Temat: Relacja z teściami

Pytanie bardziej do osób, które nie mieszkają z teściami w jednym mieście. Jak wyglądają Wasze relacje? Dzwonicie do siebie? Odwiedzacie się często? A może wciąż kontakt jest przez małżonka? 
Czy sami zabiegacie o kontakt?

Jeśli macie dzieci to czy zostają same z dziadkami? Od początku czy od jakiegoś wieku? 

relacja super, ale wiem, ze jestem wyjatkiem i szczescie mialam. Kontakt przez Whatsapp bardzo czesty; sama ciagle wypisuje do tesciowej, nawet na jej syna sie moge do niej skarzyc, a ona do mnie 😁 widzimy sie tez czesto, nadzwyczaj serdeczna osoba i jesli komus dziecko do opieki na noc/dzien oddac trzeba - ona jest najlepszym adresem

Mieszkamy 15km od siebie. Spotykamy się średnio co 2tyg. Czasem jest tak, że widzimy się przez parę dni z rzędu, a czasem nawet miesiac się nie widzimy. Mamy córkę, z tesciami mieszka brat męża, też ma dzieci. Jak któreś z dzieci jest chore, to się nie widujemy.  Dzwonimy do siebie, ale raczej jak mamy sprawę jakąś, nie na pogaduchy, wysyłamy sobie zdjecia. Na pogaduchy dzwonimy na wideo jak jesteśmy wszyscy. To takie normalne, poprawne stosunki. Z córka (ma prawie 6lat) tesciowie zostali sami kilka razy, ale córka jest niepełnosprawną, więc to były naprawdę wyjątkowe sytuacje i dziekuje ogromnie, że chociaż wtedy zostali. Generalnie cieszę się bardzo, że udalo nam się utrzymać dobre relacje, bo mieszkaliśmy przez 1,5roku z nimi i źle było..  Decyzję o wyprowadzce podjęliśmy w najlepszym z możliwych momentów, czyli zanim się poklocilismy :) Aha, zdecydowanie lepiej dogaduje się z tesciem niż z teściowa:)) 

CoJaPoczne napisał(a):

Pytanie bardziej do osób, które nie mieszkają z teściami w jednym mieście. Jak wyglądają Wasze relacje? Dzwonicie do siebie? Odwiedzacie się często? A może wciąż kontakt jest przez małżonka? Czy sami zabiegacie o kontakt?

Jeśli macie dzieci to czy zostają same z dziadkami? Od początku czy od jakiegoś wieku? 

Tesciowie są dla mnie bardzo ważni. Z teściem piszemy na Messengerze. Teściowa nie używa takich kanałów komunikacji :)

Pasek wagi

Mieszkamy od siebie godzinę drogi. Niby są w porządku ale trochę nadgorliwi, teściowa mega zapatrzona w syna. 

Kontakt raczej przez męża, tylko jak byłam w ciąży to byłam warta bezpośredniego kontaktu :D ale i sama do niego nie dążę.

Dziecię to na razie niemowlę i nie zostaje z nimi.

Pasek wagi

My mieszkamy w De a tesciowa w Krakowie. Widzimy sie moze raz na 4 miesiace przez jeden dzien. Dzwonimy na msn moze tak raz na dwa tygodnie, miesiac, czesciej nie. Moj gdyby mogl, to by z matka najchetniej kontaktu w ogole nie mial. Pare razy byla u nas na kilka dni, rok temu, zeby przeczekac obowiazek kwarantanny w PL. Z corka zostaje, natomiast moja corka jeszcze dlugo sama do niej nie pojedzie do Krakowa niestety. Tesciowa jest okrutnie roztrzepana i nieodpowiedzialna. Corka ma 5.5 roku obecnie. Tesciu nie zyje od 13 lat.

Z tesciowa nie dalabym chyba juz rady miec codziennych kontaktow. I nie ze wzgledu na to, ze ma inny pomysl na wychowanie dziecka, ale ona po prostu zyje na innej planecie... ma tak mozg przemielony, ze ciezko w to uwierzyc. Nie da sie codziennie sluchac tych sieczec, ktore opowiada o nowym porzadku swiata i zywieniu sie energia kosmiczna.

Co prawda nie mieszkamy w innym mieście, tylko w innej dzielnicy, ale napiszę. Z obydwojgiem naraz nie widujemy się za często, może kilka razy w roku. Teściowa z reguły raz w tygodniu odbiera nam dzieci z placówek i wtedy się widzimy, jak się dłużej nie widzimy to raz na tydzień-dwa do niej dzwonię. Czasem zostaje z dziećmi na kilka godzin, 2-3 razy zostali na weekend z dziećmi. Z dziećmi sama zostaje od zawsze, zajmowała się kilka razy w tygodniu w okresie między końcem naszego macierzyńskiego/rodzicielskiego, a rozpoczęciem żłobka, a potem zostawała z nimi jak chorowali - ale wiadomo, to łatwiej ogarnąć, jak jest relatywnie blisko.

CoJaPoczne napisał(a):

Pytanie bardziej do osób, które nie mieszkają z teściami w jednym mieście. Jak wyglądają Wasze relacje? Dzwonicie do siebie? Odwiedzacie się często? A może wciąż kontakt jest przez małżonka? Czy sami zabiegacie o kontakt?

