17 maja 2011, 14:05
Na jakie wiele można pozwolić mężczyznie w stosunku do was? Chodzi mi o to, czy zdarzyło się Waszemu partnerowi nakrzyczeć na Was, zwyzywać Was od najgorszych? Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat, Wasze historie. Potem Wam powiem czemu o to pytam...
Zapraszam do dyskusji!
- Dołączył: 2008-11-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 266
17 maja 2011, 20:29
tylko ze czasem mozna wykryzczec w szale ( czlowiek sie nakreca krzykiem wzajemnie) rzeczy ktorych sie nie mysli, albo sie wlasnie mysli naprawde i zazwyczaj sa to rzezy ktorych sie nie da cofnac.... lepiej isc pobiegac i porozmawiac - tak sie zachowuja normalni , dorosli , szanujacy sie wzajemnie ludzie
- Dołączył: 2008-11-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 266
17 maja 2011, 20:30
sunrise - to i tak sporo...bardzo dobrze ze sie pozbylas dziada
17 maja 2011, 20:34
Wiesz, no ja święta też nie byłam, ale nigdy ale to przenigdy go nie obraziłam. Szybko się wkurzam, ale też szybko mi przechodzi :) Facetów jest na świecie mnóstwo :) Ale niestety Ci lepsi juz pozajmowani, a ja zawsze miałam pecha do facetów... ehhh ;/
- Dołączył: 2011-04-27
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 20
17 maja 2011, 20:34
.
Edytowany przez bacha.bacha 19 czerwca 2011, 09:30
17 maja 2011, 20:36
Kochana spróbuj pójść do psychologa... on na pewno Ci pomoże !! I nie ma na co czekać tylko trzeba odizolować się od frajera!
- Dołączył: 2008-11-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 266
17 maja 2011, 20:40
bacha idz do psychologa i odnow kontakty z ludzmi m porozmawiaj z mama , rzuc mende w diably- cale zycie jest przed Toba, Twoje problemy tylko sie bedą pogłebiać im dłużej to będzie trwało tym będzie gorzej. Psychol będzie się czuł coraz pewniej i w końcu zacznie Cie bic, potem Twoje dzieci itd.... NIE POTRZEBUJESZ TEGO!
- Dołączył: 2008-11-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 266
17 maja 2011, 20:42
sunrise , sprzeczka to sprzeczka ale wyzwiska i bicie to co innego... lepiej byc samemu niz byle kim, zreszta na litosc boska cale zycie przed Toba nie masz 80lat!
- Dołączył: 2011-04-27
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 20
17 maja 2011, 20:42
.
Edytowany przez bacha.bacha 19 czerwca 2011, 09:29
17 maja 2011, 20:44
no ale mam prawie 20... ;p Poza tym jak patrzę na szczęśliwe związki moich koleżanek, ktore już zaręczają się ze swoimi chłopakami to zastanawiam się co ze mną jest nie tak, że nigdy nie byłam za bardzo szczęsliwa w ramionach żadnego faceta? no pech po prostu....