Temat: Spanie z dzieckiem czy osobno?

Co myślicie na temat spania z dzieckiem w sypialni? Znajomi mają różne opinie i jestem ciekawa jak to było/jest/będzie u was. Niektóre koleżanki od początku kładły swoje maluchy w osobnych pokojach - jak dla mnie to smutne i nie dałabym rady. Inne spały z mężem i dzieckiem w jednym dużym łóżku, albo dostawiły łóżeczko dziecka do swojego - według mnie najlepszy wybór :) Inne spały z dzieckiem, ale bez męża, jedna tak już od 3 lat! Dla mnie to niewyobrażalne. Dla mnie idealnym wyborem jest spanie z mężem w łóżku i dzieckiem - w łóżeczku dostawnym.  Dziecko jest blisko mnie, czuje moją obecność,  ja się mniej stresuje, a karmić piersią mogę w pozycji leżącej, nie muszę wstawać... planuję tak rok, może trochę dłużej :D oczywiście jest to uzgodnione wraz z mężem, wspólnie uznaliśmy takie rozwiązanie za najwygodniejsze. A jak to wygląda u was?

moze trochę nie rozumiem bo moje cywilizowanie spały. Ale jak dziecko budzi się to i tak się budzi. Czy jest w łóżku z matką czy osobnym to i tak nie śpisz jak ono się budzi. Tak samo je trzeba nakarmić itp. 

poza tym ja nie jestem w stanie spać jak ktoś mnie dotyka. 

Pasek wagi

ja.nevim napisał(a):

Jezu, jak czytam że Wasze dzieci budziły się raz/dwa w nocy i od 3-6 mca życia przesypiały noce to z zazdrości mam ochotę rozwalić monitor. Moje prawie roczne budzi się 8-10 razy i płacze jak przypalane żywcem, nie potrafi ponownie zasnąć i tak jest co noc. Oczywiście, że śpi ze mną, inaczej nie dałabym rady. Mąż na kanapie w salonie w zatyczkach, bo po takich nocach nie da się normalnie funkcjonować w pracy. Ja nie wiem co będzie gdy skończy mi się macierzyński, bo w moim zawodzie jeszcze kogoś niechcący, przez niewyspanie zabiję.

tak z czystej ciekawości zapytam. Po co oni się budzi? 10 razy je? Czy jaki jest cel tych pobudek?

Pasek wagi

Na początku pół na pół z nami w łóżku, pół na pół w dostawce. Jak wyrósł z dostawki i zaczął być bardziej mobilny (ok. 8 miesiąca), a tym samym strasznie się rzucać przez sen, kopać, rozpychać itp. dostawiliśmy jego zwykłe łóżeczko do naszego, tak że może swobodnie przechodzić z jednego do drugiego, ale śpi w swoim. Na palcach jednej ręki policzę sytuacje, kiedy nam włazi do łóżka. Po prostu ma blisko, jak coś tam zamarudzi, to go głaszczę i śpi dalej w swoim ;)

cancri napisał(a):

K1985 napisał(a):

Ja nie mam dzieci, ale powiem Wam szczerze, ze troche to dla mnie dziwne, jak znajomi/rodzina opowiadaja,ze np kobieta spi w sypialni z dzieckiem (syn 6 lat) a maz na kanapie w salonie. Inni znajomi -2 dzieci (4  i 8 lat) ona z dziecmi a on sam. Mam tez jeszcze kilka innych takich przypadkow. Ja bym chyba od razu osobno kladla...

Mhm...? Bo marzeniem kazdej matki, ktora spi z dzieckiem, od momentu zajscia w ciaze bylo wykopanie Starego na kanape i spanie z dzieckiem 10 lat ? Jak wiadomo, to kwestia tego, co by sie "chyba" robilo.

Oczywiście, że dzieci są różne. Ale w kwestii spania z rodzicami bądź nie to w dużej mierze sprawa samozaparcia rodziców. Wiele z rodziców rezygnuje bo tak jest im wygodniej.

