- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 lipca 2020, 17:20
Czy zdarzyło się wam kiedyś być w niedopasowanym związku?chodzi mi o to że będąc z kimś zauważyliście dużo różnic między wami? podam na własnym przykladzie - zakochana po uszy w facecie robiłam wszystko z myslą o nim i jego dzieciach. Nasze światy się różniły-ja nigdy nie byłam za granicą a On co roku z eks żoną Chorwacja,Grecja.. ja typ domatora ewentualnie mecz, spotkania ze znajomymi a on nauczony co weekend zabierać gdzieś żonę i dzieci... kiedy mu powiedziałam że ja na urlop jadę na wieś-dla niego to był powód do drwin...,, ja praktycznie alkoholu nie pije a on potrafił w jeden wieczór po 8 piw...,wtedy ważyłam 24 kg więcej i kiedyś po pijaku mi powiedział że my chyba nie pasujemy do siebie bo on jest wysportowany i przystojny a ja gruba-doprowadziło to do tego,że ja przy nim potrafiłam po 12 godzin nie jeść, wstydziłam się mu nawet powiedzieć że ćwiczę (dodam że do dzisiaj zleciało 24 kg). Ja nie mam dzieci ale z jego dziecmi fajnie się dogadywałam, wiedziałam że kocha je bardzo, często mi mówił że dzieci są dla niego najważniejsze i widziałam to , w zasadzie nigdy nie dał mi odczuć, że jestem dla niego ważna-mam na mysli czyny. Przeważnie jak były u niego dzieci to potrafił mi powiedzieć że nie zadzwoni bo spędza czas z dziecmi a gdy dzieci nie było potrafilismy rozmawiać 2 godziny.
Teraz -aktualny mój partner ma córkę która ma 4 latka, jak wypadnie mu weekend że córeczka jest u Niego to zabiera ją do mnie i wspólnie spędzamy czas, jak córka jest u niego zawsze dzwoni, codziennie pokazuje i daje mi do zrozumienia że zarówno córeczka jak i ja jestesmy dla Niego najwazniejsze. czuje to a my jestesmy zaledwie dwa miesiące razem-w poprzednim partnerem bylissmy rok... przy moim aktualnym partnerze nie wstydze sie jesc, wie że ćwiczę itd, wspiera mnie, mojemu byłemu nigdy nie powiedziaąm o mojej Mamie i jej chorobie oraz ojcu alkoholiku bo bałam się jego reakcji, skoro śmiał się z tego że na urlop jadę na wieś....Mój aktualny partner-zanim się poznaliśmy(facebook)-wiedział o mamie i tacie, postawiłam sprawę jasno a on zaakceptował to, wspiera mnie, codziennie o Mame pyta...
4 lipca 2020, 03:35
Byłam w niedopasowanym związku. Różniło nas podejście do dzieci, małżeństwa, sposoby spędzania wolnego czasu, podejście do pieniędzy... ale nigdy nikt nikogo w tym związku nie wyśmiewał i nie obrażał. To, o czym piszesz to nie jest żadne niedopasowanie tylko chamstwo że strony Twojego byłego partnera.
