Temat: Niedyskretni teściowie

Czy Wy też macie w rodzinie plotkarzy?
My nic nie mówimy teściom, obrażają się na nas ale przy każdej wizycie dowiaduję się bardzo prywatnych rzeczy o całej rodzinie - o finansach, problemach osobistych, zdrowotnych... Ja nie mam potrzeby, żeby cała rodzina męża dyskutowała o tym czy karmię piersią czy mieszanką (autentyczny temat z jednej wizyty o dziewczynie w rodzinie). 

Nie znoszę tam jeździć bo musze się bardzo pilnować żeby rozmawiać jedynie o tematach bardzo ogólnych i nic nie chlapnąć.

Wilena napisał(a):

nienachalna napisał(a):

naprawdę uważasz, ze obgadywanie młodej matki bo nie chce karmić piersią jest ok? Gdzie te dziewczynę znamy ale nie jesteśmy jakoś blisko? opowiadanie o tym co kto sobie wyciął, czy ktoś ma hemoroidy czy inne schorzenia? Ze ktoś zarabia tyle a tamten mniej i jeszcze  na wakacje jeździ? Ja wychodzę z założenia, ze gdyby taka osoba chciała mi się zwierzyć to by to zrobiła. O wielu rzeczach można rozmawiać nie trzeba wchodzić w prywaty osób nieobecnych. Mąż tez tego nie lubi wiec to nie jest kwestia ?mojego towarzystwa?.
Nie nazwałabym tego obgadywaniem. Jeżeli ktoś setny raz wałkuje temat, to moim zdaniem przesada. Ale jak raz wspomi, że ktoś tam karmi butelką to nie bardzo wiem w czym problem. Stwierdzenie faktu. O dorosłych też czasami słyszę, że ten nie je mięsa, tamten zrezygnował z kawy, a siamten nie lubi słodkiego, więc nie wiem czemu temat żywienia dzieci miałby być jakimś tabu. O schorzeniach też nie wiem jaki masz problem. Zakładam, że jeżeli ktoś o czymś mówi, to nie jest to tajemnica - inaczej by to zachował dla siebie. Tak samo z zarobkami. Ja nie mówię nikomu ile zarabiam (wyłączając parę osób, które prosiłam żeby to zachowały dla siebie). Gdybym zaczęła się dzielić tą informacją, to mogłabym mieć pretensje tylko do siebie, że wszyscy wiedzą. Wakacje to już w ogóle nie wiem w czym problem. Normalny temat, dla mnie ta sama kategoria co robisz w weekend. Znowu, nie trzeba przecież komuś opowiadać, że się wydało tyle i tyle, można opowiedzieć co się zwiedziło, jaka była pogoda, czy hotel fajny i tak dalej

Nie doczytałas. to nie jest stwierdzenie faktu bo jest tez negowanie takiej a nie innej decyzji, mówienie co powinna zrobić i ocena całej jej postawy a następnie roztrząsanie tego na forum rodzinnym. 

Nie chce podawać szczegółów bo chce pozostać na tyle anonimowa na ile się da. 

rozmowa zależy od dwóch osób. Masz taki sam wpływ na temat rozmowy jak twoja rodzina. Może sama narzuć temat rozmowy

april_93 napisał(a):

rozmowa zależy od dwóch osób. Masz taki sam wpływ na temat rozmowy jak twoja rodzina. Może sama narzuć temat rozmowy

Akurat te płoty ucinam jednym zdaniem, ze to jest sprawa tylko Kasi, Stasia czy Wujka Franka. Ale meczy mnie sam fakt, ze za każdym razem takie tematy się pojawiają. 
Potem rozmowa wchodzi na trochę inne tory ale niesmak pozostaje. 

nienachalna napisał(a):

april_93 napisał(a):

rozmowa zależy od dwóch osób. Masz taki sam wpływ na temat rozmowy jak twoja rodzina. Może sama narzuć temat rozmowy
Akurat te płoty ucinam jednym zdaniem, ze to jest sprawa tylko Kasi, Stasia czy Wujka Franka. Ale meczy mnie sam fakt, ze za każdym razem takie tematy się pojawiają. Potem rozmowa wchodzi na trochę inne tory ale niesmak pozostaje. 

