Temat: Sylwester osobno?

Hej, 

W sobotę mój facet ni z gruszki ni z pietruszki wyskoczył, że leci z kolegą na Sylwestra do Londynu (od 28.12 do 1.01), bo dostali bilety na mecze (dwa, 29.12 i 1.01). I że marzył o tym od kilku lat. Więc Sylwestra spędzimy osobno. 

Myślę sobie - no spoko, marzenie, ale że tak bez uprzedzenia? I to gdy wie, że od jakiegoś czasu szukalam gdzie byśmy mogli polecieć tydzień po świętach, i gdy wie, jak bardzo mi zależało na spędzeniu tego czasu razem...

Jak Wy byście zareagowali na taką informację z ust partnera/partnerki?

Pasek wagi

Nie robi się tak. Powinien Cię też zabrac. Ja nie planowalabym z nim juz zadnej powaznej przyszlosci. Serio sa jakies mecze w tym czasie? Baw się dobrze ze znajomymi. Moze poznasz prawdziwa milosc w sylwestra:)

artenka napisał(a):

Smerfetka860323 napisał(a):

Ile jesteście ze sobą?
1.5 roku. Nie mieszkamy razem jeszcze, planujemy od wakacji 2020. Mnie najbardziej boli (bo boli:/) że:1. Wyskoczył z tym nagle i postawił przed faktem dokonanym (gdyby zagadał, że jest tak i tak, że tak o tym marzył, że super okazja, i że co ja o tym myślę, to pewnie inaczej bym to odebrała, pocałowała na drogę i pojechała gdzieś ze znajomymi) 2. Nawet nie pomyslal o tym, że moglibysmy razem lecieć (przecież mecze są w dwa dni, a sylwestra moglibyśmy być razem). No i byłoby win-win, skoro sama chciałam gdzieś leciecTeraz ciągle opowiada, że mi to zrekompensuje. I że przeprasza. No ja chyba jednak nie rozumiem facetów, "przepraszam że zamierzam sprawić Ci przykrość"?? 
u mnie było tak raz i zrobiłam vice versa czyli zaprosiłam kumpele zamiast niego i było fajnie 

Pasek wagi

Zaaproponuj, ze polecisz z nimi. Jak nic nie kombinuje to sie ucieszy. Na meczu przeciez nie musicie byc raazem, pochodzisz sobie cos pozwiedzasz, pojdziesz na zakupy a Sylwestra spedzicie razem. Byloby dziwne gdyby sie nie zgodzil. Tez go postaw przed faktem dokonanym.

Pasek wagi

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Wyśmiałabym go, nigdzie by nie poleciał. Co innego jakby to ze mną uzgodnił, ale taka akcja? No nie ma bata :)
przeciez mówi miesiąc przed 

Pasek wagi

misie2019 napisał(a):

Nie robi się tak. Powinien Cię też zabrac. Ja nie planowalabym z nim juz zadnej powaznej przyszlosci. Serio sa jakies mecze w tym czasie? Baw się dobrze ze znajomymi. Moze poznasz prawdziwa milosc w sylwestra:)
Jeszcze lepszy pomysl :)

Pasek wagi

ANULA51 napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Wyśmiałabym go, nigdzie by nie poleciał. Co innego jakby to ze mną uzgodnił, ale taka akcja? No nie ma bata :)
przeciez mówi miesiąc przed 

Nie potrzebuje smyczy, bo nigdy by mi takiego numeru nie zrobił. 

Informuje. To niczego nie zmienia. Nie spytał czy ma coś przeciwko. Związek to dla mnie wspólne decyzje.

Pasek wagi

Cóż, dla mnie kluczowy jest fakt, że omawiana sytuacja dotyczy pary, która nie tylko nie jest małżeństwem, ale nawet razem nie mieszka. Uważam, że w takich związkach więcej wolno i nie czułabym - będąc poinformowana miesiąc wcześniej - że mam prawo robić fochy. To jednak jest w dużym stopniu nadal wolny człowiek. 

cieszyłabym się, że może spełnić swoje marzenie. serio. ja nie mam jakiegoś podniosłego stosunku do spędzania Sylwestra razem, zdarzyło się, że będąc już z moim obecnym mężem świętowaliśmy Sylwestra osobno, bo nie chciałam rodziców zostawiać samych. nikomu korona z głowy nie spadła:P

EgyptianCat napisał(a):

Cóż, dla mnie kluczowy jest fakt, że omawiana sytuacja dotyczy pary, która nie tylko nie jest małżeństwem, ale nawet razem nie mieszka. Uważam, że w takich związkach więcej wolno i nie czułabym - będąc poinformowana miesiąc wcześniej - że mam prawo robić fochy. To jednak jest w dużym stopniu nadal wolny człowiek. 

Wspólnie mieszkanie czy małżeństwo ....również będą wolnymi ludźmi . Nie będą siedzieć w klatkach . A to że mają taki status związku nie znaczy " rób co chcesz " ..

Pasek wagi

bridetobee napisał(a):

Zoe23 napisał(a):

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

Wyśmiałabym go, nigdzie by nie poleciał. Co innego jakby to ze mną uzgodnił, ale taka akcja? No nie ma bata :)
Że niby jak? Wybuchniesz śmiechem i miś dostaje szlaban jak dziecko? Nie, no dziewczyny, świateczno-noworoczne kolejki rozgrywek w Anglii to święto dla prawdziwego kibica i nie dziwię się, że chłopak chce przeżywać te emocje w towarzystwie drugiego kibica. A nie kibica i dziewczyny, co byłoby niezręczne dla każdej ze stron. Fakt, słabo to rozegrał wobec autorki wątku, ale pytanie - dlaczego akurat w ten sposób postanowił powiadomić ją o swoich planach? Dlaczego nie uprzedził, nie przedyskutował. jak sugerujecie? Ano może z obawy przed ewentualnym pomysłem, że "polecę z wami, wcale nie będę przeszkadzać, a wy sobie idźcie na stadion". Gdyby mnie ktoś pomachał przed oczami biletami na jakikolwiek noworoczny mecz Premier League, bo bym przepłynęła Kanał La Manche wpław, żeby go zobaczyć.. (szlag, nie umiem pływać, ale został miesiąc, więc biorę się za treningi).Autorko, przestawiasz tu tylko mały wycinek waszych wzajemnych relacji i trudno na tej podstawie radzić cokolwiek w sprawie jakości waszego związku. Co zrobić na sylwestra? Życzyć misiowi dobrej zabawy i samej zorganizować sobie czas - jakaś domówka u znajomych? Babski wypad z koleżanką? Butelka wina, koc i sylwester na Vitalii?
Ale dlaczego z obawy? Chłop by se poszedł z kumplem na mecze, z dziewczyna spędziłby sylwestra (a sugerowała ze jakoś jej zależy szukając czegoś na wspólny wyjazd) - wilk syty i owca cała. A jak komus dziewczyna przeszkadza i obawia się jej towarzystwa to może lepiej nie mieć dziewczyny ;)

Dokładnie, co to ma znaczyć ta obawa?(smiech)... obawa, żeby czasem moja dziewczyna nie chciała ze mną spędzać Sylwestra, polecieć do Londynu i świetnie się bawić? 

Spokojnie mogliby lecieć we 3 lub może 4, może ten kolega ma jakąś koleżankę (jeśli nie ma dziewczyny) i w dzień meczu one do baru/ do sklepu/ czy co tam chcą, a potem wspólna zabawa. A nie totalna, masymalna olewka, jakby tej dziewczyny w ogóle nie było. 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.