Temat: Faceci i ich zamiłowanie do starych majtek

Trafiłam ostatnio na mema w tym temacie, ale nie umiem go znaleźć. Za to znalazłam obszerny artykuł o dziurawych majtach u facetów i w związku z tym, że temat wygląda na poważny problem, poruszam go tutaj.

Czy Wasi faceci/byli/synowie mają swoje ulubione, obrzydliwe, dziurawe, spadające z tyłka majty, kupione prawdopodobnie w latach 90-tych przez mamę na bazarze, i nie chcą absolutnie słyszeć o tym, żeby się w końcu nad tymi majtami zlitować i dać im odejść na zasłużoną emeryturę w kuble na śmieci (albo najlepiej w ognisku, żeby przypadkiem nie rozmyślili się i ich z tego kubła nie wyciągnęli)? Mój ma. Sypia w nich. Jak chcę je wyrzucić, to wpada w furię. Zastanawiałam się już, czy nie lepiej byłoby oprawić je w ramkę i zrobić im ołtarzyk, byle by tylko w nich nie chodził... Macie takie problemy? Jak sobie z nimi radzicie?

A może same macie swoje ulubione, znoszone majtki?

stare gacie - poważny problem

wybierz jedno 🤪

Ha, ha , ha. Znam ten typ. Obecnie nie mam partnera i jest mi z tym niebiańsko, ale byłam z takim specyficznym typem, który miał upodobanie do swoich starych szmat czy też śmierdzących starych czerwonych butów sportowych, które sobie kiedyś kupił, gdy pracował we Włoszech (długo przed tym zanim się poznaliśmy. Byliśmy razem jakieś 15-16 lat. Ja odeszłam, a te buty dalej w domu były :D Podobnie było ze starymi  T-shirtami. Nowe gacie od razu dziurawił, bo po prostu wyrywał z nich metkę, przez co się pruły na szwie.

hahaha na szczęście nie 😁 Za to ma jedne buty takie jakieś eleganckie niby. Ja się śmieję że to chyba jeszcze z komunii, bo taki outfit a'la właśnie lata 90 i chociaż ma już nowsze które kupił na nasz ślub i tamtych NIGDY nie używa do niczego, to za ch...a wafla nie da mi ich wywalić. I tak leżą od lat w czeluściach szafki i czekają nie wiem na co 🤪 

Pasek wagi

Jakieś 100-letnie buty z komunii (czy tam z matury, na jedno wychodzi) też mamy. Wprawdzie jakieś swoje stare buty też długo trzymałam, ale ostatnio szczęśliwie spleśniały i można je było wyrzucić bez żalu.

Do t-shirtów aż tak wielkiego sentymentu nie ma. Ale te majty, do których by się przydały szelki, bo guma już się w nich dawno rozsypała - masakra.

Szukam inspiracji, jak się ich pozbyć. Najlepiej w jakiś spektakularny sposób.

Nie.

Synowie są na taki etapie, że nadal ja robią porządki w ich ciuchach i gaciach też. Jak zaczynają wyglądać na znoszone, od razu wywalam. Mąż porządki robi sobie sam, ale też nie chodzi w dziurawych gaciach :)

Nieee, mieszkam w miejscu na świecie tak bardzo nastawionym na konsumpcjnizm, że nowa paczka gaci co parę miesięcy, żeby odświeżyć garderobę to norma. Ja mam fisia na pukcie schludności, nie pozostałabym w związku z facetem, który nie przywiązuje wagi do ubioru i kisi stare ciuchy. 

Pasek wagi

Absolutnie nie. Mój mąż regularnie (co pół roku mniej więcej) wymienia bieliznę w swojej szafie, kupuje tuzinami, jednej firmy i nic takiego nie ma. Jemu zdarza się wyrzucić mi "przez przypadek"gacie z odprutą koronką. Swoją bielizne wymienia natychmiast, jak przestaje być śnieżnobiała/kruczoczarna/granatowa.

Za to posiada nienaruszalne sety odzieży "remontowo-roboczej". T-shirty i dżinsy pamietające początek XXI wieku, zakladane z namaszczeniem raz na parę miesięcy celem przykręcenia jednej śruby, wbicia kołka pod obraz, albo nie wiem, skręcenia szafki. Po takiej akcji wszystkie te świętości natychmiast są prane, suszone jak najcenniejszy zabytek i znów oczekują na swoje święte 10 minut. I rękawiczki. Mój mąż robi większość prac w rękawiczkach - inne do tej śruby, inne do przetkania zlewu, inne do ogrodu, inne do wlania oleju do samochodu. 

jak porwane, albo guma się rozejdzie to mój wyrzuca. To ja już mam więcej takich bardzo złych majtek, na czas okresu. 


Spotkałam się z tym. Młody chłopak (26 lat) ogólnie dbał o higienę, zawsze miał czyste, wyprasowane ciuchy, w mieszkaniu porządek, ale uwielbiał po domu chodzić w obleśnej koszulce typu „mother beater”, która miała dziurę na dziurze. Okropne to było. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.