Temat: Teściowie

tesciowa 2, 3 razy w tyg, ale to zazwyczaj na kilka minut, widzenia zwiazane ze wspolnymi sprawami, tak na dluzej zeby obiad/kolacje zjesc, dluzej porozmawiac - co kilka miesiecy 

Parę razy w roku przy okazji świąt i rodzinnych uroczystości, odległość 300 km. Z moimi rodzicami się widzimy minimum raz w tygodniu, 15 minut drogi. Ja bym mogła się widywać z rodziną męża częściej, ale on jakoś nigdy z nimi nie miał zbyt wylewnej relacji. Jego siostra z mamą też widzę, że sobie nie "siedzą na głowie" tak jak moja rodzina. 

ani razu nie widziałam swojej tesciowej. I chwała za to. Za to moja mama przychodzi do nas bardzo czesto. Codziennie w sumie. Mąż z nią lubią się nawet są po imieniu:) 

Mieszky w sąsiednich miastach. Zalezy..  Do 2 lat po ślubie z 2 razy w tyg i odpowiadalo mi to. Oboje pracowaliśmy na miejscu i mielismy na rano, szybko byliśmy w domu nie było zobowiązań więc mogliśmy sobie na to pozwolić.

Potem zmieniliśmy pracę pracowaliy w różnych godzinach, a ja dojezdzalam i zaczęliśmy się mijać z mężem , więc raz w tyg.

Następnie urodziłam i też raz w tyg. dopóki nie pracowałam. Odkąd pracuje i znowu się z mężem mijamy, a są jeszcze dodatkowe obowiązki przy dziecku to rzadziej. Teściowe chcieliby jak zawsze, ale ja już jestem przeciwko cotygodniowym wizytom, bo uważam, że my we 3 potrzebujemy więcej czasu dla siebie. Teściowie nie potrafią spędzać czasu z dzieckiem i puszczają po prostu bajki więc nic takie wizyty nie wnoszą i tym bardziej nie widzę potrzeby częstych wizyt.

P.S.

Po porodzie też miałam częste niezapowiedziane wizyty, ale szybko ukrocilam.

Widuję teściową raz na 1,5-2 miesiące, mogłabym jeszcze rzadziej ale czasami sama nalegam na wyjazd do nich ze względu na partnera 

Raz w roku.

do tesciowej srednio raz w m-cu czasem raz na 1,5 m-c...w okresie letnim corka tam jest wiec niestety co tydzien (90 km)

do moich rodzicow 2-3 razy w roku z racji odleglosci 1000 km

Mieszkamy niedaleko teściów. Widujemy się jakoś raz w tygodniu, w weekend (ja czasem jestem u nich rzadziej, mąż jest co tydzień). 

Jestem w 37tc i też się obawiam co będzie jak urodze, bo moja tesciowa uwielbia wtracac się w wychowywanie wnuków...

Teściowie mieszkają trochę ponad 100 km od nas. Jeździmy do nich raz w miesiącu na cały weekend. Jakby mieszkali bliżej nas to pewnie częściej byśmy się widywali. Jak dla mnie raz w miesiącu na dwa dni to dobra częstotliwość.

My z mężem mamy tylko matki, z jedną i z drugą dzieli nas ponad 2000 km. Widujemy sie miedzy 1-3 razy w roku. I tak mi pasuje, mężowi też :)