Temat: Relacja z teściami

Pytanie bardziej do osób, które nie mieszkają z teściami w jednym mieście. Jak wyglądają Wasze relacje? Dzwonicie do siebie? Odwiedzacie się często? A może wciąż kontakt jest przez małżonka? 
Czy sami zabiegacie o kontakt?

Jeśli macie dzieci to czy zostają same z dziadkami? Od początku czy od jakiegoś wieku? 

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

Wogole zachowanie Twojej mamy jest dziwne, próbuje grac na uczuciach? Rozpłakała się, że lepiej będzie znała wnuczke z zagranicy, która zobaczyła pierwszy raz a mała ma rok niż wnuka, którego widuje co miesiąc na kilka godzin? Nie widzisz, że coś nie halo? 

A kto powiedział, ze mała ma rok? 

Wybacz źle przeczytałam. Ok w takim razie ile razy Twoja mama widziała Twoja córkę? 

Moja mama widzi moja córeczkę pierwszy raz. Ale córeczka jest malutka. Poza tym przyjechaliśmy na pare dni, za miesiąc mama przyjeżdża do nas na pare dni, później wspólne święta i to znów pare dni. Mama już się malutka sama zajmowała. a wnuka, który ma rok miała na rękach kilka razy. 

No i? Bratowa i brat nie są tacy jak Ty i Twój mąż. I mają prawo do tego. I tak według większości tutaj bywają u nich często. Ja mieszkam kilometr od teściów, w tym roku byłam u nich dwa razy, oni u nas ani razu, mąż dzwoni tak z dwa razy w miesiącu. Nie cuzjy potrzeby częstszego kontaktu bo obecnie to my i nasze dzieci są nam najbliższą rodziną, jak na mój gust to oni się często odwiedzają a brat często dzwoni

_Asha_ napisał(a):

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

Wogole zachowanie Twojej mamy jest dziwne, próbuje grac na uczuciach? Rozpłakała się, że lepiej będzie znała wnuczke z zagranicy, która zobaczyła pierwszy raz a mała ma rok niż wnuka, którego widuje co miesiąc na kilka godzin? Nie widzisz, że coś nie halo? 

A kto powiedział, ze mała ma rok? 

Wybacz źle przeczytałam. Ok w takim razie ile razy Twoja mama widziała Twoja córkę? 

Moja mama widzi moja córeczkę pierwszy raz. Ale córeczka jest malutka. Poza tym przyjechaliśmy na pare dni, za miesiąc mama przyjeżdża do nas na pare dni, później wspólne święta i to znów pare dni. Mama już się malutka sama zajmowała. a wnuka, który ma rok miała na rękach kilka razy. 

No i? Bratowa i brat nie są tacy jak Ty i Twój mąż. I mają prawo do tego. I tak według większości tutaj bywają u nich często. Ja mieszkam kilometr od teściów, w tym roku byłam u nich dwa razy, oni u nas ani razu, mąż dzwoni tak z dwa razy w miesiącu. Nie cuzjy potrzeby częstszego kontaktu bo obecnie to my i nasze dzieci są nam najbliższą rodziną, jak na mój gust to oni się często odwiedzają a brat często dzwoni

Sama zapytałaś a teraz mówisz „no i co z tego?”. Mam wrażenie, że cokolwiek bym powiedziała to dla zasady trzeba się dowalić.

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

Wogole zachowanie Twojej mamy jest dziwne, próbuje grac na uczuciach? Rozpłakała się, że lepiej będzie znała wnuczke z zagranicy, która zobaczyła pierwszy raz a mała ma rok niż wnuka, którego widuje co miesiąc na kilka godzin? Nie widzisz, że coś nie halo? 

A kto powiedział, ze mała ma rok? 

Wybacz źle przeczytałam. Ok w takim razie ile razy Twoja mama widziała Twoja córkę? 