4 lipca 2020, 08:11
W Twoim przypadku, to nie jest kwestia dopasowania, a nieprzepracowane DDA. Wybierasz gorszy sort. Sorry, ale rozwodnik z 2 dzieci, z prostackim charakterem, ktory pewnie traktowal Cie jak kuchte i darmowa pomoc do dzieci, to naprawde slaby wybor. I kolejny dzieciaty... 2 miesiace to bardzo krotko, zeby cokolwiek powiedziec. Dziecko 4letnie - to w sumie male dziecko, troche szybko sie gosciu rozstal, troche szybko przedstawia dziecku nowa ciocie. Uwazam, ze mloda, bezdzietna kobieta moze sie dopasowac z kims na swoim poziomie, czyli BEZ BAGAZU w postaci dziecka i jego mamusi.Dziecko to bagaz, paczka przerzucana miedzy rodzicami, ktorzy nie sa razem, karta przetargowa, blokada wielu spontanicznych planow, za jakis czas dojdzie maloletnia histeria i inne cuda, kiedy czlowiek zyczylby sobie spokojny wieczor. Nie masz dzieci, to nie zrozumiesz ojca, uwiazanego do bylej na lata. 2 miesiace - co to jest, wielu rzeczy teraz w ogole nie widzisz. Tak, jestem niedopasowana, bo moj facet ma dziecko, a ja nie. Wielu rzeczy nie rozumiem i wcale nie musze. Jak nam nie wyjdzie, to skreslam z gory na dol wszystkich dzieciatych.Czy zdarzyło się wam kiedyś być w niedopasowanym związku?chodzi mi o to że będąc z kimś zauważyliście dużo różnic między wami? podam na własnym przykladzie - zakochana po uszy w facecie robiłam wszystko z myslą o nim i jego dzieciach. Nasze światy się różniły-ja nigdy nie byłam za granicą a On co roku z eks żoną Chorwacja,Grecja.. ja typ domatora ewentualnie mecz, spotkania ze znajomymi a on nauczony co weekend zabierać gdzieś żonę i dzieci... kiedy mu powiedziałam że ja na urlop jadę na wieś-dla niego to był powód do drwin...,, ja praktycznie alkoholu nie pije a on potrafił w jeden wieczór po 8 piw...,wtedy ważyłam 24 kg więcej i kiedyś po pijaku mi powiedział że my chyba nie pasujemy do siebie bo on jest wysportowany i przystojny a ja gruba-doprowadziło to do tego,że ja przy nim potrafiłam po 12 godzin nie jeść, wstydziłam się mu nawet powiedzieć że ćwiczę (dodam że do dzisiaj zleciało 24 kg). Ja nie mam dzieci ale z jego dziecmi fajnie się dogadywałam, wiedziałam że kocha je bardzo, często mi mówił że dzieci są dla niego najważniejsze i widziałam to , w zasadzie nigdy nie dał mi odczuć, że jestem dla niego ważna-mam na mysli czyny. Przeważnie jak były u niego dzieci to potrafił mi powiedzieć że nie zadzwoni bo spędza czas z dziecmi a gdy dzieci nie było potrafilismy rozmawiać 2 godziny. Teraz -aktualny mój partner ma córkę która ma 4 latka, jak wypadnie mu weekend że córeczka jest u Niego to zabiera ją do mnie i wspólnie spędzamy czas, jak córka jest u niego zawsze dzwoni, codziennie pokazuje i daje mi do zrozumienia że zarówno córeczka jak i ja jestesmy dla Niego najwazniejsze. czuje to a my jestesmy zaledwie dwa miesiące razem-w poprzednim partnerem bylissmy rok... przy moim aktualnym partnerze nie wstydze sie jesc, wie że ćwiczę itd, wspiera mnie, mojemu byłemu nigdy nie powiedziaąm o mojej Mamie i jej chorobie oraz ojcu alkoholiku bo bałam się jego reakcji, skoro śmiał się z tego że na urlop jadę na wieś....Mój aktualny partner-zanim się poznaliśmy(facebook)-wiedział o mamie i tacie, postawiłam sprawę jasno a on zaakceptował to, wspiera mnie, codziennie o Mame pyta...
