Temat: na ile może pozwolić sobie mężczyzna?

Na jakie wiele można pozwolić mężczyznie w stosunku do was? Chodzi mi o to, czy zdarzyło się Waszemu partnerowi nakrzyczeć na Was, zwyzywać Was od najgorszych? Chciałabym poznać Wasze zdanie na ten temat, Wasze historie. Potem Wam powiem czemu o to pytam...

Zapraszam do dyskusji!
od razu mozna poznac czY mamy do czynienia z prostakiem czy mezczyzna z klasą
uwazam,ze kazdy człowiek ktory klase posiada(mezczyzna czy kobieta) powinien utrzymywac emocje na wodzy
i słowa,ktore wypowiada..
co do tematu, nie byłbym z mezczyzna ktory by mnie zwyzwał/okazał brak szacunku/nawrzeszczał/uderzył
Mam przyjaciolke, ktorej ,,narzeczony" potrafi powiedziec ze jest tłustą krowa ktora ledwo w drzawiach przechodzi i jest z nią tylko dla ... (sex)Pobierają sie w wakacje...
Nie... Nie wyobrażam sobie czegoś takiego. Ludzie MUSZĄ mieć do siebie szacunek. Każdy człowiek. A co dopiero jeśli są w związku, to już w ogóle... Ja bym sobie nie pozwoliła. Wychowałam się w kulturalnej rodzinie i nie zamierzam spędzać czasu z osobami, które odzywają się do mnie okropnym słownictwem.
u mnie czasem bylo ze ktores z nas w krytycznym momencie wychodzilo z domu a teraz po wyjezdzie z Pl rozstalismy sie bo ja chce zostac na stale w bxl a on nie chce wyjezdzac z Pl  
Pasek wagi
Nigdy nie pozwoliłabym się zwyzywać, dobrze zrobiłaś. Nigdy się nie pokłóciliśmy, ale jesteśmy razem tylko rok. Dużo rozmawiamy, jesteśmy do siebie podobni. Rozumiem nakrzyczeć, gdybym zrobiła coś niebezpiecznego dla mojego życia, czy zrobiła mu wielką przykrość jakoś (nie zachowuję się tak ^^) ale zwyzywać? Nigdy, nie szanował Ciebie! :*
.

bacha.bacha wiem, że łatwo tak mówić, ale musisz odciąć się od niego i to jak najszybciej, bo on chce, żebyś była uzależniona od niego. Nie daj sobie wmówić, że jesteś gorsza, bo to nieprawda!! Pokaż mu, że jestes wartosciowym człowiekiem i że swietnie sobie poradzisz bez niego. powodzenia! :)

Czesto jest to forma uzaleznienia ofiary od kata- idz do psychologa, odnow kontakty z ludzmi ,  a przede wszystkim rozstan sie z  samcem  bo bedzie coraz gorzej.
Gdyby moj mezczyzna krzyczalby na mnie ,  wyzywal albo uderzyl to bym  go chyba otrula.. z moim mezem  posprzeczalismy sie 2 razy w ciagu 7lat.

Jesli w zwiazku jest agresja i wyzwiska to znaczy ze to nie jest zwiazek tylko  forma przemocy . I trzeba to zakonczyc. Niewazne na jakm etapie zycia  sie jest!
Powiem Wam, że mojemu facetowi zawsze przeszkadzało to, że jestem osobą bardzo silną psychicznie i jednocześnie pewną siebie. Co prawda miałam czasem swoje słabostki, czasem płakałam. Ale on wyjątkowo potrafił sprawić, że byłam często smutna i zła. Zarówno na siebie jak i na niego. Aż w końcu mi nerwy puściły i powiedziałam koniec. Koleżance również radzę - skończ z nim jak najszybciej!!
wiesz ,   sporo facetow tak ma... taki samcyz imperatyw ze sie czuja mocni i mescy  przy slaiutkich panienkach.. i tak dlugo z nim wytrzymalas..
My nie wrzeszczymy. Nie potrafię, bo zwyczajnie się boję, że obrazi się na amen. A on też, zamiast wyrzucić z siebie milknie z groźną miną na długi długi czas. Może to dziwnie zabrzmi, ale zazdroszczę tym, którzy potrafią krzyczeć. Pogadają sobie i przechodzi szybko, a nie duszą się. Osobiście jestem za tym i chętnie sama bym pokrzyczała, gdyby i mój to robił. Ale jeżeli to wojna na dumę...

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.