Moja mama widzi moja córeczkę pierwszy raz. Ale córeczka jest malutka. Poza tym przyjechaliśmy na pare dni, za miesiąc mama przyjeżdża do nas na pare dni, później wspólne święta i to znów pare dni. Mama już się malutka sama zajmowała. a wnuka, który ma rok miała na rękach kilka razy. 

No i? Bratowa i brat nie są tacy jak Ty i Twój mąż. I mają prawo do tego. I tak według większości tutaj bywają u nich często. Ja mieszkam kilometr od teściów, w tym roku byłam u nich dwa razy, oni u nas ani razu, mąż dzwoni tak z dwa razy w miesiącu. Nie cuzjy potrzeby częstszego kontaktu bo obecnie to my i nasze dzieci są nam najbliższą rodziną, jak na mój gust to oni się często odwiedzają a brat często dzwoni

Sama zapytałaś a teraz mówisz ?no i co z tego??. Mam wrażenie, że cokolwiek bym powiedziała to dla zasady trzeba się dowalić.

Napisałam no i nawiązując do tego, że trzymała wnuka kilka razy (btw skąd masz pewność, mama może dramatyzować) naprawdę nie widzisz tego, że brat i tak często się z nimi widuje mimo posiadania rodziny? 

_Asha_ napisał(a):

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

Wogole zachowanie Twojej mamy jest dziwne, próbuje grac na uczuciach? Rozpłakała się, że lepiej będzie znała wnuczke z zagranicy, która zobaczyła pierwszy raz a mała ma rok niż wnuka, którego widuje co miesiąc na kilka godzin? Nie widzisz, że coś nie halo? 

A kto powiedział, ze mała ma rok? 

Wybacz źle przeczytałam. Ok w takim razie ile razy Twoja mama widziała Twoja córkę? 

Moja mama widzi moja córeczkę pierwszy raz. Ale córeczka jest malutka. Poza tym przyjechaliśmy na pare dni, za miesiąc mama przyjeżdża do nas na pare dni, później wspólne święta i to znów pare dni. Mama już się malutka sama zajmowała. a wnuka, który ma rok miała na rękach kilka razy. 

No i? Bratowa i brat nie są tacy jak Ty i Twój mąż. I mają prawo do tego. I tak według większości tutaj bywają u nich często. Ja mieszkam kilometr od teściów, w tym roku byłam u nich dwa razy, oni u nas ani razu, mąż dzwoni tak z dwa razy w miesiącu. Nie cuzjy potrzeby częstszego kontaktu bo obecnie to my i nasze dzieci są nam najbliższą rodziną, jak na mój gust to oni się często odwiedzają a brat często dzwoni

Sama zapytałaś a teraz mówisz ?no i co z tego??. Mam wrażenie, że cokolwiek bym powiedziała to dla zasady trzeba się dowalić.

Napisałam no i nawiązując do tego, że trzymała wnuka kilka razy (btw skąd masz pewność, mama może dramatyzować) naprawdę nie widzisz tego, że brat i tak często się z nimi widuje mimo posiadania rodziny? 

No nie, nie widzę tego. Bo to nie jest tak, ze oni są miesiąc w miesiąc. Raz na miesiąc to jest MAX. A często bywa tak, że widują sie rzadziej. 
i dlaczego mam zakładać, ze mama dramatyzuje? Wybacz ale znam ją lepiej niż ty i nie wiem dlaczego miałabym jej nie wierzyć. 
przyjmuje do wiadomości, że ze strony bratowej to może wyglądać inaczej ale nie róbmy z mojej rodziny wariatów bo chcieliby wnuka częściej widzieć i sie nim czasem zająć. 

Piszesz, że mimo, że mieszkasz za granicą, to odwiedzasz rodziców raz na 2 miesiące. A jak często odwiedzasz teściów? Jak często Twój mąż dzwoni do rodziców? 