po 6 latach się rozstał z już byłą kobietą. A córkę przedstawił mi bo ma trochę kilometrów do mnie i widuje ją w każdy weekend , w tygodniu oboje pracujemy i chce mnie też widywać a ja chcę żeby swoje dziecko też widywał dlatego zabiera ją do mnie. Nie oceniaj mnie bo nic o mnie nie wiesz. Mi dzieci w związku nie przeszkadzają w niczym , I nie obrażaj Go i mnie bo "wybieram gorszy sort"-to że ty masz problem z tym nie znaczy że każdy jest taki jak ty. To że ma dziecko nie przekreśla Go
Edytowany przez twojemarzenie2020 4 lipca 2020, 08:13
4 lipca 2020, 09:03
po 6 latach się rozstał z już byłą kobietą. A córkę przedstawił mi bo ma trochę kilometrów do mnie i widuje ją w każdy weekend , w tygodniu oboje pracujemy i chce mnie też widywać a ja chcę żeby swoje dziecko też widywał dlatego zabiera ją do mnie. Nie oceniaj mnie bo nic o mnie nie wiesz. Mi dzieci w związku nie przeszkadzają w niczym , I nie obrażaj Go i mnie bo "wybieram gorszy sort"-to że ty masz problem z tym nie znaczy że każdy jest taki jak ty. To że ma dziecko nie przekreśla GoW Twoim przypadku, to nie jest kwestia dopasowania, a nieprzepracowane DDA. Wybierasz gorszy sort. Sorry, ale rozwodnik z 2 dzieci, z prostackim charakterem, ktory pewnie traktowal Cie jak kuchte i darmowa pomoc do dzieci, to naprawde slaby wybor. I kolejny dzieciaty... 2 miesiace to bardzo krotko, zeby cokolwiek powiedziec. Dziecko 4letnie - to w sumie male dziecko, troche szybko sie gosciu rozstal, troche szybko przedstawia dziecku nowa ciocie. Uwazam, ze mloda, bezdzietna kobieta moze sie dopasowac z kims na swoim poziomie, czyli BEZ BAGAZU w postaci dziecka i jego mamusi.Dziecko to bagaz, paczka przerzucana miedzy rodzicami, ktorzy nie sa razem, karta przetargowa, blokada wielu spontanicznych planow, za jakis czas dojdzie maloletnia histeria i inne cuda, kiedy czlowiek zyczylby sobie spokojny wieczor. Nie masz dzieci, to nie zrozumiesz ojca, uwiazanego do bylej na lata. 2 miesiace - co to jest, wielu rzeczy teraz w ogole nie widzisz. Tak, jestem niedopasowana, bo moj facet ma dziecko, a ja nie. Wielu rzeczy nie rozumiem i wcale nie musze. Jak nam nie wyjdzie, to skreslam z gory na dol wszystkich dzieciatych.Czy zdarzyło się wam kiedyś być w niedopasowanym związku?chodzi mi o to że będąc z kimś zauważyliście dużo różnic między wami? podam na własnym przykladzie - zakochana po uszy w facecie robiłam wszystko z myslą o nim i jego dzieciach. Nasze światy się różniły-ja nigdy nie byłam za granicą a On co roku z eks żoną Chorwacja,Grecja.. ja typ domatora ewentualnie mecz, spotkania ze znajomymi a on nauczony co weekend zabierać gdzieś żonę i dzieci... kiedy mu powiedziałam że ja na urlop jadę na wieś-dla niego to był powód do drwin...,, ja praktycznie alkoholu nie pije a on potrafił w jeden wieczór po 8 piw...,wtedy ważyłam 24 kg więcej i kiedyś po pijaku mi powiedział że my chyba nie pasujemy do siebie bo on jest wysportowany i przystojny a ja gruba-doprowadziło to do tego,że ja przy nim potrafiłam po 12 godzin nie jeść, wstydziłam się mu nawet powiedzieć że ćwiczę (dodam że do dzisiaj zleciało 24 kg). Ja nie mam dzieci ale z jego dziecmi fajnie się dogadywałam, wiedziałam że kocha je bardzo, często mi mówił że dzieci są dla niego najważniejsze i widziałam to , w zasadzie nigdy nie dał mi odczuć, że jestem dla niego ważna-mam na mysli czyny. Przeważnie jak były u niego dzieci to potrafił mi powiedzieć że nie zadzwoni bo spędza czas z dziecmi a gdy dzieci nie było potrafilismy rozmawiać 2 godziny. Teraz -aktualny mój partner ma córkę która ma 4 latka, jak wypadnie mu weekend że córeczka jest u Niego to zabiera ją do mnie i wspólnie spędzamy czas, jak córka jest u niego zawsze dzwoni, codziennie pokazuje i daje mi do zrozumienia że zarówno córeczka jak i ja jestesmy dla Niego najwazniejsze. czuje to a my jestesmy zaledwie dwa miesiące razem-w poprzednim partnerem bylissmy rok... przy moim aktualnym partnerze nie wstydze sie jesc, wie że ćwiczę itd, wspiera mnie, mojemu byłemu nigdy nie powiedziaąm o mojej Mamie i jej chorobie oraz ojcu alkoholiku bo bałam się jego reakcji, skoro śmiał się z tego że na urlop jadę na wieś....Mój aktualny partner-zanim się poznaliśmy(facebook)-wiedział o mamie i tacie, postawiłam sprawę jasno a on zaakceptował to, wspiera mnie, codziennie o Mame pyta...
