Temat: Czy miałam prawo strzelić przysłowiowego focha?

Hej dziewczyny,

mam do was pytanie. Tak by ktoś spojrzał na to z boku. Czy gdyby wasz chłopak/partner itp nie zadzwonili czy też nie napisali do was chwilę po północy byłoby wam przykro i rzucilibyście tego przysłowiowego focha?

Szczerze mówiąc, to poczułam się bardzo rozczarowana i tak smutno mi się na serduchu zrobiło. Spędzaliśmy z partnerem osobno sylwestra z racji tego, iż pracuje za granicą i nie opłacało się przylatywać na jedną noc. Ja u siebie w domu on u siebie także na spokojnie. Chwilę po północy zaraz złożyłam mu życzenia, nie dzwoniłam bo akurat nie był dostępny i po prostu myślałam, że zaraz ta zielona kropeczka na messengerze się pojawi i się połączymy.

Tymczasem on nic. Zero. Dopiero chwilę przed drugą próbował się dodzwonić gdy ja już dawno spałam.

w nowy rok chwilę przed 18 jak do siebie zadzwoniliśmy doskonale widział, że było mi smutno. Bąknął tyko, że mu się przysnęło.

No nie wiem...wszyscy inni jakos znaleźli czas by cokolwiek napisać o jemu się PRZYSNĘŁO...

U mnie w głowie od razu gonitwa myśli, że ma mnie gdzieś, nie interesuje się mną, że mu na mnie nie zależy...

Mam 30 lat, z biegiem czasu zastanawiam się czy nie przesadzam i nie dramatyzuje a on po prosru wypił ze znajomymi kilka drinków za dużo i tyle...

Wydaje mi się, że od ostatnich dwóch lat jestem po prostu przebodźcowana i zestresowana i robie g*wnoburze z niczego i to ja mam coś w tym roku do przepracowania w swojej głowie. By nie przjmować się drobiazgami, odpuścić trochę i wyluzować.

Jakie macie opinie tak z boku? Obrazilybyście się i chodziły nadąsane czy olały to bo to pierdoła?

Z góry dzięki!

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Wilena napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Wilena napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Noma, jak zwykle swój wzór na wszystkich i jedyne słuszne standardy to jej. Taki ścisły umysł...

Jak widać chyba jako jedyna próbuje zrozumieć autorkę. 

Jak widać, "wiesz" już sama najlepiej co było i dlaczego. 

Nie przyjmując do informacji, że da ludzie, dla których sylwester i składanie życzeń zaraz po północy nie są ważne, przyjęte jako mus i konieczne. Tym bardziej, jak się po prostu zasnęło ze zmęczenia. No ale jak ktoś lubi sobie konfabułować.

jak 30 letni facet zasypia w sylwestra ze zmęczenia i nie ma siły napisać o 24 do lubej to co to będzie za 20 lat ? 

A to ty wiesz co będzie za 20 lat? Musisz mieć jakieś niesamowite zdolności!! Graj w lotka!!! 

Dalej do ciebie nie dociera, że inni ludzie mają inne priorytety czy standardy... No cóż, szerz swoje "prawdy" dalej. 

obejdzie się bez twojej opinii czy też błogosławieństwa, bo moje zdanie jest od tego niezależne ?

wiem, wiem. i jedyne poprawne i słuszne. 

No cóż. Mąż Nomy nie odwiózł ich chorego dziecka do domu, mimo że miało gorączkę, bo był "zmęczony". W tym kontekście zmęczony znaczy leżący kompletnie pijany na podłodze na weselu, w sali zabaw dla dzieci, na dziecięcym materacyku ? Ja bym się martwiła jakby był odwalał coś takiego. To, że by nie doczekał północy, gdybyśmy spędzali Sylwestra osobno i poszedł spać, bo byłby zmęczony, nie byłoby dla mnie żadnym problemem (a my w dodatku mamy rocznicę w Sylwestra, więc dla mnie podwójne święto). Jeżeli by pamiętał rano żeby zadzwonić, i to by była rzeczywiście kwestia zmęczenia, a nie tego się upił do nieprzytomności i leżał pod stołem :D - to bym się o to nie obrażała. 

