Temat: Jak zdecydowaliście się na rozpoczęcie własnego, dorosłego życia?

Cześć! 
Pytanie to mnie ciekawi. Jak to się stało ze w końcu zdecydowaliście się na wyprowadzkę od rodziców, wzięcie ślubu, czy może otworzenie własnej firmy? Chodzi mi o takie „dorosłe” decyzje. Przez jakas konkretna sytuacje czy może to był impuls? 

nie wiem czy dobrze zrozumialam - jeszcze zyjecie u rodzicow i spedzacie milo czas na wyjazdac  - to trudno chyba nazwac jeszcze partnerstwem. Ale to tylko nazewnictwo. Jesli uznacie ze czas przejac odpowiedzialnosc za siebie, cale koszty zycia razem -" na swoim" to bedzie to ten impuls. Jednym przychodzi on od razu - dla mnie  w wieku 19 lat, moj maz 21 - uznalismy od razu ze zyjemy sami i za swoje, inni okolo 40 sie nie zdecyduja, bo wygodnie.

musiałam wyjechać na studia- i byłam na utrzymaniu rodziców, więc to niesamodzielne życie, ale wyprowadzałam się do innego miasta i oczywistym/naturalnym było że po studiach będę żyć już samodzielnie i nigdy do rodziców nie wrócę:)

Wyjechałam na studia do innego miasta

Wyjechalam do liceum do Niemiec. I tyle. Reszta sie potoczyla.

cancri napisał(a):

Wyjechalam do liceum do Niemiec. I tyle. Reszta sie potoczyla.

w sumie to u mnie mozna liceum tez jako poczatek zycia osobno uznac, wyjechalam do innego miasta, no ale jeszcze czesciowo dojezdzalam, czesciowo mieszkalam sama. Tak czy inaczej pepowine juz odcielam w liceum i wiedzialam ze po maturze mam pracowac na wlasne rachunki.

sacria napisał(a):

musiałam wyjechać na studia- i byłam na utrzymaniu rodziców, więc to niesamodzielne życie, ale wyprowadzałam się do innego miasta i oczywistym/naturalnym było że po studiach będę żyć już samodzielnie i nigdy do rodziców nie wrócę:)

dokładnie tak samo jak u mnie.  Zaraz po studiach praca i już wtedy samodzielność

Pasek wagi

Ja w pewnym momencie stwierdziłam, że mam dość ciągłego kontrolowania mnie przez moich rodziców. Byłam już od dawna pełnoletnia, miałam chyba 22 lata, a moi rodzice ciągle wydzwaniali za mną, gdzie jestem, kiedy wróce do domu, co robie. I po prostu poszukałam sobie pokoju na wynajem i oznajmiłam, że sie wyprowadzam. Nie zostało to dobrze przyjęte ale ja już postanowiłam i wiedziałam, że żadna siła mnie nie powstrzyma. Od tamtej pory utrzymywałam sie sama ze stypendium z uczelni plus pracowałam weekendowo. Potem wyjechałam do innego miasta na magisterke. 


Teraz zaczynam myśleć coraz poważniej o własnej działalności. W wieku prawie 30 lat znalazłam coś co sprawia mi niesamowitą frajde i chciałabym bardzo zająć się tym zawodowo. I robie wszystko żeby za jakiś czas to się udało, bo jak na razie jeszcze sporo nauki przede mną. 


Po prostu trzeba chcieć, tu nie ma innej rady. Musisz wyjść ze strefy komfortu, zaryzykować, nastawić sie na zmiany. I działać :)

cancri napisał(a):

Wyjechalam do liceum do Niemiec. I tyle. Reszta sie potoczyla.

Ja tak samo, ale do UK. I od tego czasu sama siebie utrzymywałam. 

Po maturze wyjechałam do UK i już dwa lata tutaj jestem. Po paru miesiącach poznałam mojego chłopaka tutaj i razem mieszkamy. Wcześniej przez kilka miesięcy mieszkałam z koleżanką która już wiele lat tu mieszka. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.