Będą się pojawiac bo oni tacy są i tak lubią. Najwidoczniej Twoj niesmak ich nie obchodzi albo nie zauwazaja tego. 

.Villemo. napisał(a):

nienachalna napisał(a):

april_93 napisał(a):

rozmowa zależy od dwóch osób. Masz taki sam wpływ na temat rozmowy jak twoja rodzina. Może sama narzuć temat rozmowy
Akurat te płoty ucinam jednym zdaniem, ze to jest sprawa tylko Kasi, Stasia czy Wujka Franka. Ale meczy mnie sam fakt, ze za każdym razem takie tematy się pojawiają. Potem rozmowa wchodzi na trochę inne tory ale niesmak pozostaje. 
Będą się pojawiac bo oni tacy są i tak lubią. Najwidoczniej Twoj niesmak ich nie obchodzi albo nie zauwazaja tego. 

Wiem, ze to się nie zmieni i nawet nie pytam czy coś mogę zrobić bo nic nie mogę. Poza oczywiście zerwaniem kontaktów, stawianiem sprawy na ostrzu noża - no nie będę tego robić bo to są rodzice mego męża, są jacy są ale wielkiej krzywdy nam nie robią. Zwłaszcza, ze mąż ma takie samo podejście jak ja i po prostu oboje jakoś tematy takie ucinamy i do swojego życia za bardzo nie dopuszczamy. 

Bardziej z ciekawości założyłam temat czy u innych tez tak to wygląda.

też. Ale mam to gdzieś bo mieszkam daleko i nie znam ludzi z ktorymi teściowa o nas plotkuje. Wiec mi wisi co sobie o mnie pomyślą. Moja mama też straszna plotkara. Zazwyczaj jej komentarze są takie żeby wbić komuś szpilę za plecami i tym samym podnieść własną samoocenę. Przykład: moja mama całe życie była i jest otyła. Ale wystarczy że zobaczy kobietę która waży może z 5 kg więcej od niej i od razu leci coś w stylu "ale grubas! No mi to do niej daleko, nie rozumiem jak ktoś się może tak zapuścić" 😂 to wkurza mnie dużo bardziej. Innych ludzi nie da się znienić. Nic nie zrobisz

Znam temat. Mam taką koleżankę, która jak do mnie zadzwoni czy przyjdzie to obgaduje swoją najlepszą przyjaciółkę. Potrafi nazwać ją szmatą która niczego się nie dorobiła. Nie podjęłam tematu. A jak jest z nią to jej do tyłka bez mydła wchodzi. 

Pasek wagi

nienachalna napisał(a):

april_93 napisał(a):

rozmowa zależy od dwóch osób. Masz taki sam wpływ na temat rozmowy jak twoja rodzina. Może sama narzuć temat rozmowy
Akurat te płoty ucinam jednym zdaniem, ze to jest sprawa tylko Kasi, Stasia czy Wujka Franka. Ale meczy mnie sam fakt, ze za każdym razem takie tematy się pojawiają. Potem rozmowa wchodzi na trochę inne tory ale niesmak pozostaje. 

w jakim gronie są takie rozmowy?

Pasek wagi

ludzie lubia sobie podyskutowac, niektorzy w obrebie rodziny, inni na forum vitalii :D

Pasek wagi

nie wiem, ja nie robie z tego jakiejś wielkiej tajemnicy czy karmie butelką czy piersią.. a to, że moja teściówka potem "poda to dalej"? wisi mi to prawdę mówiąc.. a Tobie współczuje, bo takie nie opowiadanie o sobie niczego musi być dziwne i męczące.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.