Temat: rozpieszczanie dziecka przez Dziadków

Długo zstanawiałam się czy napisać, czy temtat jest głupi i bez sensu... Ale może Wy będzidzie miały jakiś pomysł. Nie chcę nikogo urazić, a nie podobają mi się pewne rzeczy. Otóż moja córka, lat 12 jest (w moim odczuciu) nadmiernie rozpieszczana prezentami przez moich teściów. To cudowni ludzie i rozumiem, że jest to ich „sposób okazywania uczuć” Tym bardziej, że poza małą mają jeszcze tylko wnuka, który jest od mojej córki sporo starszy. Jednak kupowanie wszystkiego, bo „chciała” to spora przesada. Moja córka, pomimo, że ma 12 lat zupełnie nie zdaje sobie sprawy z wartości pieniędzy oraz z tego, że trzeba na nie pracować. Byłam inaczej wychowywana. I kiedy chciałam markowe dżinsy, to owszem kupowano mi markowe dzinsy, ale po pierwsze musiałam się za tym „nachodzić” po drugie niejednokrotnie był warunek, np: OK, ale myjesz samochód przez miesiąc w każdą sobotę, co skutkowało tym, że szanowałam każdą rzecz. Moja córka na chwilę obecną nawet nie wie co ma w szafie... a „fala prezentów” od dziadków nie ustaje. Nie potrafię jej nawet zmotywować, żeby posprzątała w szafie i wystawiła stare markowe ciuchy na olx czy coś takiego. Że zarobi wtedy parę groszy... po co ma się wysilać?  Dziadkowie kupią. Piętnaste dzinsy i piąte adidasy! Mamy założone dla małej konto oszczędnościowe. Nie chcę naciskać, aby tam przelewali pieniądze, co jest oczywiście lepszym rozwiązaniem. Tak jak mówiłam to cudowni ludzie... tylko nie potrafię im wytłumaczyć, że ciągłymi drogimi prezentami bardziej szkodzą swojej wnuczce niż pomagają. Może któraś z Was była w podobnej sytuacji i coś poradzicie???

Mam 31 lat a moja babcia do tej pory kupuje mi gore ciuchow. Przez lata bylam jej jedyna wnuczka, miala dwoch synow i mojego brata. Znam wartosc pieniadza, od gimnazjum gdzies dorabialam, w liceum sie praktycznie utrzymywalam sama juz. To, ze Twoja corka dostaje za duzo to jedno ale drugie to to, ze Ty jestes od wychowania jej, nie dziadkowie. A z nimi tez bym uciela sobie pogawedke, chociaz ja od 30 lat powtarzam mojej babci, ze nie chce od niej ubran a zawsze na mnie cos czeka :P 

Niestety wspolczesne dzieciaki to w duzej mierze ofiary nadmiernej konsumpcji. A tacy dziadkowie nie pomagaja. Pogadalabym z nimi o tym, czy warto takie pieniadze przepuszczac miesiac w miesiac na szmaty. Czy nie lepiej zaczac odkladac na prawo jazdy / samochod / studia. Jesli corka ma 12 lat to tylko 6 lat dzieli ja od prawka (czy obecnie mniej?). Czy nie lepiej placic jej za jakies konkretne e kursy? Nie musza przeznaczac na to calej kwoty, moze moga przeznaczyc polowe.

A corke poslij gdzies na wolontariat. Szpitale, domy dziecka, warsztaty terapii zajeciowej sa zawsze chetne (chociaz nie wiem jak z osobami w jej wieku). Corka zobaczy co jest w zyciu wazne.

Rozumiem twoje rozterki,ale druga strona medalu jest taka ze macie ogromne szczescie, ze ona moze miec co chce to luksus,ludzie na calym swiecie daza wlasnie do kasy.Jedyne co to porozmawialabym z dziadkami zeby cos zaczeli od niej wymagac, a w tym wieku to chyba wymaga sie dobrych wynikow w szkole. Jesli corka dobrze sie uczy i robi w domu podstawowe zeczy to tym rozpieszczaniem bym sie nie martwila.Jesli natomiast jest rozpuszczona to juz musisz kombinowac jak ja wuprostowac.

nie zgodzę się bo jednak mycie auta na przykład nie jest zwykłym obowiązkiem domowym dla dziewczyny w tym wieku tylko może być dodatkowa praca, autorka nie mowi o normalnych rzeczach typu posprzątaj swój pokój a ja ci zapałce.  

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.