Edytowany przez Berchen 4 lipca 2020, 14:38
4 lipca 2020, 10:06
Takich zwiazkow jest ma peczki. Z poczatku te roznice sa intrygujace, ale z czasem coraz bardziej meczace. Bo albo sie ktos do czegos zmusza, albo z czegos rezygnuje. Owszem mozna isc na kompromisy ale to tez ma swoje granice.
A ten facet to jakis prostak.
4 lipca 2020, 10:53
po 6 latach się rozstał z już byłą kobietą. A córkę przedstawił mi bo ma trochę kilometrów do mnie i widuje ją w każdy weekend , w tygodniu oboje pracujemy i chce mnie też widywać a ja chcę żeby swoje dziecko też widywał dlatego zabiera ją do mnie. Nie oceniaj mnie bo nic o mnie nie wiesz. Mi dzieci w związku nie przeszkadzają w niczym , I nie obrażaj Go i mnie bo "wybieram gorszy sort"-to że ty masz problem z tym nie znaczy że każdy jest taki jak ty. To że ma dziecko nie przekreśla GoW Twoim przypadku, to nie jest kwestia dopasowania, a nieprzepracowane DDA. Wybierasz gorszy sort. Sorry, ale rozwodnik z 2 dzieci, z prostackim charakterem, ktory pewnie traktowal Cie jak kuchte i darmowa pomoc do dzieci, to naprawde slaby wybor. I kolejny dzieciaty... 2 miesiace to bardzo krotko, zeby cokolwiek powiedziec. Dziecko 4letnie - to w sumie male dziecko, troche szybko sie gosciu rozstal, troche szybko przedstawia dziecku nowa ciocie. Uwazam, ze mloda, bezdzietna kobieta moze sie dopasowac z kims na swoim poziomie, czyli BEZ BAGAZU w postaci dziecka i jego mamusi.Dziecko to bagaz, paczka przerzucana miedzy rodzicami, ktorzy nie sa razem, karta przetargowa, blokada wielu spontanicznych planow, za jakis czas dojdzie maloletnia histeria i inne cuda, kiedy czlowiek zyczylby sobie spokojny wieczor. Nie masz dzieci, to nie zrozumiesz ojca, uwiazanego do bylej na lata. 2 miesiace - co to jest, wielu rzeczy teraz w ogole nie widzisz. Tak, jestem niedopasowana, bo moj facet ma dziecko, a ja nie. Wielu rzeczy nie rozumiem i wcale nie musze. Jak nam nie wyjdzie, to skreslam z gory na dol wszystkich dzieciatych.Czy zdarzyło się wam kiedyś być w niedopasowanym związku?chodzi mi o to że będąc z kimś zauważyliście dużo różnic między wami? podam na własnym przykladzie - zakochana po uszy w facecie robiłam wszystko z myslą o nim i jego dzieciach. Nasze światy się różniły-ja nigdy nie byłam za granicą a On co roku z eks żoną Chorwacja,Grecja.. ja typ domatora ewentualnie mecz, spotkania ze znajomymi a on nauczony co weekend zabierać gdzieś żonę i dzieci... kiedy mu powiedziałam że ja na urlop jadę na wieś-dla niego to był powód do drwin...,, ja praktycznie alkoholu nie pije a on potrafił w jeden wieczór po 8 piw...,wtedy ważyłam 24 kg więcej i kiedyś po pijaku mi powiedział że my chyba nie pasujemy do siebie bo on jest wysportowany i przystojny a ja gruba-doprowadziło to do tego,że ja przy nim potrafiłam po 12 godzin nie jeść, wstydziłam się mu nawet powiedzieć że ćwiczę (dodam że do dzisiaj zleciało 24 kg). Ja nie mam dzieci ale z jego dziecmi fajnie się dogadywałam, wiedziałam że kocha je bardzo, często mi mówił że dzieci są dla niego najważniejsze i widziałam to , w zasadzie nigdy nie dał mi odczuć, że jestem dla niego