Jeśli macie dzieci to czy zostają same z dziadkami? Od początku czy od jakiegoś wieku? 

teściowie mieszkają niecałe 25 min od nas. Mobilni mają swoje auto. Teściowa ma prawo jazdy. Potrafią pojechać nad morze 600km a do nas twierdzą, że mają bardzo daleko. Zajmują się tylko dziećmi córki lat prawie 11 i 8. Dziećmi od syna czyli mojego męża zero zainteresowania. Urodziłam w styczniu drugiego syna. To królowa teściowa opowiadała wszystkim, że to ja mam przyjechać z dzieckiem do nich pokazać wnuka. W końcu nagadała jej jej siostra i szanowni dziadkowie przyjechali zobaczyć 3 miesięcznego wnuka. Od tego czasu widzieli go jeszcze raz bo pojechaliśmy do nich. 

Generalnie nie dzwonią, nie piszą, nie pracują są na emeryturach.  Za to opowiadają takie historie na nasz temat że szok. 

 

Chodzi o moich rodziców i bratową.
Brat został w mieście studenckim, tam znalazł prace, żonę i mieszkanie. Dopóki brat był sam to przyjeżdżał i dzwonił często do rodziców. Od paru lat dzwoni raz w tygodniu, czasem raz na dwa tygodnie. Odwiedziny też są bardzo rzadkie a od kiedy urodziło im się dziecko to ani razu nie zostali na noc.
u rodziców bratowej potrafią zostać kilka dni.

Bratowa jest miła ale zawsze czuć dystans. Nawet zdjęcia dziecka wysyła przez brata, wszelkie życzenia urodzinowe czy świąteczne tez są przez brata. Już nie mówiąc o tym, że z wnukiem moi rodzice nie zostali sami nawet przez 10 minut, mimo że chętnie się zajmą, przyjadą.

Przykro mi ze względu na rodziców. Ja mieszkam za granicą, pierwszy raz od urodzin mojej córki przyjechaliśmy i moja mama się rozpłakała, że lepszy kontakt będzie miała z wnuczką zza granicy niż z wnukiem w kraju.

CoJaPoczne napisał(a):

Chodzi o moich rodziców i bratową. Brat został w mieście studenckim, tam znalazł prace, żonę i mieszkanie. Dopóki brat był sam to przyjeżdżał i dzwonił często do rodziców. Od paru lat dzwoni raz w tygodniu, czasem raz na dwa tygodnie. Odwiedziny też są bardzo rzadkie a od kiedy urodziło im się dziecko to ani razu nie zostali na noc. u rodziców bratowej potrafią zostać kilka dni.

Bratowa jest miła ale zawsze czuć dystans. Nawet zdjęcia dziecka wysyła przez brata, wszelkie życzenia urodzinowe czy świąteczne tez są przez brata. Już nie mówiąc o tym, że z wnukiem moi rodzice nie zostali sami nawet przez 10 minut, mimo że chętnie się zajmą, przyjadą.

Przykro mi ze względu na rodziców. Ja mieszkam za granicą, pierwszy raz od urodzin mojej córki przyjechaliśmy i moja mama się rozpłakała, że lepszy kontakt będzie miała z wnuczką zza granicy niż z wnukiem w kraju.

No nie wiem, to chyba zależy trochę od standardów jakie mamy, bo moim zdaniem telefon raz w tygodniu do rodziców to jest wystarczająco. Więc jak piszesz że odwiedziny są 'rownie rzadkie' to nie wiem czy w mojej ocenie faktycznie by takie były. 

Co do reszty to chyba najlepiej jakby rodzice pogadali z Twoim bratem, bo też krzywdzące jest ocenianie przez pryzmat innych, skoro ta bratowa w pewnym sensie się stara (te życzenia są, zdjęcia są, może przez brata, ale jednak, jest miła), i nie wiemy jak to z ich perspektywy wygląda.

Nie można komuś narzucać przecież stopnia towarzyskości, a może i to co jest to już jakiś kompromis (stąd najlepiej się doinformują u źródła). 

Innymi słowy mniemam że kontakt jest, nikt dziecka nie chowa przed dziadkami, a jedynie ten kontakt nie jest taki jak oni by chcieli (zostawianie dziecka, nocowanie). A tu to już przecież ciężko zmuszać kogoś do takich atrakcji. 

Moze nie zostaje na noc bratowa bo np czuje dyskomfort nocując w obcych miejscach, a już Twój brat takiego problemu nie ma wiec jest w stanie z nią do jej rodziców pojechać i nocować. A jednocześnie jej nie chce zmuszać żeby się źle czula u Was (co może być niezależne całkowicie od Twoich rodzicow i tego jacy są). No trzeba by pogadać. Nie wiem, mi się wydaje dziwne że Twoja mamv kręci takie dramy i płacze do Ciebie zamiast zwyczajnie pogadać z własnym dzieckiem. Trochę to wygląda jak zbieranie tego co się zasialio: nie rozmawialo się u Was w domu otwarcie ? 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.