- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 stycznia 2021, 18:31
Hej mam w pracy dobrą koleżankę, która się rozwodzi. Ma 45 lat i w sumie dopiero od jakiegoś czasu zaczęła pracować bo do tej pory mąż tak jakby ograniczał ją i nie chciał żeby pracowała - on sam pracował na czarno dzięki czemu mogli brać jakieś dodatki z mopsu.
On alkoholik który jak wpadał w ciąg to pił miesiąc-dwa do upadłego, wówczas nie chodził do pracy. Jak wytrzeźwiał to złoty chłop. No i kobieta ponad 20 lat się tak bujała, jak nie pił było cudownie, jak pił to była gehenna. Może ich nie bił, ale.. leżał pijany po rowach, zebrał o pieniądze po ludziach, dzieci się go wstydziły, w nocy krzyczał że umiera, że widzi diabła.
no i do sedna. Ta kobieta zaczęła kiedyś pisać z jakimś facetem poznanym na jakiejś tematycznej grupie na fb. W sumie jej się nie dziwię, gdyby mąż przez miesiąc się mną nie interesował i nie przyjmował żadnej formy pomocy też chyba szukałabym towarzystwa. Nigdy się z nim nie spotkała, no ale żaliła mu się ze swoich problemów, w końcu miała kogoś kto się nią interesował. No i te rozmowy wydrukował jej syn (który aktualnie jest jak ojciec- miał wypadek samochodowy mając 3 promile alkoholu, siedział za ten wypadek chyba dwa lata itp) zrobił jej awanturę i kazał zerwać kontakt, ale obiecał że ojcu nic nie powie. To było jakieś pięć lat temu, syn tych wiadomości już nie ma, jednak będzie występował jako świadek swojego ojca i planuje o tym powiedzieć, bo jak twierdzi nie zamierza niczego zatajać. Dowodów żadnych nie ma, są tylko jego słowa. Dziewczyny są za matką - mają nagrania jak ojciec ich wyzywa, jak leży zmoczony na łóżku(pokazywała mi to-coś okropnego!).
Powództwo jest ze strony kobiety, z pomocą swoich już prawie dorosłych córek wzięła się w garśc i postanowiła zakończyć to małżeństwo. Chodzi na terapię do psychologa... rozwód chce żeby był z winy męża, jednak boi się że zeznania syna mogą sprawić że będzie problem. Były już trzy sprawy, kolejna będzie właśnie z zeznaniami świadków. Dodam że bywała u nich policja i są notatki z tych sytuacji. Facet teraz udaje świętego i pokrzywdzonego, wziął adwokata i nie chce żeby orzeczenie było z jego winy. A ten syn dużo ma za uszami, ogółem jest no wykolejony z tego co opowiada ta kobieta. Myślicie że jego zeznania mogą wszystko pokrzyżować?
10 stycznia 2021, 18:45
pracujemy od kilku miesięcy razem, jesteśmy we dwie w biurze więc siłą rzeczy dużo rozmawiamy. Forum o odchudzaniu ale są różne działy- więc nie rozumiem o co masz problem Zoe ;)
10 stycznia 2021, 18:45
Hej mam w pracy dobrą koleżankę, która się rozwodzi. Ma 45 lat i w sumie dopiero od jakiegoś czasu zaczęła pracować bo do tej pory mąż tak jakby ograniczał ją i nie chciał żeby pracowała - on sam pracował na czarno dzięki czemu mogli brać jakieś dodatki z mopsu.
On alkoholik który jak wpadał w ciąg to pił miesiąc-dwa do upadłego, wówczas nie chodził do pracy. Jak wytrzeźwiał to złoty chłop. No i kobieta ponad 20 lat się tak bujała, jak nie pił było cudownie, jak pił to była gehenna. Może ich nie bił, ale.. leżał pijany po rowach, zebrał o pieniądze po ludziach, dzieci się go wstydziły, w nocy krzyczał że umiera, że widzi diabła.
no i do sedna. Ta kobieta zaczęła kiedyś pisać z jakimś facetem poznanym na jakiejś tematycznej grupie na fb. W sumie jej się nie dziwię, gdyby mąż przez miesiąc się mną nie interesował i nie przyjmował żadnej formy pomocy też chyba szukałabym towarzystwa. Nigdy się z nim nie spotkała, no ale żaliła mu się ze swoich problemów, w końcu miała kogoś kto się nią interesował. No i te rozmowy wydrukował jej syn (który aktualnie jest jak ojciec- miał wypadek samochodowy mając 3 promile alkoholu, siedział za ten wypadek chyba dwa lata itp) zrobił jej awanturę i kazał zerwać kontakt, ale obiecał że ojcu nic nie powie. To było jakieś pięć lat temu, syn tych wiadomości już nie ma, jednak będzie występował jako świadek swojego ojca i planuje o tym powiedzieć, bo jak twierdzi nie zamierza niczego zatajać. Dowodów żadnych nie ma, są tylko jego słowa. Dziewczyny są za matką - mają nagrania jak ojciec ich wyzywa, jak leży zmoczony na łóżku(pokazywała mi to-coś okropnego!).