ważna-mam na mysli czyny. Przeważnie jak były u niego dzieci to potrafił mi powiedzieć że nie zadzwoni bo spędza czas z dziecmi a gdy dzieci nie było potrafilismy rozmawiać 2 godziny. Teraz -aktualny mój partner ma córkę która ma 4 latka, jak wypadnie mu weekend że córeczka jest u Niego to zabiera ją do mnie i wspólnie spędzamy czas, jak córka jest u niego zawsze dzwoni, codziennie pokazuje i daje mi do zrozumienia że zarówno córeczka jak i ja jestesmy dla Niego najwazniejsze. czuje to a my jestesmy zaledwie dwa miesiące razem-w poprzednim partnerem bylissmy rok... przy moim aktualnym partnerze nie wstydze sie jesc, wie że ćwiczę itd, wspiera mnie, mojemu byłemu nigdy nie powiedziaąm o mojej Mamie i jej chorobie oraz ojcu alkoholiku bo bałam się jego reakcji, skoro śmiał się z tego że na urlop jadę na wieś....Mój aktualny partner-zanim się poznaliśmy(facebook)-wiedział o mamie i tacie, postawiłam sprawę jasno a on zaakceptował to, wspiera mnie, codziennie o Mame pyta...
Zobaczymy Co napiszesz po 2 latach, bő 2 miesiace tó bardzo malo do oceny. Poprzedni zwiazek swiadczy, ze masz bardzo niskie poczucie wartosci, dostosujesz sie do kazdego aby Z kims byc. Niestety, tó taki cien Z przeszlosci,(DDA). Mnie téz dzieci nie przeszkadzaly dopoki tatus nie zgrywal ojca roku:) na szczescie mű przeszlo. Tó nie jest zwiazek we dwoje, ale w 4-5 osob. Dzieciak, byla zona zacznie sie wtracac, czasami do tego dolozy 3 grosze babcia dziecka.
Nie ma problemu, bo stawiam granice I mam wysokie poczucie wlasnej wartosci. Owszem, sa wyjatki, ale tó Co widze tó samotni rodzice generuja znacznie wiecej problemow niz osoby bez zobowiazan.
4 lipca 2020, 11:01
Zobaczymy Co napiszesz po 2 latach, bő 2 miesiace tó bardzo malo do oceny. Poprzedni zwiazek swiadczy, ze masz bardzo niskie poczucie wartosci, dostosujesz sie do kazdego aby Z kims byc. Niestety, tó taki cien Z przeszlosci,(DDA). Mnie téz dzieci nie przeszkadzaly dopoki tatus nie zgrywal ojca roku:) na szczescie mű przeszlo. Tó nie jest zwiazek we dwoje, ale w 4-5 osob. Dzieciak, byla zona zacznie sie wtracac, czasami do tego dolozy 3 grosze babcia dziecka. Nie ma problemu, bo stawiam granice I mam wysokie poczucie wlasnej wartosci. Owszem, sa wyjatki, ale tó Co widze tó samotni rodzice generuja znacznie wiecej problemow niz osoby bez zobowiazan.po 6 latach się rozstał z już byłą kobietą. A córkę przedstawił mi bo ma trochę kilometrów do mnie i widuje ją w każdy weekend , w tygodniu oboje pracujemy i chce mnie też widywać a ja chcę żeby swoje dziecko też widywał dlatego zabiera ją do mnie. Nie oceniaj mnie bo nic o mnie nie wiesz. Mi dzieci w związku nie przeszkadzają w niczym , I nie obrażaj Go i mnie bo "wybieram gorszy sort"-to że ty masz problem z tym nie znaczy że każdy jest taki jak ty. To że ma dziecko nie przekreśla GoW Twoim przypadku, to nie jest kwestia dopasowania, a nieprzepracowane DDA. Wybierasz gorszy sort. Sorry, ale rozwodnik z 2 dzieci, z prostackim charakterem, ktory pewnie traktowal Cie jak kuchte i darmowa pomoc do dzieci, to naprawde slaby wybor. I kolejny dzieciaty... 