- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
28 lipca 2019, 16:57
Rodzice po rozwodzie, opieka naprzemienna.
Dziecko po 2 latach wyjasniania, proszenia, blagania pierwszy raz w zyciu dostalo klapsa od ojca. Miala odkurzyc tylko wlasny pokoj i zaczela rzucac rura od odkurzacza az ja zlamala.
Sladow nie ma, ale na pewno jeszcze dlugo bedzie w szoku.
Tak sie zastanawiam czy z tego moga byc dalsze konsekwencje.
Przy okazji, kto popiera klapsy jako ostatecznosc?
29 lipca 2019, 09:45
w innym swoim watku pisala, ze jej facet to dziecko chcial, bylo wyczekane. to teraz go nie chce.wcześniej tego nie miałam i wydawałas mi się normalna, aczkolwiek od czasu postu o dziecku uważam że jesteś po prostu podla osoba. Pisze to z perspektywy bycia macocha. Nie wyobrażam sobie tak traktować dziecka (i nieważne że twój facet go nie chciał - zrobił to niech będzie facetem) i traktować go ciągle jak piąte koło u wozu. Nie wyobrażam sobie bycia z moim mężem gdybym dostrzegala w nim takie zachowania do najbliższych. Chyba jesteś z dysfuncjoncyjnego środowiska- matka przez lata nie chce poznać twojego faceta bo nie jest narzeczonym i go nie zaprasza... to jednak bardzo spaczona, dysfunkcyjna relacja więc może będąc wychowana w czymś takim nie umiesz budować normalnych, poprawnych relacji. pomyślałabym o terapii i przestała psychicznie znęcac się nad dzieckiem, bo u was to ewidentnie z dorosłymi jest problem.
ma skonczone 8lat, rocznikowo 9
wyczekane, ale to nie znaczy, ze kazde zachowanie jest tolerowane.
rozwod (romans matki w pracy), mieszkanie na dwa domy, w kazdym rozne zasady, smartphone i dramat gotowy.
29 lipca 2019, 09:48
Normalnie nie moge jak czytam te komenatrze tutaj... tak ciezkoz rozumiec ze klapsy nie sa rozwiazaniem na rozbajdane rozwydrzone dzieci ale inne sposoby ? KLapsy nic nie zmienia naucza dziecka strachu i agresji... trzeba sie postarac i nauczyc dziecko zachowania w inyn sposob.
29 lipca 2019, 10:11
rozwod (romans matki w pracy), mieszkanie na dwa domy, w kazdym rozne zasady, smartphone i dramat gotowy.
i to jest wina tego dziecka i dlatego trzeba go bić? to dorośli są odpowiedzialni za całą tę sytuację, nie dziecko. i jak już tak za biciem jesteś to czemu nie bijesz faceta? czemu nie bijesz matki dziecka? niech się ogarną, skoro nie rozumieją, że temu dziecku robią krzywdę.
29 lipca 2019, 10:23
Nuta, imponujące jest Twoje samozadowolenie. Naprawdę. A odpowiadając na pytanie - nie, nie dopuszczam bicia. Kocham, więc nie biję. Nie ma nad czym dyskutować. Współczuję partnera. Słaby psychicznie i nieogarnięty życiowo mały człowieczek.
dokladnie tak jest:)
I dziekuje za odpowiedz. To jest Twoj punkt widzenia.
A temat trudny i kontrowersyjny. Z jeden strony teoretycznie popieram klapsy, ale jak mi o tym opowiedzial, to slabo mi sie zrobilo. W sumie to nie wiem czy ja bym przekroczyla taka granice (gdybym miala wlasne dziecko). Uwazam, ze od kar i karcenia sa tylko i wylacznie rodzice i nie mam prawa sie w to wtracac.
