- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
1 lipca 2019, 07:56
Witajcie. Jestem w małżeństwie już prawie rok (miesiąc został). To, co odkryłam powoduje, że czuje obrzydzenie do mojego męża, jestem załamana i czuję się jak kobieta, która nie działa na niego... Mamy wspólnego laptopa. Wczoraj ot tak po protu weszłam w historię wyszukiwania na youtube, bo chciałam coś odszukać. A tam zobaczyłam, że mój mąż regularnie co jakiś miesiąc wpisuje w yt takie hasełka jak : sex, opowiadania erotyczne, a co mnie najbardziej zatkało to coś typu: ,,mum and son on the sofa sex"... Jak to pierwsze jestem w stanie jakoś przeżyć to jak myślę o tym drugim to zbiera mnie dosłownie na wymioty, bo dla mnie coś takiego jest obrzydliwe i mam ochotę no po prostu coś zrobić mojemu mężowi... Teraz nie wiem czy kiedykolwiek będę w stanie się z nim kochać, czy w ogóle pocałować no nie wiem, jestem w rozsypce i czuje się tragicznie. Próbowałam z nim rozmawiać na ten temat pytając czy przysłowiowo ,,robi sobie dobrze przy tych filmach" czy co, to obrażony odpowiada, że nie, że mu się to nie podoba, że tylko ze mną chce to robić...Ale jak mu się nie podoba jak to ogląda, po co by oglądał takie głupoty?! Bezsensowne tłumaczenia. A ja się czuję tak, jakby miał mnie już za nic i musi oglądać takie filmiki, bo w ogóle go nie pociągam. Jak dla mnie coś takiego jest na prawdę nienormalne. Wiem, że są różne zdania na ten temat, ale mnie po protu obrzydza świadomość, że mój mąż coś takiego ogląda. To nie jest zdrada, ale jak dla mnie to cios... Tak po prostu. Co wy na ten temat myślicie? Czy to jest normalne??? Wiem, że na pewno któraś z was się z czymś takim spotkała..
1 lipca 2019, 11:51
jak zawsze wysyp tolerancyjnych dziewczyn/ zon... Przestańcie wmawiać każdemu że wszyscy faceci tak mają. Mój maż nie ogląda porno (jestem tego pewna a nie tylko mi się tak wydaje) i wiem że nie tolerowałby tego gdybym ja je oglądała. Zapytaj swojego męża co on na to byś Ty oglądała nagich mężczyzn, lub nawet oglądaj przy nim przystojnych facetów. Ciekawe jak długo to wytrzyma......w związku nie chodzi o to że każdy jest inny i ma swoje potrzeby ale raczej o to by nie krzywdzić drugiej osobę, jeśli wiem że moje "potrzeby" mogą druga stronę ranić. Jeśli ja mam potrzebę mieć kilku facetów to mój mąż powinien to tolerować? Osobiście źle bym się czuła z wiedzą, że mój maż napatrzył się na jakieś ekstra laski i przychodzi się wyżyć na mnie...
Wszystko jest kwestia rozmowy i ustaleń. Dla mnie porno nie jest niczym złym i nie uważam tego za zdradę. Ale tak samo normalne jest, jeżeli ktoś to uwaza za zdradę. Grunt to znaleźć partnera z takimi samymi poglądami i o tym pogadać.
1 lipca 2019, 11:52
Na YouTube są takie rzeczy? Moim zdaniem przesadzasz. Nie, nie dlatego że "każdy facet ogląda porno, musisz być tolerancyjna i w ogóle jak można tego nie akceptować skoro to normalne?". Dlatego że, tak jak już Zuza napisała, zamiast porozmawiać na spokojnie z mężczyzną, z którym zdecydowałaś się iść przez życie, zachowujesz się, jakbyś przestała go kochać.