2 miesiace to bardzo krotko, zeby cokolwiek powiedziec. Dziecko 4letnie - to w sumie male dziecko, troche szybko sie gosciu rozstal, troche szybko przedstawia dziecku nowa ciocie. Uwazam, ze mloda, bezdzietna kobieta moze sie dopasowac z kims na swoim poziomie, czyli BEZ BAGAZU w postaci dziecka i jego mamusi.Dziecko to bagaz, paczka przerzucana miedzy rodzicami, ktorzy nie sa razem, karta przetargowa, blokada wielu spontanicznych planow, za jakis czas dojdzie maloletnia histeria i inne cuda, kiedy czlowiek zyczylby sobie spokojny wieczor. Nie masz dzieci, to nie zrozumiesz ojca, uwiazanego do bylej na lata. 2 miesiace - co to jest, wielu rzeczy teraz w ogole nie widzisz. Tak, jestem niedopasowana, bo moj facet ma dziecko, a ja nie. Wielu rzeczy nie rozumiem i wcale nie musze. Jak nam nie wyjdzie, to skreslam z gory na dol wszystkich dzieciatych.Czy zdarzyło się wam kiedyś być w niedopasowanym związku?chodzi mi o to że będąc z kimś zauważyliście dużo różnic między wami? podam na własnym przykladzie - zakochana po uszy w facecie robiłam wszystko z myslą o nim i jego dzieciach. Nasze światy się różniły-ja nigdy nie byłam za granicą a On co roku z eks żoną Chorwacja,Grecja.. ja typ domatora ewentualnie mecz, spotkania ze znajomymi a on nauczony co weekend zabierać gdzieś żonę i dzieci... kiedy mu powiedziałam że ja na urlop jadę na wieś-dla niego to był powód do drwin...,, ja praktycznie alkoholu nie pije a on potrafił w jeden wieczór po 8 piw...,wtedy ważyłam 24 kg więcej i kiedyś po pijaku mi powiedział że my chyba nie pasujemy do siebie bo on jest wysportowany i przystojny a ja gruba-doprowadziło to do tego,że ja przy nim potrafiłam po 12 godzin nie jeść, wstydziłam się mu nawet powiedzieć że ćwiczę (dodam że do dzisiaj zleciało 24 kg). Ja nie mam dzieci ale z jego dziecmi fajnie się dogadywałam, wiedziałam że kocha je bardzo, często mi mówił że dzieci są dla niego najważniejsze i widziałam to , w zasadzie nigdy nie dał mi odczuć, że jestem dla niego ważna-mam na mysli czyny. Przeważnie jak były u niego dzieci to potrafił mi powiedzieć że nie zadzwoni bo spędza czas z dziecmi a gdy dzieci nie było potrafilismy rozmawiać 2 godziny. Teraz -aktualny mój partner ma córkę która ma 4 latka, jak wypadnie mu weekend że córeczka jest u Niego to zabiera ją do mnie i wspólnie spędzamy czas, jak córka jest u niego zawsze dzwoni, codziennie pokazuje i daje mi do zrozumienia że zarówno córeczka jak i ja jestesmy dla Niego najwazniejsze. czuje to a my jestesmy zaledwie dwa miesiące razem-w poprzednim partnerem bylissmy rok... przy moim aktualnym partnerze nie wstydze sie jesc, wie że ćwiczę itd, wspiera mnie, mojemu byłemu nigdy nie powiedziaąm o mojej Mamie i jej chorobie oraz ojcu alkoholiku bo bałam się jego reakcji, skoro śmiał się z tego że na urlop jadę na wieś....Mój aktualny partner-zanim się poznaliśmy(facebook)-wiedział o mamie i tacie, postawiłam sprawę jasno a on zaakceptował to, wspiera mnie, codziennie o Mame pyta...
nie masz o mnie zielonego pojęcia i nie życz drugiemu co tobie nie miłe. daruj sobie swoje komentarze nie znasz jego nie znasz mnie.