Pasek wagi

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

CoJaPoczne napisał(a):

_Asha_ napisał(a):

Wogole zachowanie Twojej mamy jest dziwne, próbuje grac na uczuciach? Rozpłakała się, że lepiej będzie znała wnuczke z zagranicy, która zobaczyła pierwszy raz a mała ma rok niż wnuka, którego widuje co miesiąc na kilka godzin? Nie widzisz, że coś nie halo? 

A kto powiedział, ze mała ma rok? 

Wybacz źle przeczytałam. Ok w takim razie ile razy Twoja mama widziała Twoja córkę? 

Moja mama widzi moja córeczkę pierwszy raz. Ale córeczka jest malutka. Poza tym przyjechaliśmy na pare dni, za miesiąc mama przyjeżdża do nas na pare dni, później wspólne święta i to znów pare dni. Mama już się malutka sama zajmowała. a wnuka, który ma rok miała na rękach kilka razy. 

No i? Bratowa i brat nie są tacy jak Ty i Twój mąż. I mają prawo do tego. I tak według większości tutaj bywają u nich często. Ja mieszkam kilometr od teściów, w tym roku byłam u nich dwa razy, oni u nas ani razu, mąż dzwoni tak z dwa razy w miesiącu. Nie cuzjy potrzeby częstszego kontaktu bo obecnie to my i nasze dzieci są nam najbliższą rodziną, jak na mój gust to oni się często odwiedzają a brat często dzwoni

Sama zapytałaś a teraz mówisz ?no i co z tego??. Mam wrażenie, że cokolwiek bym powiedziała to dla zasady trzeba się dowalić.

Napisałam no i nawiązując do tego, że trzymała wnuka kilka razy (btw skąd masz pewność, mama może dramatyzować) naprawdę nie widzisz tego, że brat i tak często się z nimi widuje mimo posiadania rodziny? 

No nie, nie widzę tego. Bo to nie jest tak, ze oni są miesiąc w miesiąc. Raz na miesiąc to jest MAX. A często bywa tak, że widują sie rzadziej. i dlaczego mam zakładać, ze mama dramatyzuje? Wybacz ale znam ją lepiej niż ty i nie wiem dlaczego miałabym jej nie wierzyć. przyjmuje do wiadomości, że ze strony bratowej to może wyglądać inaczej ale nie róbmy z mojej rodziny wariatów bo chcieliby wnuka częściej widzieć i sie nim czasem zająć. 

Teraz będziesz zmieniała sytuację bo nie widzisz poparcia? Pisałaś raz w miesiącu, CZASAMI rzadziej. Nawet jeśli np co półtora miesiąca to to nie jest "bardzo rzadko" jak to pisałaś. I nikt nie robi z Twojej rodziny wariatów, tylko zauważcie proszę, że oni mogą chcieć inaczej i nic w tym zlego 

Raz w miesiącu odwiedziny o rodziców to wystarczające moim zdaniem. W jeden tydzień u jednych, w drugi u drugich a dla siebie też trzeba mieć czas.

Czy autorka postu rozmawiała o tym "problemie" z bratem?

izabela19681 napisał(a):

Raz w miesiącu odwiedziny o rodziców to wystarczające moim zdaniem. W jeden tydzień u jednych, w drugi u drugich a dla siebie też trzeba mieć czas.

Czy autorka postu rozmawiała o tym "problemie" z bratem?

Albo czy rodzice w ogóle rozmawiali o tym z bratem.

brujita napisał(a):

izabela19681 napisał(a):

Raz w miesiącu odwiedziny o rodziców to wystarczające moim zdaniem. W jeden tydzień u jednych, w drugi u drugich a dla siebie też trzeba mieć czas.

Czy autorka postu rozmawiała o tym "problemie" z bratem?

Albo czy rodzice w ogóle rozmawiali o tym z bratem.

Nawet po tytule wątku widać, że uznali żonę za winna "sytuacji" więc pewnie zakładają z góry, że to jej "wina" 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.