29 lipca 2019, 10:36
i to jest wina tego dziecka i dlatego trzeba go bić? to dorośli są odpowiedzialni za całą tę sytuację, nie dziecko. i jak już tak za biciem jesteś to czemu nie bijesz faceta? czemu nie bijesz matki dziecka? niech się ogarną, skoro nie rozumieją, że temu dziecku robią krzywdę.rozwod (romans matki w pracy), mieszkanie na dwa domy, w kazdym rozne zasady, smartphone i dramat gotowy.
nie mam ku temu powodow.
nie uwazam aby dziecku dziala sie krzywda. w roku szkolnym, z powodu pogorszenia ocen z jednego przedmiotu, trafila do dzieciecego psychologa. temat psychologa ja zaczelam, bo pewne jej zabawy/zachowania zaczely mnie niepokoic, ale moge byc przewrazliwiona. po kilku wizytach, gdzie miala rysowac rozne rzeczy, wyszlo ze jest w normie i ze woli spedzac czas na niczym z matka (ktora sama ogarnia chate i sama gotuje, kiedy dziecko korzysta z elektronicznych gadzetow). jak dziecko ma problem, to wszytskie przedmioty w szkole zawala. bardzo wiele mozna wyczytac z jego rysunkow.
29 lipca 2019, 10:39
A co tu jest kontrowersyjnego? Facet zgodził się na opiekę naprzemienną, ale nie potrafi dogadać się z matką dziecka i ustalić wspólnych zasad wychowawczych. Nie potrafi rozmawiać z dzieckiem, bo ględzenie jak to określiłaś nie przynosi efektów a wręcz przeciwnie. Nic nie robi aby poprawić komunikację z córką. A przecież mógłby skorzystać z pomocy specjalisty. Dziecko jest przez niego tresowane a nie wychowywane. Pan tatuś czuje się rozczarowany i już planuje zlikwidowanie dziecku pokoju za kilka lat. Co więcej ma nadzieję, że dziecko samo pójdzie do matki w ten sposób problemy znikną.
To jest szokujące jak dorośli ludzie mogą być pozbawieni przyzwoitości. Dziecko dostało klapsa, ale nie ma śladów! Ślady to mógłby być w następstwie pobicia a nie wymierzenia klapsa, którego nawiasem mówiąc nie toleruję. Więc jak wyglądał ten klaps po którym mała ma być jeszcze długo w szoku?
29 lipca 2019, 12:01
A co tu jest kontrowersyjnego? Facet zgodził się na opiekę naprzemienną, ale nie potrafi dogadać się z matką dziecka i ustalić wspólnych zasad wychowawczych. Nie potrafi rozmawiać z dzieckiem, bo ględzenie jak to określiłaś nie przynosi efektów a wręcz przeciwnie. Nic nie robi aby poprawić komunikację z córką. A przecież mógłby skorzystać z pomocy specjalisty. Dziecko jest przez niego tresowane a nie wychowywane. Pan tatuś czuje się rozczarowany i już planuje zlikwidowanie dziecku pokoju za kilka lat. Co więcej ma nadzieję, że dziecko samo pójdzie do matki w ten sposób problemy znikną. To jest szokujące jak dorośli ludzie mogą być pozbawieni przyzwoitości. Dziecko dostało klapsa, ale nie ma śladów! Ślady to mógłby być w następstwie pobicia a nie wymierzenia klapsa, którego nawiasem mówiąc nie toleruję. Więc jak wyglądał ten klaps po którym mała ma być jeszcze długo w szoku?
dla tych ktorzy nie rozumieja roznicy miedzy klapsem a biciem, dodalam, ze sladow nie ma i skad o tym wiem, tez juz bylo;)
szok czy raczej zaskoczenie jest wynikiem uswiadomienia sobie, ze czcze gadanie wlasnie sie skonczylo, ze glupie zachowanie wiaze sie z konsekwencjami.
powiedziec jej, ze za niewlasciwe zachowanie nie pojdzie do kina/na lody/zoo/do parku rozrywki itd., to zareaguje najpierw histeria, pozniej powie, ze z mama pojdzie albo "mama kupi".
zakaz bajek, tez roznie. jak idziemy na kurs tanca czy na trening, to najlepiej dac jej bajki do ogladania. norma tygodniowa juz jest.
zostaje szlaban na telefon, wyslanie samej na plac zabw(co tez jest krytykowane) i szlabanem na czytanie bajki przed snem (ale tak glupio odmowic przczytania bajki).
a jaka kare mozna polecic jak wyczerpia sie tlumaczenia? pytam serio.
klaps byl jednorazowa akcja
29 lipca 2019, 12:28
Ej, a na zabranie gadżetów elektronicznych reaguje gwałtownie? Wiem, że nie o tym temat, ale teraz sporo dzieciaków ma z tym prawdziwy problem (czyt. obiektywnie zbyt dużo czasu spędzają ze smartfonami itp., a na ograniczenia w tym zakresie reagują bardzo nerwowo...co zakrawa moim zdaniem o uzależnienie).
