Temat: Ona starsza od niego

Witajcie. :)

Często w związkach to mężczyzna jest starszy od kobiety. Ostatnio poznałam chłopaka młodszego od siebie o 6 lat (ja 25, on 19) i nie wiem, czy w ogóle brnąć w taką relację. Znacie pary, a może same jesteście starsze od Waszych partnerów? Jeśli tak, to o ile i powiedzcie, z czym to się je, czy różnice się zacierają? Wiem, że wszystko to kwestie indywidualne, ale chciałabym poznać Wasze doświadczenia. :)

Pasek wagi

Odpuść, pewnie wyglądasz jak jego ciotka. 19 a 25 to bardzo duża różnica, on jeszcze bardzo młody, a ty już tak średnio.

gdyby on miał 29, a Ty 35 to by miało szansę wypalić, a teraz wiązałabyś się praktycznie z dzieckiem. no co kto lubi, ale sukcesów tu nie wróżę. 

Ja mam 7 lat młodszego. Poznaliśmy się jak on miał 25 lat a ja 32. Na początku miałam obiekcje. Po trzech latach już nie pamiętam żeby między nami była różnica wieku. Jedynym minusem jest że on nie ma dzieci a ja mam. Wspólnych raczej mieć nie będziemy, na szczęście on nie naciska. 

Dzięki dziewczyny :). Póki co dopiero chłopaka poznałam, ale jest w nim coś tak intrygującego, że ciężko to nawet opisać, pierwszy raz tak ktoś mnie ciekawi... I jest dojrzały jak na swój wiek, tematów do rozmów nam nie brakuje, ma bardzo „dorosłe” poglądy. Tylko wiadomo, na początku ta różnica gdzieś z tylu głowy siedzi...

Hahahha, nie, nie wyglądam jak jego ciotka, nikt w życiu nie dałby mi 25 lat. Rozśmieszyła mnie ta wypowiedz, pozdrawiam. :D

Pasek wagi

Każdy przypadek jest inny i naprawdę nie rozumiem, jak ktokolwiek może z taką pewnością pisać, że taka relacja nie ma sensu.

Mojego męża poznałam, gdy miał 17 lat, a ja 22. Jesteśmy 5 lat razem, a ponad 3 lata po ślubie i dogadujemy się idealnie. Na codzień nie widze między nami różnic wynikających z wieku. 5-6 lat różnicy, to nie 25. Rozumiem Twoje obawy, bo sama przez to przechodziłam, ale jeśli chłopak jest dojrzały, to naprawdę nie ma sensu skupiać się na cyfrach. 

Pasek wagi

Wierzę w takie związki... Koło 40stki. Ja po prostu nie wyobrażam sobie mieć młodszego faceta. 

MalyGremlin napisał(a):

Wierzę w takie związki... Koło 40stki. Ja po prostu nie wyobrażam sobie mieć młodszego faceta. 

Tez sobie nie wyobrażałam. Zawsze miałam starszych facetów, czasem dużo starszych. Męża tez starszego. Ale teraz jak widzę jaka jest różnica między moim ex a obecnym to przepaść. Tamten jest jak stary dziad :D

mój najmłodszy facet to rożnica 18 lat. To nie wiek jest problemem a charaktery, podejście do życia, potrzeby i porozumienie...

Pasek wagi

Zawsze warto spróbować. Znam takie związki młodszych ze starszymi, w rodzinie też takie mam - zaczynające się np. gdy on był 17-letnim szczylem z liceum z akordeonem, a ona 22-letnią, poważną studentką medycyny. Fajne małżeństwo, bardzo wesołe. Mam też koleżankę, która praktycznie zawsze miała młodszych od siebie - rok, dwa, trzy - zawsze w fajnej, przyjacielsko-związkowej relacji. Ja sobie nigdy nie wyobrażałam siebie w związku z młodszym, ale ja akurat mogłabym wyglądać jak "starsza ciotka" takiego kogoś - zwykle faceci o jakieś 4 lata starsi myśleli, że jestem w ich wieku (w tym mój mąż;)).

Pasek wagi

nozyczkix napisał(a):

Dzięki dziewczyny :). Póki co dopiero chłopaka poznałam, ale jest w nim coś tak intrygującego, że ciężko to nawet opisać, pierwszy raz tak ktoś mnie ciekawi... I jest dojrzały jak na swój wiek, tematów do rozmów nam nie brakuje, ma bardzo ?dorosłe? poglądy. Tylko wiadomo, na początku ta różnica gdzieś z tylu głowy siedzi...

Hahahha, nie, nie wyglądam jak jego ciotka, nikt w życiu nie dałby mi 25 lat. Rozśmieszyła mnie ta wypowiedz, pozdrawiam. :D

Sama mam chłopaka młodszego i szczerze? Na początku też miałam obiekcje, bo no jednak młodszy :P Teraz, po prawie 5 latach związku nawet nie pamiętam, że nie jesteśmy równolatkami czy coś podobnego. W pewnym momencie cyferki po prostu zniknęły, nie zwracamy na nie uwagi :) Jeśli coś w nim jest, dobrze się dogadujecie to nie widzę problemów, żeby spróbować :) 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.