Temat: Chłopak pisze do bylej.Czy zwariowalam?

Witam wszystich.

Od 2,5 roku jestem w zwiazku.Mieszkamy razem.Mamy wspólne plany na przyszłość. Chcemy mieć dom,rodzinę itp.

Mozna powiedziec ze wszystko się dobrze układa. Mój chłopak stara się naprawdę pokazywać mi że mnie kocha i mu na mnie zależy,choć nie jest typem wylewnym.

Wszystko byłoby ok gdyby nie kontakt mojego faceta z jego była.Byli ze sobą ok 10 lat .To był związek typu rozstania powroty.Do końca nie wiem kto zerwał. Podobno jak się rozstali to ona chciała się widywac.On sie z nią spotykał,ale traktował po przyjacielsku A ona miała nadzieję na powrót i wyszła draka,że ją oszukał. Nie wiem w 100% czy to prawda.

Od ponad roku co jakies parę miesięcy ma taki okres że się z nią kontaktuje.Motywuje to tym że byli razem tyle lat.Znaja sie duzo więcej,lubił ja zawsze bardzo i ma wyrzuty sumienia ,że tak wyszło.Chcialby z nią pogadac,przeprosić,żeby nie myślała o nim źle. 

I nie byłoby nic złego w tym gdyby napisał 2 zdania typu co słychać i tyle..Ale są to gadki o ich przeszłości..Ze bylo tak i tak ..Takie rozdrapywanie ran...Po co?Zaznaczę ze pisze do niej jak wypije za dużo. 

On ciagle mi tłumaczy ze ma wyrzuty sumienia,że chce po prostu wszystko wyjaśnić żeby ona o nim źle nie myślała...Ze zawsze dbał o ludzi.A ze nie mam sie co martwić bo on tylko mnie kocha i ze mną chce być..I ze gdyby chciał być z kimś innym to by odszedł i tyle..

Ale ja przez to wszystko straciłam poczucie bezpieczeństwa..Z resztą zawsze mialam niskie poczucie wartości i to dolalo oliwy do ognia.

Nie wiem czy ja oszalałam i czepiam się o bzdury..Czy on jest lojalny i dba o wszystkich..Nieraz mi mówi że zwyczajnie się o nią martwi po przyjacielsku..Czy za przeproszeniem robi mnie w konia?

Ja po prostu nie rozumiem jak można mieć taką chęć pisania do byłej co 2-3 miesiące i to pisanie przez parę godzin..Po prostu boli mnie to że nie szanuje tego że mnie to tak boli j czuje się zagrożona.. Ale to może mój brak wiary w siebie. Część osób mowi ze przesadzam,że on jest w porządku ,a część że on nie może mnie tak traktować.A Wy co sądzicie?

Angelofdeath napisał(a):

Nie zdziwię się jak Twój złotousty za jakiś czas powie Ci tekst w stylu, że: " jaesteś dla niego za dobra i musi odejść" i zawinie w długą bez wyrzutów sumienia. Swoją drogą teoretycznie gdyby mój facet mówił mi wielokrotnie że kontakt z moim byłym mu przeszkadza to nie wiem jak musiałoby mi nie zależeć na nim albo co musiałoby mnie łączyć z byłym żebym dalej miała jego uczucia głęboko w tyłku. Facet Cię owinął wokół palca i robi z Tobą co chce bo wie, że kilka słów bez pokrycia wpłynie na Ciebie tak jak chce. Manipulacje ma opanowaną, trzeba mu to przyznać. Jak czegoś nie zrobisz obudzisz się kiedyś wyrolowana z zerowym poczuciem własnej wartości. 

dokładnie. A on jej jeszcze wjeżdża na sumienie tymi farmazonami "ja cię tak kocham a ty mi nie ufasz :(:(:(:("

Gaslighting. W łagodnej formie.
Zachowuje się (dzwonienie regularnie w pijackich zrywach), jakby liczył na coś jeszcze z tamtą dziewczyną. A to co mówi...no a co ma mówić? Jeśli zakładamy, że nadal coś go z nią nadal łączy, no to przecież jest oczywiste, że ci o tym nie powie. Tzn. 99% ludzi w takiej sytuacji będzie się wypierać. To, że reaguje na twoje ataki emocjonalnie też nie musi oznaczać, że tak mu smutno, że go oskarżasz. Emocje za tym mogą być kompletnie inne, może być np. zły na siebie, że ryzykuje nowy związek dla starego i tak dalej.