No widzisz i wcale nie zbagatelizowałem tej sytuacji, akurat bardzo się martwiłam, więc Ameryki nie odkrylas. Autorce też nie kazałam zlinczować chłopa. Szczerze powiedziawszy mogłabyś już wysilić się na coś innego, jak już nie masz nic do powiedzenia to po, to żeby napisać cokolwiek powtarzasz jedno i to samo jak zepsuty, zramolaly gramofon. Chcesz pisz dalej, ale nic tym nie osiągniesz, wszyscy już znają te historie. 

Wszyscy znają, a jednak bawi wciąż tak samo :D Oczywiście nie historia sama w sobie, bo to było przykre. Ale to wygłaszanie jedynie słusznej prawdy, jak wiejski kaznodzieja grzmiący z ambony. Jeżeli się wie jakie numery odwala jak tylko z tej ambony zejdzie i jakim jest hipokrytą, to nie da się go traktować poważnie. 

O widzisz, a ja tu tyle siedzę i tej historii nie znałam, więc jak widać, warto powtarzać :D Normalnie nie bawi mnie takie wypominanie komuś czegoś sprzed 100 lat, ale w kontekście kreowania się tu na matkę polkę w idealnym związku i raczenie wszystkich radami jedynymi słusznymi tonem nie znoszącym sprzeciwu, a wręcz gnojenie tych co mają inne zdanie, to taka skaza na tym kryształowym wizerunku to aż w sumie nawet trochę cieszy ?

Hmmm ludzie nigdy nie mogli znieść idealow bo okazywało się że sami są do niczego, dlatego tak wszystkich bola moje zdecydowane wypowiedzi. 

Ze niby TY jestes tym idealem? ??? Czy te Twoje popieprzone poglady?  Leze ???

Hmm to przykre, że nie ma jeszcze 21 , a już nie umiesz ustać na nogach. I po co się krygować, że nie pijesz alkoholu ?

Nie pije i kazdy kto mnie na Vitalii zna to potwierdzi. Zreszta nie raz nie dwa to pisalam i nie ukrywam tego, ze rowniez nie moge ze wzgledu na leki. Poza tym nie wszyscy potrzebuja alko, by sie dobrze bawic ;-))) Wiec naprawde moglabys sie bardziej postarac niz pisac mi, ze jestem pijana, bo to gorzej niz kula w plot.

Alez nie tłumacz mi się, bo mnie to nie obchodzi. 

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Wilena napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Wilena napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Noma, jak zwykle swój wzór na wszystkich i jedyne słuszne standardy to jej. Taki ścisły umysł...

Jak widać chyba jako jedyna próbuje zrozumieć autorkę. 

Jak widać, "wiesz" już sama najlepiej co było i dlaczego. 

Nie przyjmując do informacji, że da ludzie, dla których sylwester i składanie życzeń zaraz po północy nie są ważne, przyjęte jako mus i konieczne. Tym bardziej, jak się po prostu zasnęło ze zmęczenia. No ale jak ktoś lubi sobie konfabułować.

jak 30 letni facet zasypia w sylwestra ze zmęczenia i nie ma siły napisać o 24 do lubej to co to będzie za 20 lat ? 

A to ty wiesz co będzie za 20 lat? Musisz mieć jakieś niesamowite zdolności!! Graj w lotka!!! 

Dalej do ciebie nie dociera, że inni ludzie mają inne priorytety czy standardy... No cóż, szerz swoje "prawdy" dalej. 

obejdzie się bez twojej opinii czy też błogosławieństwa, bo moje zdanie jest od tego niezależne ?

wiem, wiem. i jedyne poprawne i słuszne. 

