- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
20 października 2019, 22:26
Temat dla dziewczyn, których partnerzy są totalnie antyślubni.
Jak zareagowałyście jak Wasz partner wyznał Wam, że ślub to dla niego tylko i wyłącznie papier i jest to dla niego zupełnie zbędna uroczystość? Wracałyście do tematu? Rozmawiałyście o tym? Próbowałyście przekonywać, negocjować? Jakie odczucia wzbudziło w Was takie wyznanie?
20 października 2019, 22:30
Byłam w gorszej sytuacji bo mój brał juz raz slub (ze wzgledu na ciaze) a przed tym bardzo dlugo byl kawalerem (w innym zwiazku byl 10 lat bez ślubu). Na poczatku przekonywalam go, pozniej odpuscilam. Temat wrocil i z jego strony padl pomysl slubu w Las Vegas. Oczywiscie nie bylo zareczyn, a tak rzucony pomysl. Na poczatku ucieszylam sie, ale jak uslyszalam niektore "warunku" to darowalam sobie i bardzo sie z tego ciesze.
20 października 2019, 23:32
Byłam w gorszej sytuacji bo mój brał juz raz slub (ze wzgledu na ciaze) a przed tym bardzo dlugo byl kawalerem (w innym zwiazku byl 10 lat bez ślubu). Na poczatku przekonywalam go, pozniej odpuscilam. Temat wrocil i z jego strony padl pomysl slubu w Las Vegas. Oczywiscie nie bylo zareczyn, a tak rzucony pomysl. Na poczatku ucieszylam sie, ale jak uslyszalam niektore "warunku" to darowalam sobie i bardzo sie z tego ciesze.
Jakie warunki Ci stawiał, jeśli można zapytać?
20 października 2019, 23:37
myśle, ze jeżeli to coś na czym Ci zależy to warto rozmawiać a nie na sile sama siebie przekonywać, ze to nieważne.
Mysle, ze jest to kwestia kompromisu ;)
Dla mnie tez ślub to głównie papier. Ale papier wygodny, wiele ułatwiający (subiektywna opinia, po pol roku testowania). Ślub mieliśmy skromny, cywilny, z niedużym weselem bez zadęcia a można przecież jeszcze skromniej jeśli jednej osobie zależy na małżeństwie a drugą uwierają zbędne koszty i przyjęcie.
Edit: byłam w związku, w którym facet zmienił zdanie co do ewentualnego ślubu (a ja zawsze mowilam, ze dla papieru mi zależy). Nie rozstaliśmy się z tego powodu ale na pewno był to jeden z powodów, dla których aż tak nie walczyłam o te relacje, wiedząc, ze mamy inna wizje przyszłości.
Edytowany przez bridetobee 20 października 2019, 23:44
21 października 2019, 00:21
Moj partner, teraz mąż też nie chciał ślubu. Początkowo był na nie, że po co, to tylko papier itd. O zareczynach też nie było mowy - powiedział że dopiero gdy razem zamieszkamy to pomyślimy. 3 lata temu udało nam się zmaiekszac razem i po czterech miesiącach dostałam pierścionek zaręczynowy. Następnie poruszyłam temat slubu i okazało się że myślał tylko o cywilnym. Zgodziłam się bez problemu. Byliśmy w pięknym miejscu, zarezerwowalismy datę i siedząc wieczorem na łóżku mówi do mnie " a może jednak weźmiemy ślub kościelny?" i tak to on zaproponował że chce przeżyć ten piękny dzień. Jak widać do niektórych decyzji trzeba dojrzeć. Może nie ten czas.
21 października 2019, 00:23
Hmm, matura albo jakiś tam dyplom to też tylko papier bo przecież można się tego wszystkiego nauczyć bez papierka ... :) Ja jestem tradycjonalistką-po coś społeczeństwo wyrobiło sobie takie a nie inne formuły prawne i społeczne. Mój pierwszy mąż miał opory, ale dla mnie to była kwestia postawiona krótko- albo ślub(skromny, cywilny ale mimo wszystko) i jakaś wspólna przyszłość albo wypad. Co prawda wypad zrobił i tak po latach ale dzięki temu papierkowi nie było dyskusji czy i co się komu należy ze wspólnego dorobku. Dla drugiego M. było to naturalne że rodzina to formalny związek-wręcz nalegał na ślub(też cywilny oczywiście).Ogromnie mu się to przydało kiedy byłam długo w szpitalu i dawał zgodę za mnie na konkretne operacje chociażby.. bez tego "papierka" nawet by go nie wpuścili na oiom...
21 października 2019, 02:12
A mój mąż ( 2 grudnia 30 rocznica ) od razu chciał ślub ale ja nie chciałam. Byliśmy ze sobą krótko i zaliczyliśmy wpadkę
Ja uważałam że nie jest to powód aby pochopnie podejmować tak ważną decyzję. Powiedziałam że daję mu czas na zastanowienie i że dla mnie ciąża nie jest powodem dla którego musi wziąć ze mną ślub. Pobraliśmy się po 2 latach i to on nalegał na legalizację związku. Jak dla mnie moglibyśmy żyć na""kartę rowerową"" Do dziś nie ogarniam ciśnienia na ślub tym bardziej że teraz jednak uznaje się tzw. konkubinat i jest dużo łatwiej jeśli chodzi o różne formalności. No chyba że chodzi o wesele to ma jakiś uzasadnienie.
Edytowany przez Noir_Madame 21 października 2019, 02:15
21 października 2019, 06:33
slub to tylko papier - kiedys tez tak myslalam/myslelismy , jednak wzielismy slub cywilny , bo ten "papier" jest w trudnych sytuacjach bardzo pomocny, chociazby jesli ma sie dziecko/dzieci, jakies mieszkanie/dom itd, sprawy komplikuja sie bez tego papieru gdy ktos ciezko zachoruje badz umrze.
21 października 2019, 07:34
A mój mąż ( 2 grudnia 30 rocznica ) od razu chciał ślub ale ja nie chciałam. Byliśmy ze sobą krótko i zaliczyliśmy wpadkę Ja uważałam że nie jest to powód aby pochopnie podejmować tak ważną decyzję. Powiedziałam że daję mu czas na zastanowienie i że dla mnie ciąża nie jest powodem dla którego musi wziąć ze mną ślub. Pobraliśmy się po 2 latach i to on nalegał na legalizację związku. Jak dla mnie moglibyśmy żyć na""kartę rowerową"" Do dziś nie ogarniam ciśnienia na ślub tym bardziej że teraz jednak uznaje się tzw. konkubinat i jest dużo łatwiej jeśli chodzi o różne formalności. No chyba że chodzi o wesele to ma jakiś uzasadnienie.