- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
7 września 2020, 13:00
Jak często widujecie się z teściami? (i przy jakiej odległości)
Jak często chciałybyście?
Jak wyglądają Wasze relacje?
Ja jestem przerażona. Od kiedy zaszłam w ciążę rodzice męża chcieliby nas widzieć co chwilę. Boję się co będzie jak już dziecko pojawi się na świecie.
7 września 2020, 13:08
Jedni rodzice 70 km, drudzy 30 km. Do jednych i drugich jeździmy średnio raz na dwa tygodnie, czasem rzadziej, czasem częściej ale średnio tak jak napisałam.
Jak często chciałabym? Z jednej strony rzadziej bo na wszystko brakuje czasu, z drugiej częściej bo jeśli coś się stanie to będę żałować że tak mało czasu spędzaliśmy razem.
Dzieci jeszcze nie mamy.
7 września 2020, 13:15
Teściowa mieszka 70 km od nas i jeździmy do niej raz w miesiącu. Ona nie przyjeżdża do nas wcale, chyba, że są święta lub urodziny dzieci. Czy chciałabym częściej? Myślę, że tak, szczególnie ze względu na dzieciaki, na ich relacje z babcią. Teraz wygląda tak, że syn jedzie do babci i liczy na jakiś prezent a nie na spotkanie z babcią samo w sobie. Tłumaczę mu, że najważniejsze jest się z nią spotkać... W całym rozrachunku jest to płytka relacja. Ogólnie kobieta jest super i chciałabym widywać się częściej. Moi rodzice mieszkają po drugiej stronie ulicy, wiec z nimi widujemy się czasami nawet codziennie.
7 września 2020, 14:38
Z teściem i jego żoną - raz na rok, raz na półtora. Odległość to prawie 1000 km. Z moim tatą, co 2-3 dni, jak jestem w PL. Jak mnie nie ma, to przez kilka tygodni wcale.
7 września 2020, 14:39
czego sie masz bac? Ja tam bym byla w siódmym niebie, gdyby chciala tesciowa czy moja mama pilnowac mi dziecko. Nie radze popełniłac bledu pt bede perfekcyjna matka, nie potrzebujemy pomocy nikogo, bo to moze sie skonczyc frustracja. 😊
A nie odpowiedziałam, teściowie mieszkają niedaleko, czesto a z moimi rodzicami raz, dwa razy w tyg.
Edytowany przez 7 września 2020, 14:40
7 września 2020, 14:56
Blisko, obecnie mamy złe relacje, ponieważ teściowa się we wszystko wtrącała. Chciała moję dzieci po swojemu wychowywać, niepoprawnie je brała na ręce, dawała do jedzenia rzeczy, które które szkodziły. Podważała moje i męża zdanie. Prośby, tłumaczenie nie pomogły, w końcu spokojnie jej powiedziałam, że sobie nie życzę takiego traktowania (krzyczała na mnie) i że ona popełniła mnóstwo błędów w opiece nad swoim dzieckiem więc nie chce jej dobrych rad. Ja się z nią nie widuje, mąż z dziećmi widzi się z nimi ok raz w tygodniu. Przy czym to ja dążę do tych spotkań, bo wnuki powinny znać dziadków. Mąż pilnuje żeby teściowa nic nie na wywijała. Już ma dosyć bo mu truje i próbuje nim manipulować.
7 września 2020, 15:38
czego sie masz bac? Ja tam bym byla w siódmym niebie, gdyby chciala tesciowa czy moja mama pilnowac mi dziecko. Nie radze popełniłac bledu pt bede perfekcyjna matka, nie potrzebujemy pomocy nikogo, bo to moze sie skonczyc frustracja. ?A nie odpowiedziałam, teściowie mieszkają niedaleko, czesto a z moimi rodzicami raz, dwa razy w tyg.
7 września 2020, 15:42
Moja mama mieszka 5 km ode mnie, jeżdżę do niej co 2 tygodnie, mój partner jeździ ze mną jeszcze żadziej, myśle, ze raz na 2 miesiące tak średnio tam. Ja z moimi teściami mieszkam, wiec widujemy się dość często, nie codziennie, bo czasem się mijamy, tak żeby z nimi posiedzieć i pogadać to rzadko, tak raz na miesiąc, maks 2, nie mam takiej potrzeby odkąd teściowa mi za skore zalazła, mimo, ze miałam z nią kiedyś super kontakt, ale nagle zaczęła się wszystkiego czepiać, mój partner ma do mnie o to żal, ale ja urywam, ograniczam kontakt z toksycznymi osobami dla mojego dobra i naszego związku, zresztą mam mocny argument w postaci tego, że mój partner nie widuje czesciej swoich teściów.