Temat: Nie mogę przestać myśleć

Mám w rodzinie problém - mój syn się rozstał ze swoją “żoną” ( konkubiną ?) Mają razem syna , ona ma z poprzedniego związku 2 dorosych synów i córkę nastolatkę. Syn zakochał się w sąsiadce ( zamężna, 2 małych dzieci) , już razem “ciągną” chyba rok, sąsiadka chce się rozwieść.  

Synowa bardzo ciężko przežywa to rozstanie , chociaż dłuższy czas już jest między nimi źle . 
Moją propozycję, aby szli do poradní małżeńskiej , odrzucili . 

Ja się bardzo martwię, nie mogę spać , oni nie chcą žádných rad, powiedzieli mi tylko( wyciągnęłam to z nich)  jak to będzie dalej . 
Synowa szuka mieszkania, do którego odejdzie z córką , malý synek zostanie z otcem . 

Pytam się vitalijek, które mają już jakieś doświadczenie z podobną sytuacją -  mám się do nich wtrącać  i próbować “zalepić” ten związek ? Czy nie pytać się na nic i poczekać, jak tobędzię ?  Bardzo się denerwuję …

Pasek wagi

nie wtrącać się, poszukać pomocy psychologicznej dla siebie. Przykro mówić, ale Twój syn zachował się podle, nawet jeśli w związku jest źle, to nie leci się do nowej miłości tylko kończy ten nieudany. Swoją drogą nie rozumiem czemu małe dziecko ma zostać z ojcem?

plainwhitedress napisał(a):

nie wtrącać się, poszukać pomocy psychologicznej dla siebie. Przykro mówić, ale Twój syn zachował się podle, nawet jeśli w związku jest źle, to nie leci się do nowej miłości tylko kończy ten nieudany. Swoją drogą nie rozumiem czemu małe dziecko ma zostać z ojcem?

Dziecko skończyło już 11 lat, jest bardzo przywiązany do ojca , jego matka pracuje na 12 godzinowe zmiany , tak się już umówili 😨

Pasek wagi

To, że syn zachował się okropnie i że między dorosłymi ludźmi jest kwas - to jedno. Ale jedynym, o czym może próbowałabym  pogadać, jest nierozdzielnie rodzeństwa.

Pasek wagi

Ja bym się nie wtrącała, chociaż Twoje serce jako matki podpowiada Ci by pomóc to nie rób tego. Ja bym na Twoim miejscu wspierała synową jeśli takiej pomocy potrzebuje.

alhe11 napisał(a):

Mám w rodzinie problém - mój syn się rozstał ze swoją ?żoną? ( konkubiną ?) Mają razem syna , ona ma z poprzedniego związku 2 dorosych synów i córkę nastolatkę. Syn zakochał się w sąsiadce ( zamężna, 2 małych dzieci) , już razem ?ciągną? chyba rok, sąsiadka chce się rozwieść.  

Synowa bardzo ciężko przežywa to rozstanie , chociaż dłuższy czas już jest między nimi źle . Moją propozycję, aby szli do poradní małżeńskiej , odrzucili . 

Ja się bardzo martwię, nie mogę spać , oni nie chcą žádných rad, powiedzieli mi tylko( wyciągnęłam to z nich)  jak to będzie dalej . Synowa szuka mieszkania, do którego odejdzie z córką , malý synek zostanie z otcem . 

Pytam się vitalijek, które mają już jakieś doświadczenie z podobną sytuacją -  mám się do nich wtrącać  i próbować ?zalepić? ten związek ? Czy nie pytać się na nic i poczekać, jak tobędzię ?  Bardzo się denerwuję ?

zjedzcie mnie, ale dla mnie całą sytuacja jest patologiczna

konkubina ze swoimi dziećmi, jedno dziecko wspólne i kochanka, która ma męża i małe dzieci 

ja nie wiem jak ten mężczyzna został wychowany, ale bez wartości i przyzwoitości albo właśnie na przekór wybral swoją wyboista drogę 

matka wielce zaangażowana w skleceniu tego dziwnego związku, ale  się spóźniła o dekady. 

Ale żeby była też odpowiedz na temat:

on podjal decyzję i za późno na wychowanie dorosłego chłopa. I tak zrobi po swojemu. A jak taki nieodpowiedzialny, to może pomyśli o antykoncepcji lub wazektomii. Do kompletu tego dramatu brakuje mu dziecka z kochanką.

Wiesz co nuta, nie czepiaj się tak. Dziecko to zawsze kinder-niespodzianka i nie da się go w pełni zaprogramować jak robota, niektóre w ogóle są nieprogramowalne.

Wspierać synową i wnuka, dbać o siebie i się nie wtrącać. Syn zapewne już wielokrotnie usłyszał co o tym myślisz ty i reszta świata.

to dorosli ludzi i nikt nie zmieni ich decyzji ani nie wplynie na zmiany. Jedyne co mozesz to sie nie wtracac, zadbac o swoje zdrowie, jakies leki uspokajajace, pomoc wnukowi w tej koszmarnej dla dziecka sytuacji. 

jeżeli oni już wcześniej się nie dogadywali, kłócili, było między nimi źle,  to może rozstanie zapewni właśnie spokój dzieciom, zależy jaka była sytuacja w domu, nie wiem czy to rozdzielenie rodzeństwa jest dobre, ale to już duże dzieci z tego co piszesz. na pewno nie możesz zacząć tym żyć bo to bez sensu, nie masz na to wpływu, to są dorośli ludzie, rób tylko to co możesz czyli wspieraj synową, wspieraj wnuki i postaraj się nie zadręczać bo nic Ci to nie da, nic nie zmieni, 

Pasek wagi

To twoj syn powinien się wyprowadzić i tak wspierać matkę dzieci, aby te dzieci zostały wszystkie razem z nią. Bez rozdzielania. Matka to matka. Żaden ojciec jej nie zastąpi. Swoją drogą, współczuję. Gdyby mój syn tak postąpił długo nie odezwałabym się do niego.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.