No cóż. Mąż Nomy nie odwiózł ich chorego dziecka do domu, mimo że miało gorączkę, bo był "zmęczony". W tym kontekście zmęczony znaczy leżący kompletnie pijany na podłodze na weselu, w sali zabaw dla dzieci, na dziecięcym materacyku ? Ja bym się martwiła jakby był odwalał coś takiego. To, że by nie doczekał północy, gdybyśmy spędzali Sylwestra osobno i poszedł spać, bo byłby zmęczony, nie byłoby dla mnie żadnym problemem (a my w dodatku mamy rocznicę w Sylwestra, więc dla mnie podwójne święto). Jeżeli by pamiętał rano żeby zadzwonić, i to by była rzeczywiście kwestia zmęczenia, a nie tego się upił do nieprzytomności i leżał pod stołem :D - to bym się o to nie obrażała. 

No widzisz i wcale nie zbagatelizowałem tej sytuacji, akurat bardzo się martwiłam, więc Ameryki nie odkrylas. Autorce też nie kazałam zlinczować chłopa. Szczerze powiedziawszy mogłabyś już wysilić się na coś innego, jak już nie masz nic do powiedzenia to po, to żeby napisać cokolwiek powtarzasz jedno i to samo jak zepsuty, zramolaly gramofon. Chcesz pisz dalej, ale nic tym nie osiągniesz, wszyscy już znają te historie. 

Wszyscy znają, a jednak bawi wciąż tak samo :D Oczywiście nie historia sama w sobie, bo to było przykre. Ale to wygłaszanie jedynie słusznej prawdy, jak wiejski kaznodzieja grzmiący z ambony. Jeżeli się wie jakie numery odwala jak tylko z tej ambony zejdzie i jakim jest hipokrytą, to nie da się go traktować poważnie. 

O widzisz, a ja tu tyle siedzę i tej historii nie znałam, więc jak widać, warto powtarzać :D Normalnie nie bawi mnie takie wypominanie komuś czegoś sprzed 100 lat, ale w kontekście kreowania się tu na matkę polkę w idealnym związku i raczenie wszystkich radami jedynymi słusznymi tonem nie znoszącym sprzeciwu, a wręcz gnojenie tych co mają inne zdanie, to taka skaza na tym kryształowym wizerunku to aż w sumie nawet trochę cieszy ?

Hmmm ludzie nigdy nie mogli znieść idealow bo okazywało się że sami są do niczego, dlatego tak wszystkich bola moje zdecydowane wypowiedzi. 

Ze niby TY jestes tym idealem? ??? Czy te Twoje popieprzone poglady?  Leze ???

Hmm to przykre, że nie ma jeszcze 21 , a już nie umiesz ustać na nogach. I po co się krygować, że nie pijesz alkoholu ?

Nie pije i kazdy kto mnie na Vitalii zna to potwierdzi. Zreszta nie raz nie dwa to pisalam i nie ukrywam tego, ze rowniez nie moge ze wzgledu na leki. Poza tym nie wszyscy potrzebuja alko, by sie dobrze bawic ;-))) Wiec naprawde moglabys sie bardziej postarac niz pisac mi, ze jestem pijana, bo to gorzej niz kula w plot.

Alez nie tłumacz mi się, bo mnie to nie obchodzi. 

Nie tlumacze siebie, tylko Tobie jak glupi cel sobie obralas probujac zrobic ze mnie kolejny dzien pijaczke 🤷‍♀️ No ale wiadomo, ze Ciebie poza Twoim zdaniem i wizja swiata niczyje nie obchodza ;-))) W sumie idealne podsumowanie Twojego podejscia - Noma knows best ;D 

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Wilena napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Wilena napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Noma, jak zwykle swój wzór na wszystkich i jedyne słuszne standardy to jej. Taki ścisły umysł...