29 lipca 2019, 12:38
Ja za zniszczenie(celowe) mienia poprostu wzielabym jej kieszonkowe ( jeśli ma lub zamiast isc gdzieś, gdzie sie placi czyli lody, platna sala zabaw, zoo itp to ta kasa poszlaby do koperty na rure do odkurzacza). Zeby to odczula, ze musi zrezygnowac z czegos fajnego, zeby odkupic co zniszczyla. Wiecie, ona niedlugo dorośnie, zrozumie swoje beznadziejne zachowanie, to "tylko" kilka lat a potem dobrze miec fajne kontakty z dziećmi, niech nie pamietaja, ze rodzicom puszczaly nerwy, bili.. (ja dostalam raz jedyny, w twarz, do dzis pamiętam i to wg mnie nie zasłużenie, odreagowala na mnie, jak mi przywalila to jej ulzylo , bylo to widac).
29 lipca 2019, 15:16
Nie no ludzie kochani, żadne dziecko nie reaguje w dany sposób bez powodu. Jest akcja i reakcja, dziecku sie życie posypało. Rodzice sie rozstali (nie istotne dla dziecka jest z czyjej winy, czy ojca, czy matki). Jej stabilny świat legł w gruzach, matka ma kochasia z którym zdradziła, ojciec ma nową partnerkę, rodzice zaczeli żyć tak jakby nie było dziecka- na zasadzie jestem wolny, zaczynam nowe życie. Myślicie, ze dziecko nie odczuwa, że jest podrzucane przez rodziców sobie nawzajem? że nie czuje tego, ze gdy jest u ojca to matka baluje, a jak jest u matki, to ojciec rzuca się w wir nowej rodziny? Dorosły by sie z tym źle czuł, a co dopiero dziecko. Dorosły by piżnął drzwiami i powiedział bujajcie się, mam was gdzieś, nie chcecie być moją rodziną to siema. A co dziecko ma zrobić? reaguje, jak reaguje. Skoro rodzice traktują ją jak śmierdzące jajko to ona im na złośc robi.
Co do samego tematu tj. klapsa. Powiem szczerze, że zawsze byłam za, tzn, nie za biciem, tylko klapsem na tyłek w sytuacjach krtytycznych. Ale wtedy byłam tylko teoretykiem, no i pamiętałam, jak ja dostawałam klapsy, jak byłam niegrzeczna- moze ze 3 razy w życiu. Jak sama mam dziecko małe bo roczne, moje zdanie się zmieniło. Przyznam się, że raz klepnęłam w tyłem przez pieluchę dziecko- nawet nie poczuł i wtedy zrozumiałam, że to był efekt tylko i wyłącznie mojej bezsilności, poza tym takie małe dziecko nic z tego nie zrozumie, a do starszego można dotrzeć słownie. Poza tym moje dziecko w ogóle nie wie co to sa agresywne zachowania, u nas się nie krzyczy, nie ma awantur, przemocy, zatem syn nawet krzyku na zasadzie "uwaga" nie rozumie, tzn bawi się dalej, nie kojarzy tego z żadnym zagrożeniem. A klapsy obecnie sa zarezerwowane tylko w formie poklepywania po pupalu, jak gibonkuje, uwielbia takie zabawy, tak jak i delikatne łaskotanie.
W Polsce za klapsa nie idzie się do więzienia, czy nie odbiera sie praw rodzicielskich, to nie Szwecja, gdzie, gdyby dziecko w przedszkolu powiedziało, ze tata dał klapsa to machina by ruszyła. Natomiast rodzice, które mają siebie dosyć, mogą grać dzieckiem i tym klapsem. Moga kłamac, oczerniać itp, żeby odebrać drugiemu rodzicowi prawa do kontatku z dzieckiem. Natomiast w przypadku tych konkretnych rodziców raczej sami zrzekną się praw, zeby mieć święty spokój od dziecka. Przykre, szkoda mi takich dzieci, całe życie zmarnowane.