1 lipca 2019, 11:54
a dla mnie troll, albo zakłamywanie rzeczywistości, żeby nie wyjść na szperacza. Na youtubie nie ma sexów i każdy facet wie, że na YOUtubie nie ma czego szukać. Więc z tym przypadkowym sprawdzeniem historii youtuba to jakaś bujda.
1 lipca 2019, 11:54
Widzisz my tez rozmawiamy o seksie, nie robimy z niczego tabu, mamy zbliżone podejście do porno to jeśli mąż twierdzi, ze nie oglada (a wie, ze nie mam nic przeciwko) to kłamie bo jest mężczyzną? No nie, jakoś mu wierze bo dlaczego miałabym nie wierzyć? Bo laski na vitalii twierdza, ze każdy mężczyzna oglada? ;)Jesteś pewna, że mąż nie ogląda porno bo byś tęgo nie tolerowała. Aha. To, ze ty czegoś nie tolerujesz (o czym na pewno mąż wie) sprawia tylko, że ktoś się lepiej kryje, żebyś ty się nie dowiedziała. Mój mąż ogląda okazjonalnie porno i nie nie widzę w tym problemu. Za to dużo rozmawiamy o seksie i nie robimy z niczego tabu.jak zawsze wysyp tolerancyjnych dziewczyn/ zon... Przestańcie wmawiać każdemu że wszyscy faceci tak mają. Mój maż nie ogląda porno (jestem tego pewna a nie tylko mi się tak wydaje) i wiem że nie tolerowałby tego gdybym ja je oglądała. Zapytaj swojego męża co on na to byś Ty oglądała nagich mężczyzn, lub nawet oglądaj przy nim przystojnych facetów. Ciekawe jak długo to wytrzyma......w związku nie chodzi o to że każdy jest inny i ma swoje potrzeby ale raczej o to by nie krzywdzić drugiej osobę, jeśli wiem że moje "potrzeby" mogą druga stronę ranić. Jeśli ja mam potrzebę mieć kilku facetów to mój mąż powinien to tolerować? Osobiście źle bym się czuła z wiedzą, że mój maż napatrzył się na jakieś ekstra laski i przychodzi się wyżyć na mnie...
Dokładnie... Nie każdy facet ogląda porno, na myśl o tym, że mój mąż zamiast spędzać czas z dzieckiem, czy ze mną, czy pójść zwyczajnie spać, wolałby przed ekranem trzepać kapucyna to mnie śmieszy. A podejście mam super liberalne do tego. Po prostu nie każdy jest fanem i tyle. Jeszcze wspierać ten biznes....
Mój były miał do swojego ojca obrzydzenie, jak wiedział, że tamten się lubi w pokoju zamknąć i sobie posapać przed ekranem. Yyyyh
1 lipca 2019, 11:55
Kobiety się zauroczają, a faceci lubią sobie pooglądać seks. Zawsze tak było, jest i będzie.
Najfajniej dla Ciebie i Twojego związku byłoby gdybyś mu zaproponowała wspólne oglądanie jego filmików - poznałabyś jego preferencje, zbliżyłoby Was to do siebie.
Jeśli naprawdę nie potrafisz zaakceptować potrzeb seksualnych Twojego faceta, to masz wybór - albo próbować negocjować, ale nie tak jak teraz, co to znaczy, że Cię przeprosił?! Za co??? Najwyraźniej zamiast rozmawiać, robiłaś mu wymówki. Więc zostałaś potraktowana jak taka mamuśka-menda, której się powie "oj, przepraszam, to się nie powtórzy", a powtórzy się jak tylko nie będzie widziała. Nie tak. Spokojna rozmowa z otwarciem na argumenty drugiej strony, a nie żądania obrażonej księżniczki. NO, albo druga opcja - to się rozejść, skoro macie inne potrzeby i zainteresowania. Bo swoich przecież nie zmienisz. A od niego żądasz. Hmmm.
