- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
10 sierpnia 2019, 09:27
4 lata młodszy ale własnie on zaczyna studia- 21 lat jest na 2 roku aaaa ja juz po studiach - 25 lat z stałą praca i mieszkaniem
+/- 5 lat to imho żadna różnica. Myślałam, że pytasz, bo dzieli Was dycha albo więcej.
Mój facet jest młodszy o 2 lata. Różnica niezauważalna (poznaliśmy się jeszcze w czasach liceum).
By the way, nie lubię jak z góry traktuje się młodych mężczyzn jak niedojrzałe dzieciuchy czy wiecznych imprezowiczów. To taka dygresja - nie nawiązuję do żadnej wypowiedzi (wolę to podkreślić, żeby nie robić niepotrzebnego offtopu). ;d
Edytowany przez Szuruburuu 10 sierpnia 2019, 09:29
10 sierpnia 2019, 09:32
mam meza młodszego, mi pasuje, komuś nie pasuje, zalezy jaki kto jest. Moj maz od początku byl odpowiedzialny, zaradny, wolal spedzac czas ze mną i do tej pory nie chodzi, nie imprezuje, zajmuje sie dzieckiem, mentalnie jestesmy tacy sami a nawet ja moze jestem mniej dojrzała, mamy wspólne tematy, zainteresowania, poglądy a znam (mogę smialo powiedziec, ze wszyscy starsi w moim otoczeniu) starszych ode mnie, którzy sa przeciewienstwem (tj lubia wypic, wyjsc zostawiając zone z dziećmi, nie zajmuja sie dziećmi, ze nie wspomne o tym, ze sa mniej atrakcyjni juz jednak ;D).
Edit mlodszy 7 lat
Edytowany przez 10 sierpnia 2019, 09:33
10 sierpnia 2019, 09:38
no ja też rzuce pozytywnym akcentem :D mój wujek jest 8 lat młodszy od mojej cioci i tworzą najbardziej udane małżeństwo jakie znam
Edytowany przez 10 sierpnia 2019, 09:38
10 sierpnia 2019, 09:38
Macie jakieś doświdczenia ?
Mnóstwo. Ale szczęście w zwiazku nie zależy od wieku. Miałam 3 młodszych partnerów. Różnica wieku 2-4 lata. Obecny 2 lata młodszy. Przyjaciółka ma 4 lata mlodszego męża, on w wieku 30 lat i maja już troje dzieci. Inna ma 3 lata mlodszego, czworo dzieci. Wyglądają na normalne rodziny, kwestii różnicy wieku nikt nie rozstrzasa bo i po co, skoro jest im ze sobą po drodze.
10 sierpnia 2019, 11:15
mój mąż jest 2 lata młodszy ode mnie ;) nie dostrzegam żadnej różnicy, często o tym zapominam. Ale poznaliśmy się już po studiach, oboje na tym samym etapie życia. Nie wiem czy dałabym radę być ze studentem sama pracując bo to jednak trochę inne życie się wiedzie ;)
Mój tata jest młodszy od mamy o 3 lata, wzięli ślub jak tata miał 22 lata. Są szczęśliwym małżeństwem z bardzo długim stażem :)
Edytowany przez bridetobee 10 sierpnia 2019, 11:17
10 sierpnia 2019, 11:58
Szkoda że nie zostało bardziej sprecyzowane pytanie - o jaką różnicę chodzi . Bo dla mnie różnica 2-3 lata o której większość dziewczyn tu pisze jest mała , ona się po prostu zaciera . Ja akurat jestem odwrotnością tego pytania - bo mąż jest starszy o 10 lat ( W małżeństwie przeszło 15 lat , razem prawie 18 lat ) . Ale przyjaciel męża ma kobietę starszą od siebie o 10 lat , są bardzo szczęśliwi ( A pewnie nie jeden mówił że się nie uda - on był kawalerem bez zobowiązań , ona rozwódka z nastolatkiem ) i ich związek trwa 15 lat .
10 sierpnia 2019, 13:26
mój mąż jest 2 lata młodszy ode mnie ;) nie dostrzegam żadnej różnicy, często o tym zapominam. Ale poznaliśmy się już po studiach, oboje na tym samym etapie życia. Nie wiem czy dałabym radę być ze studentem sama pracując bo to jednak trochę inne życie się wiedzie ;) Mój tata jest młodszy od mamy o 3 lata, wzięli ślub jak tata miał 22 lata. Są szczęśliwym małżeństwem z bardzo długim stażem :)
może nie wieku, ale tego, że ona ma mieszkanie, pracę, inny styl życia
jak dla mnie taki związek bardziej pasuje jak facet jest ogarnięty i starszy, ale w sumie, mamy XXi wiek, czemu nie ;D
10 sierpnia 2019, 14:30
To chyba kwestia charakteru i jakiejś dojrzałości. Znajoma w wieku 32 lat związała się z 22 latkiem. Dosyć szybko zobaczyła, że to jednak szczeniak, że ciężko na niego liczyć w poważniejszych kwestiach. Są już ze sobą prawie 5 lat, a on nie zmienil się wcale. W sumie nie wiem po co z nim jest, bo jest częściej sfrustowana niż szczęśliwa.