Powództwo jest ze strony kobiety, z pomocą swoich już prawie dorosłych córek wzięła się w garśc i postanowiła zakończyć to małżeństwo. Chodzi na terapię do psychologa... rozwód chce żeby był z winy męża, jednak boi się że zeznania syna mogą sprawić że będzie problem. Były już trzy sprawy, kolejna będzie właśnie z zeznaniami świadków. Dodam że bywała u nich policja i są notatki z tych sytuacji. Facet teraz udaje świętego i pokrzywdzonego, wziął adwokata i nie chce żeby orzeczenie było z jego winy. A ten syn dużo ma za uszami, ogółem jest no wykolejony z tego co opowiada ta kobieta. Myślicie że jego zeznania mogą wszystko pokrzyżować?
ty z nimi mieszkasz?
10 stycznia 2021, 18:53
Nie mieszkam:) po prostu tyle wiem od koleżanki z pracy z racji tego że spędzamy minimum 8 godzin dziennie razem.
10 stycznia 2021, 18:56
Nie mieszkam:) po prostu tyle wiem od koleżanki z pracy z racji tego że spędzamy minimum 8 godzin dziennie razem.
czyli znasz tylko jej wersję wydarzeń.
ostra patologia, nie mieszalabym się i trzymala na dystans
Edytowany przez 10 stycznia 2021, 18:56
10 stycznia 2021, 18:59
mysle, ze mąz ma niewiele na swoja obrone i nawet gdyby syn zeznał, to co wie, to nie bedzie to miało wielkiego wpływu na decyzje sądu. Syn nie ma dowodów, córki mają. Pociesz kolezanke, niech sie nie martwi
10 stycznia 2021, 19:03
Chcę się wypowiedzieć na temat: odpuść sobie analizowanie sytuacji "koleżanki" na forum publicznym. Bo to strasznie słabe jest, nawet jeśli prosiła się o radę. Po prostu sobie odpuść, choćby kierowały tobą najszlachetniejsze pobudki. To, co opowiadacie sobie w zaciszu służbowego gabinetu, niech pozostanie w zaciszu służbowego gabinetu. A twoje rady, zasłyszane tu na forum, które jutro przy porannej kawie sprzedasz koleżance i tak na nic się zdadzą, bo opis przypadku znasz tak czy inaczej znasz tylko z jej relacji (nieobiektywnej), więc zostaw te analizy i dochodzenia dla dobra wszystkich zaangażowanych stron. Chcesz być dobrą koleżanką - to wysłuchaj jej z uwagą i spokojem, jeśli ma dziewczyna dziwną potrzebę dzielenia się intymnymi szczegółami swojego życia z "koleżanką zza biurka".
10 stycznia 2021, 19:41
no ale w sumie co powie? Że mama rozmawiała z jakimś facetem przez internet, ale on nie wie o czym i nie moze nic udowodnić? Spokojnie ona może powiedzieć, ze z wieloma osobami rozmawiała przez internet i to o niczym nie świadczy, bo się nawet nie spotkali. Co oni będą próbowali udowodnić że ona zdradzała ojca? Słowo przeciwko słowu - zero dowodów. Myślę, że taki sędzia niejedno widział juz w życiu i w przypadku gdy rozwód ma byc z winy jednego małżonka, to próbuje on za wszelka cenę odbic piłeczkę. Bez dowodów, to tylko gadanie. Każdy może cokolwiek powiedzieć, tylko ze co z tego? Nie bez powodu się radzi kobietom bitym czy maltretowanym psychicznie/fizycznie, żeby najpierw zebrały dowody w postaci nagrań itp, bo samo ich oskarżenie o niczym nie świadczy. Także moim zdaniem koleżanka nie ma się czego obawiać. Ona i córki mają dowody a mąż i syn tylko oskarżenia i tak na prawdę sami nie wiedzą o co.
Edytowany przez Karolka_83 10 stycznia 2021, 19:42
10 stycznia 2021, 20:29
Jeśli facet pije od 20 lat i jest rozpad pożycia to nawet jakby miał zdjęcia jak żona uprawia seks z innym mężczyzną to ona może dostać rozwód z jego winy i tak. To nie jest tak że ktoś cię męczy przez całe życie, a potem ty zdradzisz i nagle cała wina spada na ciebie. A jak ona sobie popisała z facetem i nie ma na to dowodów rzeczowych to w ogóle nie ma o czym mówić, śmiech na sali.