1 lipca 2019, 12:02
Próbowałam z nim rozmawiać, ale jak na razie to jakiegoś skutku nie przyniosło. Piszę tu bo jestem ciekawa jak inni postrzegają tego typu sytuacje.Na YouTube są takie rzeczy? Moim zdaniem przesadzasz. Nie, nie dlatego że "każdy facet ogląda porno, musisz być tolerancyjna i w ogóle jak można tego nie akceptować skoro to normalne?". Dlatego że, tak jak już Zuza napisała, zamiast porozmawiać na spokojnie z mężczyzną, z którym zdecydowałaś się iść przez życie, zachowujesz się, jakbyś przestała go kochać.
Skoro zamiast usiąść razem i na spokojnie pogadać, Ty na niego naskoczylaś a on zaczął Cię przepraszać to... no nie tak wygląda rozmowa dwojga dorosłych ludzi.
1 lipca 2019, 12:02
jak zawsze wysyp tolerancyjnych dziewczyn/ zon... Przestańcie wmawiać każdemu że wszyscy faceci tak mają. Mój maż nie ogląda porno (jestem tego pewna a nie tylko mi się tak wydaje) i wiem że nie tolerowałby tego gdybym ja je oglądała. Zapytaj swojego męża co on na to byś Ty oglądała nagich mężczyzn, lub nawet oglądaj przy nim przystojnych facetów. Ciekawe jak długo to wytrzyma......w związku nie chodzi o to że każdy jest inny i ma swoje potrzeby ale raczej o to by nie krzywdzić drugiej osobę, jeśli wiem że moje "potrzeby" mogą druga stronę ranić. Jeśli ja mam potrzebę mieć kilku facetów to mój mąż powinien to tolerować? Osobiście źle bym się czuła z wiedzą, że mój maż napatrzył się na jakieś ekstra laski i przychodzi się wyżyć na mnie...
No też mam taki problem z tym że mój mąż nie ogląda porno a ja bardzo lubiłam oglądać bardzo mnie to nakręcało,brałam go wtedy za rączkę i szliśmy do sypialni (to było po 40 tce) Wstydziłam się jednak i przestałam oglądać i bzykać też.
1 lipca 2019, 12:06
Sa faceci, ktorzy uzalezniaja sie w bardzo mlodym wieku od tego gowna I nie moga z tego wyjsc przez cale dorosle zycie co nie znaczy ze nie maja uczuc wobec partnerek. Zwyczajnego seksu nie potrafia uprawiac z satysfakcja bo tak sa przyzwyczajeni do tych bodzcow wzrokowych I swojej reki ze nie moga normalie funkcjonowac I tylko wspolczuc takim panom. Jesli Twoj partner costam wpisal raz na ruski rok I zobaczyl raczej bym sie nie martwila chociaz jestem osoba cholernie zazdrosna, nie przepadam za porno bo w wieku 5 lat czesto widzialam to na vhs mojego starego ktory uwielbial takie filmy a ja nagrywalam zolwie ninja z bratem I czasem w wideo zostala taka kaseta i, nas uraczyla swoim widokiem :P mnie te filmy nie ruszaja. Przerabialam to juz wiele razy I nie ma ludzi swietych. Nie usprawiedliwiam facetow w zwiazkach ktorzy w ten sposob robia krzywde swoim partnerkom ale mysle, ze bierze nad nimi gore jakis malpi rozum I poped. Sa faceci duzo gorsi ktorzy zdradzaja realnie I nawet im nie wstyd. Ogladanie tych filmow najczesciej w facetach wzbudza wstyd, poczucie winy tez, jest przyzwyczajonym nawykiem rozladowania napiecia z lat nastoletnich. Jeden moj zwiazek skonczyl sie przez to (pierwszy) ale ja mialam w zasadzie nascie lat a ten chlopak byl tak uzalezniony ze to bylo wszedzie, tez mnie to obrzydzalo, przeszkadzalo I bylo to dla mnie chore, bolesne, ale to ogolnie byl jakis walniety czlowiek. Kolejny partner