Temat: Halloween?

Czytam na grupie FB mojego miasteczka, że wczoraj żebrające o cukierki bombelki obrzuciły jajkami drzwi ludzi, którzy nie otworzyli (bo na przykład nie było ich w domu) albo nie dali słodyczy bo nie chcą brać udziału w tej "zabawie". Co się dzieje z dzieciakami i ich rodzicami? No skądś te kilkulatki jajka musiały wziąć...

Ale to przecież normalny psikus- tego typu są w USA-wymazanie klamek pastą do butów,schowanie lub zabranie wycieraczki sprzed drzwi..drobiazgi. Że niby bez helołina dzieci nie robią jakiś głupich żartów ;) taki wiek..

jak dla mnie to wandalizm jest po prostu. U mnie jest przyjete ze sie chodzi do domow gdzie sa dekoracje, te nieudekorowane sa pomijane. Zwyczajny szacunek do ludzi ktorym haloween sie nie podoba i nie chca w tym uczestniczyc

Pasek wagi

Jak czytam, albo słyszę gdzieś słowo bombelek to ja się wtedy zastanawiam bardzo poważnie co się z tymi ludźmi dzisiaj dzieje ? 

Moje dziecko nie niszczy obcym ludziom ich własności. I co to jest za terror, że albo się "bawisz" (czyli wysjakujesz z cukierkami) albo dostajesz jajem w drzwi! A to naprawdę były kilkulatki bo jeden z mieszkańców otworzył drzwi i widział kto stoi na wycieraczce. To był synek sąsiada, ośmiolatek z drugiej klasy z kolegami. Nie dostał słodyczy to podziękował... Naprawdę nie widzicie w tym nic złego?

Ty chyba co roku taki sam temat zakladasz. No sa dzieciaki, co obrzuca jajkami, cos zepsuja i tyle. Nastepna z jedynym idealnym dzieckiem na swiecie. 

Pasek wagi

To nie chodzi o to czy ktoś widzi w tym coś złego, czy nie tylko o te biadolenie, jakie te dzieci dzisiaj straszne. Dzieci zawsze psociły i będą psocić. 8 lat to już dość duże dziecko, więc niekoniecznie jeszcze słucha mamusi i jest pod jej pełną kontrolą. 

A co robi Twoje dziecko w grupie rówieśników to nie masz 100 % pewności. Nie ma pewności, że chociażby 1 raz nie zrobiło pod wpływem np. grupy czegoś głupiego , czegoś przez co mogłoby zostać nazwane bombelkiem.

Mój sąsiad robi dużo gorsze rzezy niż obrzucanie domów jajkami i nie zakładam tematów pt. co się z tymi staruchami dzisiaj dzieje. Widzisz niby dorosły człowiek, a tak potrafi uprzykrzyć życie mieszkańcom całej klatki, ale nie widzę powodu do zakładania durnowatego tematu i obsmarowywania starszych ludzi. 

Liandra napisał(a):

Ale to przecież normalny psikus- tego typu są w USA-wymazanie klamek pastą do butów,schowanie lub zabranie wycieraczki sprzed drzwi..drobiazgi. Że niby bez helołina dzieci nie robią jakiś głupich żartów ;) taki wiek..

Paste z klamki mozna zmyc wiec kij z tym, ale zabranie wycieraczki to juz kradziez wiec nie rozumiem przymykania oka na takie rzeczy.

Pasek wagi

maharettt napisał(a):

Liandra napisał(a):

Ale to przecież normalny psikus- tego typu są w USA-wymazanie klamek pastą do butów,schowanie lub zabranie wycieraczki sprzed drzwi..drobiazgi. Że niby bez helołina dzieci nie robią jakiś głupich żartów ;) taki wiek..
Paste z klamki mozna zmyc wiec kij z tym, ale zabranie wycieraczki to juz kradziez wiec nie rozumiem przymykania oka na takie rzeczy.

Nie pamiętaj z jakiej okazji, ale w Polsce był zwyczaj kradnięcia furtek lub bramek. Niektórzy dalej to praktykują.

Pasek wagi

A powiedzcie mi. Jest tylu swirow na swiecie. Nie boicie sie, ze Wasze dzieci dostana jakies podejrzane cukierki ? Ze ktos cos do nich wstrzyknal, wlosyl pinezki, albo cos ? Tak mnie wczoraj taka mysl naszla. Przeciez chodza dzieciaki po obcych domach, biora cukierki od obcych ludzi... Malo to swirow na swiecie ? Myslalyscie kiedys pod tym katem?

Magiczna_Niewiasta napisał(a):

maharettt napisał(a):

Liandra napisał(a):

Ale to przecież normalny psikus- tego typu są w USA-wymazanie klamek pastą do butów,schowanie lub zabranie wycieraczki sprzed drzwi..drobiazgi. Że niby bez helołina dzieci nie robią jakiś głupich żartów ;) taki wiek..
Paste z klamki mozna zmyc wiec kij z tym, ale zabranie wycieraczki to juz kradziez wiec nie rozumiem przymykania oka na takie rzeczy.
Nie pamiętaj z jakiej okazji, ale w Polsce był zwyczaj kradnięcia furtek lub bramek. Niektórzy dalej to praktykują.

Na Podlasiu w noc sylwestrową zdejmowano bramki i wynoszono gdzieś dalej na wieś lub na dachy wrzucano, ale tego nie robiły dzieci tylko młodzi chłopcy. Kto na noc łańcuchem bramki nie przypiął ten rano szukał jej po wsi.   

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.