Jak widać chyba jako jedyna próbuje zrozumieć autorkę. 

Jak widać, "wiesz" już sama najlepiej co było i dlaczego. 

Nie przyjmując do informacji, że da ludzie, dla których sylwester i składanie życzeń zaraz po północy nie są ważne, przyjęte jako mus i konieczne. Tym bardziej, jak się po prostu zasnęło ze zmęczenia. No ale jak ktoś lubi sobie konfabułować.

jak 30 letni facet zasypia w sylwestra ze zmęczenia i nie ma siły napisać o 24 do lubej to co to będzie za 20 lat ? 

A to ty wiesz co będzie za 20 lat? Musisz mieć jakieś niesamowite zdolności!! Graj w lotka!!! 

Dalej do ciebie nie dociera, że inni ludzie mają inne priorytety czy standardy... No cóż, szerz swoje "prawdy" dalej. 

obejdzie się bez twojej opinii czy też błogosławieństwa, bo moje zdanie jest od tego niezależne ?

wiem, wiem. i jedyne poprawne i słuszne. 

No cóż. Mąż Nomy nie odwiózł ich chorego dziecka do domu, mimo że miało gorączkę, bo był "zmęczony". W tym kontekście zmęczony znaczy leżący kompletnie pijany na podłodze na weselu, w sali zabaw dla dzieci, na dziecięcym materacyku ? Ja bym się martwiła jakby był odwalał coś takiego. To, że by nie doczekał północy, gdybyśmy spędzali Sylwestra osobno i poszedł spać, bo byłby zmęczony, nie byłoby dla mnie żadnym problemem (a my w dodatku mamy rocznicę w Sylwestra, więc dla mnie podwójne święto). Jeżeli by pamiętał rano żeby zadzwonić, i to by była rzeczywiście kwestia zmęczenia, a nie tego się upił do nieprzytomności i leżał pod stołem :D - to bym się o to nie obrażała. 

No widzisz i wcale nie zbagatelizowałem tej sytuacji, akurat bardzo się martwiłam, więc Ameryki nie odkrylas. Autorce też nie kazałam zlinczować chłopa. Szczerze powiedziawszy mogłabyś już wysilić się na coś innego, jak już nie masz nic do powiedzenia to po, to żeby napisać cokolwiek powtarzasz jedno i to samo jak zepsuty, zramolaly gramofon. Chcesz pisz dalej, ale nic tym nie osiągniesz, wszyscy już znają te historie. 

Wszyscy znają, a jednak bawi wciąż tak samo :D Oczywiście nie historia sama w sobie, bo to było przykre. Ale to wygłaszanie jedynie słusznej prawdy, jak wiejski kaznodzieja grzmiący z ambony. Jeżeli się wie jakie numery odwala jak tylko z tej ambony zejdzie i jakim jest hipokrytą, to nie da się go traktować poważnie. 

O widzisz, a ja tu tyle siedzę i tej historii nie znałam, więc jak widać, warto powtarzać :D Normalnie nie bawi mnie takie wypominanie komuś czegoś sprzed 100 lat, ale w kontekście kreowania się tu na matkę polkę w idealnym związku i raczenie wszystkich radami jedynymi słusznymi tonem nie znoszącym sprzeciwu, a wręcz gnojenie tych co mają inne zdanie, to taka skaza na tym kryształowym wizerunku to aż w sumie nawet trochę cieszy ?

Hmmm ludzie nigdy nie mogli znieść idealow bo okazywało się że sami są do niczego, dlatego tak wszystkich bola moje zdecydowane wypowiedzi. 

Ze niby TY jestes tym idealem? ??? Czy te Twoje popieprzone poglady?  Leze ???

Hmm to przykre, że nie ma jeszcze 21 , a już nie umiesz ustać na nogach. I po co się krygować, że nie pijesz alkoholu ?