faktycznie mnie zdradzil (zdradzal? Studiowal zaocznie w miesie 300km dalej wiec ciezko mi to nawet ocenic)I wchodzil na anosne prostytutek kilka miesiecy przed slubem ktory odwolalam, to byl dopiero bol bo facet za mna latal, "kochal", mowil mi cudowne rzeczy a wsrod moich znajomych uchodzi za ideal cnot- tacy ludzie sa dopiero podli.. A obecny heh jest jak najbardziej normalnym facetem, sam zainstalowal na kompie jakies blokady itp ale jak facet mi mowi, ze tego nie oglada to nie moge nie usmiechnac sie ironicznie. Po prostu swoje wiem, swoje przezylam I jak nie jest uzalezniony, nie stawia tego nad zwiazek toto problemu nie widze. Z obecnym jestesmy ciagle razem, pracujemy razem,mieszkamy, spimy, nigdy mi sie nie zdarzylo go przylapac na czyms takim I nie szukam okazji do tego, plany na slub juz powoli realizujemy, sex jest super udany (po czym tez poznaje ze nie ma z tym problemu) I serio jak by mi sie zdarzylo zobaczyc ze jednak costam przeskrobal to bym mu podokuczala, posmiala sie I zamknela temat. Radze Ci pracowac nad pewnoscia siebie I nie odbierac wszystkiego tak dosadnie, przemysl pornograficzny istnieje na duza skale bo jest na to duzy popyt. Swietych ludzi nie ma. Mozesz z facetem pogadac ze Cie to rani I jest chamskie ale czy to cos zmieni, nie wiem. Jesli Cie szanuje to bedzie sie staral, jesli ma z tym problem od mlodych lat bedzie mu ciezko. Oby bylo dobrze, tego Wam zycze.
1 lipca 2019, 12:23
Kobiety się zauroczają, a faceci lubią sobie pooglądać seks. Zawsze tak było, jest i będzie. Najfajniej dla Ciebie i Twojego związku byłoby gdybyś mu zaproponowała wspólne oglądanie jego filmików - poznałabyś jego preferencje, zbliżyłoby Was to do siebie. Jeśli naprawdę nie potrafisz zaakceptować potrzeb seksualnych Twojego faceta, to masz wybór - albo próbować negocjować, ale nie tak jak teraz, co to znaczy, że Cię przeprosił?! Za co??? Najwyraźniej zamiast rozmawiać, robiłaś mu wymówki. Więc zostałaś potraktowana jak taka mamuśka-menda, której się powie "oj, przepraszam, to się nie powtórzy", a powtórzy się jak tylko nie będzie widziała. Nie tak. Spokojna rozmowa z otwarciem na argumenty drugiej strony, a nie żądania obrażonej księżniczki. NO, albo druga opcja - to się rozejść, skoro macie inne potrzeby i zainteresowania. Bo swoich przecież nie zmienisz. A od niego żądasz. Hmmm.
Bardzo zbliżające zajęcie oglądanie "zmagań" innych na ekranie. Nie lepiej zbliżać się do siebie w łóżku we dwoje ? Czyli wg Ciebie ostatecznie to ona jest tą złą bo ranią ją preferencje seksualne Męza? lepiej dla niej albo je przejąć albo udawać że o nich nie wie i cierpieć w milczeniu? Chyba nie tedy droga...Ma prawo żadac zmian preferencji które są dla niej bolesne/nie do zaakceptowania. A tym bardziej ma prawo to wyrazić. Może zrobiła to w zły sposób, na pewno będzie im potrzeba spokojna szczera rozmowa ale wg mnie miała prawo przyjąć postawę "obrażonej księżniczki". To są silne emocje, wtedy ciężko o opanowanie i spokój. Autorce nie umiem doradzić osobiście wątpię by partner z tego zrezygnował, pewnie będzie się lepiej ukrywał.Natomiast rozumiem jej rozżalenie i może trochę zbyt impulsywne działanie.