Jak dla mnie po latach regularne dzwonienie do eks w celu wyjaśniania czegoś, to ma sens, jak się chce wyjaśnić i do owej ex wrócić.

Przy czym - nie mówię, żeby go skreślać, ale dociskanie, żeby te relacje ucinał jest jak najbardziej normalne z twojej strony.


Stara milosc nie rdzewieje. Zwlaszcza, jezeli nie bylo konkretnego powodu rozstania typy zdrada, jakies klamstwa. Jezeli go zostawisz, to pewnie wroci do bylej(jezeli jest wolna).

Jestem po drugiej stronie. To do mnie ex wypisuje, ale ja to bardzo lubię. Ja go kiedyś zapytałam czy obecnej dziewczyny nie kocha, to odpowiedział, że że są za krótko razem aby to stwierdzić.  (W naszym przypadku był bardzo szybko zakochany) 

Ona tego w końcu nie wytrzymała, że my cały czas mamy kontakt ze sobą i się rozstali. Byłam pierwszą osobą która się o tym dowiedziała. Dlatego Jak najbardziej rozumiem twoje obawy.One  z całą pewnością są realne.

Mi się wydaje, że uczucia między nimi nie wygasły plus on nie jest gotowy na nowy związek,nie przepracował tego rozstania. 

No tak ,macie to samo zdanie co ja na ten temat.Nieraz mu tłumaczyłam ze to z boku wygląda tak jakby nadal cos do niej czuł.A on ciągle powtarza że przecież ja nic takiego nie robię,nic złego nie pisze co mogłoby sprawić ze możesz czuć się zagrożona.

Najgorsze jest to ze mam wrażenie ze on naprawdę nie rozumie o co mi chodzi sądzi z3 robie jakies jazdy o głupoty.

Monikab234 napisał(a):

No tak ,macie to samo zdanie co ja na ten temat.Nieraz mu tłumaczyłam ze to z boku wygląda tak jakby nadal cos do niej czuł.A on ciągle powtarza że przecież ja nic takiego nie robię,nic złego nie pisze co mogłoby sprawić ze możesz czuć się zagrożona.

Najgorsze jest to ze mam wrażenie ze on naprawdę nie rozumie o co mi chodzi sądzi z3 robie jakies jazdy o głupoty.

jest czlowiekiem doroslym i doskonale wie co robi a ty po tych odpowiedziach jests swiadoma faktow i boisz sie prawdy, probujesz sobie to nadal tlumaczyc jego nieswiadomoscia. 

Ewidentnie coś do niej czuje jeszcze. Ja tam z byłym nie gadam, bo wszystko wygasło. Tak samo jak nie gadam np. z koleżankami, które znałam kiedyś tam i zwyczajnie mnie teraz nie obchodzą 

Pasek wagi

To co wg Was pozostaje?Ultimatum czy rozstanie?

Na domiar złego on opowiedział swojej dobrej koleżance ze ja mu robię jakieś jazdy,że nie pozwalam porozmawiać z byłą itp.A ona na to że jestem nie w porządku,że to o nim dobrze świadczy ze dobrze traktuje swoje byłe..Do mnie też powiedziała że przesadzam bo jest ok,że kontrola i zazdrość niszcza związek. 

Ja bym odeszła. Jeśli postawisz mu ultimatum to prawdopodobnie zacznie ukrywać to, że ma z nią kontakt. Ja bym nie chciała trwać w takim popieprzonym emicjonalnym trójkącie. 

To są dwie kwestie, nie daj sobie zamieszać w głowie. Co innego być w koleżeńskich relacjach z eks, albo po prostu utrzymywać jakiś tam kontakt, a co innego pisać do eks w pijackich rzutach raz na kilka miesięcy, żeby potem znowu wchodzić w okres bez utrzymywania kontaktu. 

To nie jest to samo. Jeśli by się kolegowali, to mogliby ze sobą pisać regularnie, nie mieliby problemu, żeby się spotkać w trójkę, również z tobą i nowym partnerem ex, jeśli takowego posiada. To jest kolegowanie się. Pijackie wynurzenia i międlenie spraw z przed lat, to nie koleżeństwo.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.