Nie pije i kazdy kto mnie na Vitalii zna to potwierdzi. Zreszta nie raz nie dwa to pisalam i nie ukrywam tego, ze rowniez nie moge ze wzgledu na leki. Poza tym nie wszyscy potrzebuja alko, by sie dobrze bawic ;-))) Wiec naprawde moglabys sie bardziej postarac niz pisac mi, ze jestem pijana, bo to gorzej niz kula w plot.

Alez nie tłumacz mi się, bo mnie to nie obchodzi. 

Nie tlumacze siebie, tylko Tobie jak glupi cel sobie obralas probujac zrobic ze mnie kolejny dzien pijaczke ???? No ale wiadomo, ze Ciebie poza Twoim zdaniem i wizja swiata niczyje nie obchodza ;-))) W sumie idealne podsumowanie Twojego podejscia - Noma knows best ;D 

Skwituje to krótko, brak ci dystansu i poczucia humoru, ale pociesze cię od tego się nie umiera. 

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Wilena napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Wilena napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Noma, jak zwykle swój wzór na wszystkich i jedyne słuszne standardy to jej. Taki ścisły umysł...

Jak widać chyba jako jedyna próbuje zrozumieć autorkę. 

Jak widać, "wiesz" już sama najlepiej co było i dlaczego. 

Nie przyjmując do informacji, że da ludzie, dla których sylwester i składanie życzeń zaraz po północy nie są ważne, przyjęte jako mus i konieczne. Tym bardziej, jak się po prostu zasnęło ze zmęczenia. No ale jak ktoś lubi sobie konfabułować.

jak 30 letni facet zasypia w sylwestra ze zmęczenia i nie ma siły napisać o 24 do lubej to co to będzie za 20 lat ? 

A to ty wiesz co będzie za 20 lat? Musisz mieć jakieś niesamowite zdolności!! Graj w lotka!!! 

Dalej do ciebie nie dociera, że inni ludzie mają inne priorytety czy standardy... No cóż, szerz swoje "prawdy" dalej. 

obejdzie się bez twojej opinii czy też błogosławieństwa, bo moje zdanie jest od tego niezależne ?

wiem, wiem. i jedyne poprawne i słuszne. 

No cóż. Mąż Nomy nie odwiózł ich chorego dziecka do domu, mimo że miało gorączkę, bo był "zmęczony". W tym kontekście zmęczony znaczy leżący kompletnie pijany na podłodze na weselu, w sali zabaw dla dzieci, na dziecięcym materacyku ? Ja bym się martwiła jakby był odwalał coś takiego. To, że by nie doczekał północy, gdybyśmy spędzali Sylwestra osobno i poszedł spać, bo byłby zmęczony, nie byłoby dla mnie żadnym problemem (a my w dodatku mamy rocznicę w Sylwestra, więc dla mnie podwójne święto). Jeżeli by pamiętał rano żeby zadzwonić, i to by była rzeczywiście kwestia zmęczenia, a nie tego się upił do nieprzytomności i leżał pod stołem :D - to bym się o to nie obrażała. 

No widzisz i wcale nie zbagatelizowałem tej sytuacji, akurat bardzo się martwiłam, więc Ameryki nie odkrylas. Autorce też nie kazałam zlinczować chłopa. Szczerze powiedziawszy mogłabyś już wysilić się na coś innego, jak już nie masz nic do powiedzenia to po, to żeby napisać cokolwiek powtarzasz jedno i to samo jak zepsuty, zramolaly gramofon. Chcesz pisz dalej, ale nic tym nie osiągniesz, wszyscy już znają te historie. 

Wszyscy znają, a jednak bawi wciąż tak samo :D Oczywiście nie historia sama w sobie, bo to było przykre. Ale to wygłaszanie jedynie słusznej prawdy, jak wiejski kaznodzieja grzmiący z ambony. Jeżeli się wie jakie numery odwala jak tylko z tej ambony zejdzie i jakim jest hipokrytą, to nie da się go traktować poważnie. 