Wlasnie widze jakie masz wysokie poczucie wartosci,,przeczytalam twoje rady dla innych i kazdy ma niskie poczucie wlasnej wartosci ja z moim facetem nie jeste dlatego zeby z kims byc nie znasz nie oceniaj bo to niezbut dobrze swiadczy o tobie
Edytowany przez twojemarzenie2020 4 lipca 2020, 11:05
4 lipca 2020, 11:26
nie masz o mnie zielonego pojęcia i nie życz drugiemu co tobie nie miłe. daruj sobie swoje komentarze nie znasz jego nie znasz mnie. Wlasnie widze jakie masz wysokie poczucie wartosci,,przeczytalam twoje rady dla innych i kazdy ma niskie poczucie wlasnej wartosci ja z moim facetem nie jeste dlatego zeby z kims byc nie znasz nie oceniaj bo to niezbut dobrze swiadczy o tobieZobaczymy Co napiszesz po 2 latach, bő 2 miesiace tó bardzo malo do oceny. Poprzedni zwiazek swiadczy, ze masz bardzo niskie poczucie wartosci, dostosujesz sie do kazdego aby Z kims byc. Niestety, tó taki cien Z przeszlosci,(DDA). Mnie téz dzieci nie przeszkadzaly dopoki tatus nie zgrywal ojca roku:) na szczescie mű przeszlo. Tó nie jest zwiazek we dwoje, ale w 4-5 osob. Dzieciak, byla zona zacznie sie wtracac, czasami do tego dolozy 3 grosze babcia dziecka. Nie ma problemu, bo stawiam granice I mam wysokie poczucie wlasnej wartosci. Owszem, sa wyjatki, ale tó Co widze tó samotni rodzice generuja znacznie wiecej problemow niz osoby bez zobowiazan.po 6 latach się rozstał z już byłą kobietą. A córkę przedstawił mi bo ma trochę kilometrów do mnie i widuje ją w każdy weekend , w tygodniu oboje pracujemy i chce mnie też widywać a ja chcę żeby swoje dziecko też widywał dlatego zabiera ją do mnie. Nie oceniaj mnie bo nic o mnie nie wiesz. Mi dzieci w związku nie przeszkadzają w niczym , I nie obrażaj Go i mnie bo "wybieram gorszy sort"-to że ty masz problem z tym nie znaczy że każdy jest taki jak ty. To że ma dziecko nie przekreśla GoW Twoim przypadku, to nie jest kwestia dopasowania, a nieprzepracowane DDA. Wybierasz gorszy sort. Sorry, ale rozwodnik z 2 dzieci, z prostackim charakterem, ktory pewnie traktowal Cie jak kuchte i darmowa pomoc do dzieci, to naprawde slaby wybor. I kolejny dzieciaty... 2 miesiace to bardzo krotko, zeby cokolwiek powiedziec. Dziecko 4letnie - to w sumie male dziecko, troche szybko sie gosciu rozstal, troche szybko przedstawia dziecku nowa ciocie. Uwazam, ze mloda, bezdzietna kobieta moze sie dopasowac z kims na swoim poziomie, czyli BEZ BAGAZU w postaci dziecka i jego mamusi.Dziecko to bagaz, paczka przerzucana miedzy rodzicami, ktorzy nie sa razem, karta przetargowa, blokada wielu spontanicznych planow, za jakis czas dojdzie maloletnia histeria i inne cuda, kiedy czlowiek zyczylby sobie spokojny wieczor. Nie masz dzieci, to nie zrozumiesz ojca, uwiazanego do bylej na lata. 2 miesiace - co to jest, wielu rzeczy teraz w ogole nie widzisz. Tak, jestem niedopasowana, bo moj facet ma dziecko, a ja nie. Wielu rzeczy nie rozumiem i wcale nie musze. Jak