- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
13 czerwca 2021, 19:31
Dzień dobry. Potrzebuję uzyskać wiadomosci po jakim czasie po zakupie pozbywacie się ubrań. ? Co z nimi robicie, wyrzucacie do koszy PCK ? Czy oddajecie znajomym? Co z bielizną chodzicie aż już się dotrze czy może przekazujecie po praniu komuś dalej? Skarpetki nosicie zmechacone czy czekacie do pojawienia się dziur i wyrzucacie? Wasze dzieci nisza ubrania po sobie? Dziękuję za info
14 czerwca 2021, 07:13
nie kupuje pod wpywem chwili. Wyrzucam jak sa zniszczone. Dzieci nosza po sobie to co zostaje ( teraz to malo bo dlugo nosza). Jak za male idzie do kontenera.
a kiedy skarpetki sa zmechlone? Szczerze mowiac uwagi na to nie zwracam
14 czerwca 2021, 07:27
zdzieram do stanu nienoszalnego i ida na szmaty. Zazwyczaj u mnie cykl życia kupowanego ciucha codziennego to jakieś 6-7 lat.
14 czerwca 2021, 07:58
Noszę większość do osiągnięcia stanu nieużywalności - w cyklu "pokazywanie się publicznie" -> "pokazywanie się mniej oficjalnie" -> "łażenie po domu" -> (opcjonalnie, jak rzecz jest wygodna) "brudzenie przy pracach okołodomowych". Potem - te w najgorszym stanie - na szmaty, te nieco lepsze, ale podniszczone - kontener PCK (z przeznaczeniem na czyściwo), a takie, z których np. wyrosłam albo wyjątkowo mi się przestały podobać, ale są jeszcze w dobrym stanie - na charytatywną zbiórkę odzieży. Takie prawie nienoszone, odpicowane i bardziej "wyjściowe" przepycham przez vinted.
Skarpetki wyrzucam jak są dziurawe. Takie np. jasne, ale przyszarzone albo ze stałymi plamami noszę w domu i w ogrodzie.
Dziecięce w większości oddaję rodzinie i znajomym (zresztą, mam sporo rzeczy z tego samego źródła). Takie totalnie znoszone podzielają los moich rzeczy i lądują na szmatach albo jako materiał na czyściwo w PCK. Eleganckie buciki, takie zakładane parę razy sprzedaję.
Raczej nigdy nie wyrzucam rzeczy do kosza (nie licząc tych, które przez dłuższy czas był używane do mycia podłóg i kibelka). Jedynie podarte rajstopy i rajstopowe skarpetki.
Kupuję niewiele rzeczy, noszę niewiele (ostatnio kilka ulubionych t-shirtów i leginsów, bo ciągle siedzę w domu), czasem zdarza się też, że wpadnie mi jakaś rzecz od mamy, teściowej albo ciotek (bo np. źle trafiły z kupnem). Nie jestem typem, który ma szafę wypchaną po brzegi i lubi się stroić.
Edytowany przez 14 czerwca 2021, 08:00
14 czerwca 2021, 09:49
Dzień dobry. Potrzebuję uzyskać wiadomosci po jakim czasie po zakupie pozbywacie się ubrań. ? Co z nimi robicie, wyrzucacie do koszy PCK ? Czy oddajecie znajomym? Co z bielizną chodzicie aż już się dotrze czy może przekazujecie po praniu komuś dalej? Skarpetki nosicie zmechacone czy czekacie do pojawienia się dziur i wyrzucacie? Wasze dzieci nisza ubrania po sobie? Dziękuję za info
U mnie generalnie jest tak, że ubrania w szafie mi się nie niszczą - kiedy się czegoś pozbywam, to znaczy, że przestało mi się podobać czy "wyszło już z mody". Do tej pory mam np. dwie kurtki z gimnazjum/początku technikum(!), a jestem już trzydziechą. Po prostu wciąż wyglądają fajnie (kolor, fason, ogólny stan), dobrze na mnie leżą i żal mi się ich pozbywać.
Ciuchy, których już nie noszę, raczej wystawiam w wielkim worze koło śmietnika. Kosze PCK są u mnie przepełnione na tyle, że wszystko to, co nie zmiesciło się do środka, wala się na trawie w pobliżu kontenera... Aż przykro na to patrzeć.
Zdarzyło mi się kilka razy oddać coś za darmo (z jedną koleżanką miałam taki deal - ona mi, a ja jej 😁) albo sprzedać, kiedy pozbywałam się zupełnie nowej rzeczy (bo np. kupiłam jakąś szmatę przez internet, nie trafiłam z rozmiarem a nie chciało mi się bawić w odsyłanie).
Co do bielizny i skarpet - wyrzucam, jak już się zużyją, czyli robią się wszelkie przetarcia, przebarwienia nie do sprania, dziury. Dzieci nie mam, więc tę kwestię pominę.
14 czerwca 2021, 16:12
Jesli zakup nietrafiony lub gust mi sie zmienil, ale rzecz dobra i ogolnie moze sie komus podobac, to pytam najblizsza rodzine. Jesli nie chca to laduje w kontenerze na rzeczy (chyba sa sprzedawane/ rozdawane).
Zmechacone, sprane, podniszczone, moim zdaniem nienadajace sie do noszenia (sama bym nie zalozyla) laduja w smietniku. Bielizna zawsze do smietnika.
Nie robie podzialu na rzeczy wyjsciowe i do domu. Nosze to samo, nie nosze gorszych po domu.
14 czerwca 2021, 20:20
Rzeczy niepasujące rozmiarowo lub takie, które już mi się znudziły oddaję podobnie jak ktoś wyżej na aukcje na rzecz zwierząt. Do śmieci wyrzucam tylko zniszczone rzeczy
14 czerwca 2021, 21:22
Nie ma reguły. Zależy czy coś jest już podniszczone (albo wyrzucam, albo jakieś luźniejsze rzeczy zostawiam jako robocze do ogródka), czy po prostu w tym nie chodzę (bo mi się podobało na wieszaku - ale ja się w tym źle czuję) - wtedy pytam po znajomych czy ktoś chce i albo tak dana rzecz znajduje nowego właściciela. Albo kiedyś resztę rzeczy oddawałam na zbiórki odzieży (ogłaszali się, że tego i tego dnia będą jeździć i zbierać worki sprzed domów w danej okolicy), teraz zawożę do psiej fundacji, oni to sobie potem wystawiają na bazarku i zbierają kasę na psy.