O widzisz, a ja tu tyle siedzę i tej historii nie znałam, więc jak widać, warto powtarzać :D Normalnie nie bawi mnie takie wypominanie komuś czegoś sprzed 100 lat, ale w kontekście kreowania się tu na matkę polkę w idealnym związku i raczenie wszystkich radami jedynymi słusznymi tonem nie znoszącym sprzeciwu, a wręcz gnojenie tych co mają inne zdanie, to taka skaza na tym kryształowym wizerunku to aż w sumie nawet trochę cieszy ?

Hmmm ludzie nigdy nie mogli znieść idealow bo okazywało się że sami są do niczego, dlatego tak wszystkich bola moje zdecydowane wypowiedzi. 

Ze niby TY jestes tym idealem? ??? Czy te Twoje popieprzone poglady?  Leze ???

Hmm to przykre, że nie ma jeszcze 21 , a już nie umiesz ustać na nogach. I po co się krygować, że nie pijesz alkoholu ?

Nie pije i kazdy kto mnie na Vitalii zna to potwierdzi. Zreszta nie raz nie dwa to pisalam i nie ukrywam tego, ze rowniez nie moge ze wzgledu na leki. Poza tym nie wszyscy potrzebuja alko, by sie dobrze bawic ;-))) Wiec naprawde moglabys sie bardziej postarac niz pisac mi, ze jestem pijana, bo to gorzej niz kula w plot.

Alez nie tłumacz mi się, bo mnie to nie obchodzi. 

Nie tlumacze siebie, tylko Tobie jak glupi cel sobie obralas probujac zrobic ze mnie kolejny dzien pijaczke ???? No ale wiadomo, ze Ciebie poza Twoim zdaniem i wizja swiata niczyje nie obchodza ;-))) W sumie idealne podsumowanie Twojego podejscia - Noma knows best ;D 

Skwituje to krótko, brak ci dystansu i poczucia humoru, ale pociesze cię od tego się nie umiera. 

Co jest zabawnego w nazywaniu kogoś wielokrotnie pijaczką/że pije i przez to nie umie ustać na nogach..?

.nonszalancja. napisał(a):

cancri napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Karolka_83 napisał(a):

Wilena napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Wilena napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

.nonszalancja. napisał(a):

Malena23 napisał(a):

Noma, jak zwykle swój wzór na wszystkich i jedyne słuszne standardy to jej. Taki ścisły umysł...

Jak widać chyba jako jedyna próbuje zrozumieć autorkę. 

Jak widać, "wiesz" już sama najlepiej co było i dlaczego. 

Nie przyjmując do informacji, że da ludzie, dla których sylwester i składanie życzeń zaraz po północy nie są ważne, przyjęte jako mus i konieczne. Tym bardziej, jak się po prostu zasnęło ze zmęczenia. No ale jak ktoś lubi sobie konfabułować.

jak 30 letni facet zasypia w sylwestra ze zmęczenia i nie ma siły napisać o 24 do lubej to co to będzie za 20 lat ? 

A to ty wiesz co będzie za 20 lat? Musisz mieć jakieś niesamowite zdolności!! Graj w lotka!!! 

Dalej do ciebie nie dociera, że inni ludzie mają inne priorytety czy standardy... No cóż, szerz swoje "prawdy" dalej. 

obejdzie się bez twojej opinii czy też błogosławieństwa, bo moje zdanie jest od tego niezależne ?

wiem, wiem. i jedyne poprawne i słuszne. 