Mój syn do 1,5 roku spał bardzo słabo. A może nie tyle słabo co mało. Szedł spać a po 3-5h budził się i po prostu nie spał. Ale ja nigdy nie chciałam żeby spał z nami w łóżku. Zdarzało się, że zasnął u nas ale potem zawsze zanim ja poszłam spać - był przenoszony do swojego łóżka.

Był to ogromny wysiłek i w pewnym momencie chodziłam już jak zombie ale dla mnie najważniejsze było jego bezpieczeństwo. I nieistotne, że w milionach przypadków nic się nie dzieje i jest super, wystarcza jeden przypadek że matka przygniotła dziecko.

Teraz jak jest już większy to nie dałby sobie tego zrobić ale mówię głównie o czasie do pół roku, może roku.

Tak samo jak moje dziecko bardzo długo spało w śpiworku i pustym łóżeczku a nie w pięknie przyozdobionym kokonie albo zawarkoczowanym kolorowym łóżeczku.

Pasek wagi

staram_sie napisał(a):

cancri napisał(a):

K1985 napisał(a):

Ja nie mam dzieci, ale powiem Wam szczerze, ze troche to dla mnie dziwne, jak znajomi/rodzina opowiadaja,ze np kobieta spi w sypialni z dzieckiem (syn 6 lat) a maz na kanapie w salonie. Inni znajomi -2 dzieci (4  i 8 lat) ona z dziecmi a on sam. Mam tez jeszcze kilka innych takich przypadkow. Ja bym chyba od razu osobno kladla...

Mhm...? Bo marzeniem kazdej matki, ktora spi z dzieckiem, od momentu zajscia w ciaze bylo wykopanie Starego na kanape i spanie z dzieckiem 10 lat ? Jak wiadomo, to kwestia tego, co by sie "chyba" robilo.

Oczywiście, że dzieci są różne. Ale w kwestii spania z rodzicami bądź nie to w dużej mierze sprawa samozaparcia rodziców. Wiele z rodziców rezygnuje bo tak jest im wygodniej.

Mój syn do 1,5 roku spał bardzo słabo. A może nie tyle słabo co mało. Szedł spać a po 3-5h budził się i po prostu nie spał. Ale ja nigdy nie chciałam żeby spał z nami w łóżku. Zdarzało się, że zasnął u nas ale potem zawsze zanim ja poszłam spać - był przenoszony do swojego łóżka.

Był to ogromny wysiłek i w pewnym momencie chodziłam już jak zombie ale dla mnie najważniejsze było jego bezpieczeństwo. I nieistotne, że w milionach przypadków nic się nie dzieje i jest super, wystarcza jeden przypadek że matka przygniotła dziecko.

Teraz jak jest już większy to nie dałby sobie tego zrobić ale mówię głównie o czasie do pół roku, może roku.

Tak samo jak moje dziecko bardzo długo spało w śpiworku i pustym łóżeczku a nie w pięknie przyozdobionym kokonie albo zawarkoczowanym kolorowym łóżeczku.

No widzisz, a ja chodzilam miesiacami i latami jak zombie i po co? Po nic. Corka jak stwierdzila, ze chce spac sama, to zaczela spac sama i tyle. Moje samozaparcie moglam sobie w tylek wsadzic. Bo nawet, jak zasnela, to ja albo spalam na podlodze przy jej lozku, albo musialam chodzic x razy do niej do pokoju. Rewelacja, bo mialam za malo samozaparcia! Dlatego miesiacami przychodzilam niewyspana do pracy.


Tak, dzieci sa rozne i takie teksty sa mega krzywdzace. Rownie dobrze dziecku moze sie odbic w nocy, moze sie zadlawic wymiocinami a matka spiac w pokoju obok tego nie uslyszy. No, ale, w koncu jak bedzie spac z dzieckiem, to je przygniecie...🙄

Moja córka od początku śpi osobno, ale jak mówi, że chce u nas, to śpi u nas :) ostatnio tylko, jak mąż wyjeżdża, bo w trójkę jest zwyczajnie niewygodnie. 

Pasek wagi

Ja nigdy nie spałam z synem. Wydawało mi się to takie niewłaściwe. Niepraktyczne. W życiu bym się nie wyspała z dzieckiem obok, pomijając już kwestię higieniczne.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.