17 czerwca 2011, 21:11
Mam chłopaka i dziecko w drodze,rzadko się widujemy.Ja nie znam jego znajomych on moich najbliższych poznał...
We wtorek miał urodziny i niestety pracował wiec nici ze spotkania;/
Jutro robi ognisko urodzinowe i niestety ja na nie nie zostałam zaproszona bo jak to on mówi:
"Z drzewem do lasu się nie chodzi"
"Widzieliśmy się tydzień temu chyba wystarczy?"
Wkurza mnie to wszystko...mieszkamy od siebie 100km i zamiast każdą wolna chwile spędzać razem jeszcze przed narodzinami dziecka to widuję go co 2-5tyg....to zależy od tego czy jest bardzo zmęczony pracą;(
Czy to ze mną jest coś nie tak że on nie chce się widywać częściej i mnie nigdzie nie zabiera??
Poradźcie mi co mam zrobić...
17 czerwca 2011, 21:18
Mimelka to moja pierwsza ciąża!!
- Dołączył: 2010-02-18
- Miasto:
- Liczba postów: 1607
17 czerwca 2011, 21:18
Przykre to, co piszesz:( Najwyrazniej cie olewa i niestety ale nie chce chyba z toba byc. Rozumiem, ze zajety praca, ale fakt, ze nie zaprasza cie na urodzinowa impreze i ma tak chamskie odzywki bardzo duzo mowi o tym, jak bardzo mu nie zalaezy ani na tobie, ani na dziecku. Skoro nie znasz nikogo z jego towarzystwa i nigdzie razem nie chodzicie to on albo sie ciebie wstydzi, albo po prostu kogos ma na miejscu.
Naprawde nie chce ci sprawiac przykrosci, ale nie jest to normalna sytuacja. Mam nadzieje, ze masz chociaz wsparcie rodziny/przyjaciol w zwiazku z malenstwem. Powodzenia x
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto:
- Liczba postów: 826
17 czerwca 2011, 21:18
kochana jakis dziwny ten twoj facet, co to za teksty wogule??? to on jest co najmniej dziwny a z toba jest wszystko ok!
17 czerwca 2011, 21:19
Czasem myślę, że staroświecka metoda- najpierw ślub, a potem do wyrka, gwarantowała chociaż dzieciom, że się urodzą w rodzinie. Tu na rodzinę się nie zapowiada, niestety.
- Dołączył: 2010-11-25
- Miasto:
- Liczba postów: 2514
17 czerwca 2011, 21:19
ja mam wrażenie, że z takim podejściem to ten związek się rozleci prędzej czy później. niestety, a może na szczęście.
jak ja bym usłyszała teks o lesie to bym to jednoznacznie odebrała:P
17 czerwca 2011, 21:19
Aż mnie zamurowało jak to przeczytałam. Jak to sie stało ze nie mieszkacie razem, teraz gdy jestes w ciązy?
Jezu, strasznie Ci współczuje...
Edytowany przez scavenger 17 czerwca 2011, 21:20
17 czerwca 2011, 21:20
ale ty już nie jesteś dziewczyną tylko matką jego dziecka. A wiesz co to znaczy, że jak nie zabiera Ciebie to pewnie bawi się z innymi. Nie chcę Cię ranić ale on pewnie nie chce z Tobą spędzać za dużo czasu co więcej pewnie nawet nie powiedział znajomym że będzie miał dziecko.
- Dołączył: 2011-02-19
- Miasto:
- Liczba postów: 2347
17 czerwca 2011, 21:20
Myślę, że on jest jeszcze niedojrzały i nie dorósł do roli ojca. Gówniarz i tyle. Do "robienia" dzieci to pierwszy, ale gorzej z ponoszeniem konsekwencji. Łatwo byłoby mi napisać, że powinnaś kopnąć go w dupę i dać sobie spokój, ale... Teraz liczy się dobro dziecka. Zastanów się, czy dla maleństwa nie lepiej byłoby wychowywać się bez "ojca". Być może ten Wasz toksyczny związek zaszkodzi również dziecku.
- Dołączył: 2010-05-12
- Miasto: Między Niebem A Ziemią
- Liczba postów: 4746
17 czerwca 2011, 21:21
szczerze..??
Twoj facet ma Cie w d..pie..no sory,ale taka prawda.Nie licz na to,ze bedziecie razem,bo juz ewidentnie widac,ze nie ma ochoty spedzac z Toba czasu.Do tego tymi tekstami upakarza Cie do granic mozliwosci.
Na ogniska,zabawy,spotkania to mu nie jestes potrzebna,ale do lozka to jakos mial czas i ochote Cie zaciagnac??!!
P A L A N T !!!
17 czerwca 2011, 21:22
a jak ty dajesz sobie radę? pracujesz? masz wsparcie rodziny?