No cóż. Mąż Nomy nie odwiózł ich chorego dziecka do domu, mimo że miało gorączkę, bo był "zmęczony". W tym kontekście zmęczony znaczy leżący kompletnie pijany na podłodze na weselu, w sali zabaw dla dzieci, na dziecięcym materacyku ? Ja bym się martwiła jakby był odwalał coś takiego. To, że by nie doczekał północy, gdybyśmy spędzali Sylwestra osobno i poszedł spać, bo byłby zmęczony, nie byłoby dla mnie żadnym problemem (a my w dodatku mamy rocznicę w Sylwestra, więc dla mnie podwójne święto). Jeżeli by pamiętał rano żeby zadzwonić, i to by była rzeczywiście kwestia zmęczenia, a nie tego się upił do nieprzytomności i leżał pod stołem :D - to bym się o to nie obrażała. 

No widzisz i wcale nie zbagatelizowałem tej sytuacji, akurat bardzo się martwiłam, więc Ameryki nie odkrylas. Autorce też nie kazałam zlinczować chłopa. Szczerze powiedziawszy mogłabyś już wysilić się na coś innego, jak już nie masz nic do powiedzenia to po, to żeby napisać cokolwiek powtarzasz jedno i to samo jak zepsuty, zramolaly gramofon. Chcesz pisz dalej, ale nic tym nie osiągniesz, wszyscy już znają te historie. 

Wszyscy znają, a jednak bawi wciąż tak samo :D Oczywiście nie historia sama w sobie, bo to było przykre. Ale to wygłaszanie jedynie słusznej prawdy, jak wiejski kaznodzieja grzmiący z ambony. Jeżeli się wie jakie numery odwala jak tylko z tej ambony zejdzie i jakim jest hipokrytą, to nie da się go traktować poważnie. 

O widzisz, a ja tu tyle siedzę i tej historii nie znałam, więc jak widać, warto powtarzać :D Normalnie nie bawi mnie takie wypominanie komuś czegoś sprzed 100 lat, ale w kontekście kreowania się tu na matkę polkę w idealnym związku i raczenie wszystkich radami jedynymi słusznymi tonem nie znoszącym sprzeciwu, a wręcz gnojenie tych co mają inne zdanie, to taka skaza na tym kryształowym wizerunku to aż w sumie nawet trochę cieszy ?

Hmmm ludzie nigdy nie mogli znieść idealow bo okazywało się że sami są do niczego, dlatego tak wszystkich bola moje zdecydowane wypowiedzi. 

Ze niby TY jestes tym idealem? ??? Czy te Twoje popieprzone poglady?  Leze ???

Hmm to przykre, że nie ma jeszcze 21 , a już nie umiesz ustać na nogach. I po co się krygować, że nie pijesz alkoholu ?

Niskiego lotu ten żart. Zresztą już drugi raz w ciągu 2 dni sugerujesz Cancri, że piła alko. Jakiś kompleks czy to norma w Twoim domu? 

Może to śmiech przez łzy 🙄

Proszę o zamknięcie wątku.

Jakieś zbędne dyskusje między użytkowniczkami się tu tworzą i to już nawet nie dotyczące mojego pytania:D 

A jeśli ktoś chcę znać finał to dziś rozmawialiśmy- ja przeprosiłam jeśli wczoraj widział mój zły humor, powiedziałam że mi w sumie było przykro troszkę ale równie dobrze mogłabym się tak obrazić na mamę, która zasnęła chwilę po 22 i się tylko przebudzała co chwila :D I że wiem że jestem ostatnio zbyt nerwowa i impulsywna i potrzebuje po prostu chwili odpoczynku. 

A on odpowiedział, że widział, że było mi przykro przez niego i na prawdę był już tak zmęczony całym tygodniem pracy, ze chwilę po północy mu się mocno przysnęło. Dodatkowo kilka drinków i zasnął jak bobasek.

Dla niektórych rozczarowanie ale żadnego rozstania nie będzie ;p 

To twój facet powinien strzelić focha


Beiba napisał(a):

To twój facet powinien strzelić focha

Tego to akurat jestem ciekawa- dlaczego?

mnie też tak chłopak raz olał o 00 w sylwestra i kilka dni później zerwaliśmy więc ja bym traktowała to jako red flag

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.