nam nie wyjdzie, to skreslam z gory na dol wszystkich dzieciatych.Czy zdarzyło się wam kiedyś być w niedopasowanym związku?chodzi mi o to że będąc z kimś zauważyliście dużo różnic między wami? podam na własnym przykladzie - zakochana po uszy w facecie robiłam wszystko z myslą o nim i jego dzieciach. Nasze światy się różniły-ja nigdy nie byłam za granicą a On co roku z eks żoną Chorwacja,Grecja.. ja typ domatora ewentualnie mecz, spotkania ze znajomymi a on nauczony co weekend zabierać gdzieś żonę i dzieci... kiedy mu powiedziałam że ja na urlop jadę na wieś-dla niego to był powód do drwin...,, ja praktycznie alkoholu nie pije a on potrafił w jeden wieczór po 8 piw...,wtedy ważyłam 24 kg więcej i kiedyś po pijaku mi powiedział że my chyba nie pasujemy do siebie bo on jest wysportowany i przystojny a ja gruba-doprowadziło to do tego,że ja przy nim potrafiłam po 12 godzin nie jeść, wstydziłam się mu nawet powiedzieć że ćwiczę (dodam że do dzisiaj zleciało 24 kg). Ja nie mam dzieci ale z jego dziecmi fajnie się dogadywałam, wiedziałam że kocha je bardzo, często mi mówił że dzieci są dla niego najważniejsze i widziałam to , w zasadzie nigdy nie dał mi odczuć, że jestem dla niego ważna-mam na mysli czyny. Przeważnie jak były u niego dzieci to potrafił mi powiedzieć że nie zadzwoni bo spędza czas z dziecmi a gdy dzieci nie było potrafilismy rozmawiać 2 godziny. Teraz -aktualny mój partner ma córkę która ma 4 latka, jak wypadnie mu weekend że córeczka jest u Niego to zabiera ją do mnie i wspólnie spędzamy czas, jak córka jest u niego zawsze dzwoni, codziennie pokazuje i daje mi do zrozumienia że zarówno córeczka jak i ja jestesmy dla Niego najwazniejsze. czuje to a my jestesmy zaledwie dwa miesiące razem-w poprzednim partnerem bylissmy rok... przy moim aktualnym partnerze nie wstydze sie jesc, wie że ćwiczę itd, wspiera mnie, mojemu byłemu nigdy nie powiedziaąm o mojej Mamie i jej chorobie oraz ojcu alkoholiku bo bałam się jego reakcji, skoro śmiał się z tego że na urlop jadę na wieś....Mój aktualny partner-zanim się poznaliśmy(facebook)-wiedział o mamie i tacie, postawiłam sprawę jasno a on zaakceptował to, wspiera mnie, codziennie o Mame pyta...
twojemarzenie2020 nie słuchaj tej kobiety. Sama weszła w związek z dziećmi nawet ich nie lubiąc.
Nie można zakładać że facet zapomni o dzieciach! Ale dzieci są wspaniałe jeśli się je dobrze traktuje.
4 lipca 2020, 12:22
Powiem tak. Nigdy bym się nie związała z osobą która ma dziecko lub była w długim związku
4 lipca 2020, 12:25
Powiem tak. Nigdy bym się nie związała z osobą która ma dziecko lub była w długim związku
czemu z osoba ktora byla w dlugim zwiakzu nie?
4 lipca 2020, 14:40
Powiem tak. Nigdy bym się nie związała z osobą która ma dziecko lub była w długim związku
nigdy nie mow nigdy, ja tez kiedys bylam pewna ze nie zmienie swego zycia a po 20 latach uznalam ze jednak - zycie zaskakuje nas czasem.