciekawe, co zrobi jak ich kiedyś zabraknie...
Skoro facet w wieku 25 lat nie dorósł do życia, do myślenia o przyszłości i jest wiecznym dzieckiem uzależnionym od komputera to to się już raczej nie zmieni... dlatego cieszę, że stalo sie tak jak się stało i że wypłakałam teraz to wszystko, niż miałabym plakać za kilka lat, że tylko ja (będąc już po studiach, które kończę) muszę się o wszystko martwić i utrzymywac rodzinę, a on ma wszystko głęboko w 4 literach.

Dlatego, jeśli już teraz nachodzą Cię takie wątpliwości to masz rację. Wiem, że trudno pogodzić się z sercem, ale za jakiś czas zobaczysz, że lepszego wyboru nie mogłaś podjąć... w takich chwilach niestety trzeba się kierować rozsądkiem.
Z tego co widzę - jesteś inteligentną i ambitną dziewczyną i wg mnie zaslugujesz na kogoś podobnego. Tyle w temacie:)
Trzeba znać swoją wartość. To święta racja. I nie wolno się godzić na mniej niż się zasługuje.
hmm a ja Ci etam rozumiem U mnie tez w domu stawiano na mnie, wymagano i temu wymaga sama od siebie i swiata;P mam podobna sytuacje i nei wydaje mi sie ,ze to tylko kwestia milosci,ale tez poczucia stabilizacji, bezpieczenstwa...widocznie Tb zmienilo sie troch epodejscie do zycia, moze dostrzegasz "brutalnosc" jaka niesie rzeczywistosc, patrzysz realnie , a Twoj partner wydaje Ci sieza "słaby" nie dla Cb bezposrednio, ale bardziej na ten swiat poważny...najproscie było by jakbyscie porozmawiali,ale tak ciezko dzis o to;/ o zwykły i obiektywny dialog -.- potem jest ,ze my kobiety wymyslamy i se dopisujemy-.- no coz...daj temu czas, przemysl, sprobuj moze rozmowy ...zobaczysz co bedzie;)
Agusiamysz reprezentujesz sobą tak niski poziom, że żeby autorka się z Tobą zrównała to musiałaby chyba zjechać windą na -100 piętro. Moim zdaniem poniżasz się swoimi wypowiedziami i rysujesz obraz siebie jako kobiety małomiasteczkowej, mało inteligentnej i z ogromnymi kompleksami. Wiem, nie powinno się nikomu pisać takich przykrych słów ani oceniać po kilku wypowiedziach ale sama atakujesz autorkę i zachowujesz się nagannie, więc nie mogę się powstrzymać. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.