© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
29 stycznia 2019, 21:39
Dzień Dobry mam 22 lata I jestem w tragicznej sytuacji potrzebuje rady kogoś starszego I mądrzejszego od mnie.
Dwa tygodnie temu umarła Mi Babcia która traktowalem jak mamę była dla mnie wszystkim. Dzięki niej wlasciwie żyje była przy mnie zawsze od 13 lat praktycznie cały czas razem. Jestem załamany nie daje sobie z tym rady. Myślałem że to koniec świata nic gorszego mnie w życiu już nie może spotkać a jednak. Teraz dwóch synów mojej babci co mieszka za granicą dowiedzieli się o tym i stwierdzili że skoro nie ma Testamentu to mieszkanie im się należy. Umarła mi najważniejsza osoba w życiu. A teraz stracę dach nad głową. Najgorsze jest to że jestem po operacji nowotowej i do marca mam rehabilitacje więc to nie są kokosy.. Nie wiem co robić nie mam pomysłu świat mi się zawalił.
29 stycznia 2019, 22:52
Sytuacje masz słabą, bo żadnych praw do mieszkania nie masz. Moją tylko dzieci babci. Chyba, że Twoi rodzice nie żyją, wtedy masz prawo do części mieszkania jaką miałby Twój rodzic (dziecko babci). Sensu wojować nie ma. Dogadaj się z wujkami by dali Ci czas na znalezienie sobie pokoju.
30 stycznia 2019, 00:47
Skonsultuj się KONIECZNIE z prawnikiem bezpłatnie, lub płatnie. Porada to chyba 150-200 zł. Wieem że jest coś takiego jak ZACHOWEK czyli część spadku która normalnie by się nalezała, ale Tobie chyba nie przysługuje spadek, tylko w pierwszej kolejności dzieciom babci. Ale... co z Twoimi rodzicami? Któres było dzieckiem babci. To chyba też dostanie część?? A jeśli Twój rodzic - który był dzieckiem babci zmarł, to Tobie się należy to co by on miał dostać. Co do spadków wiem że się nie przedawniają, więc jeśłi to mieszkanie należy się tylko wujkom (w co nie wierzę, bo chyba jako spadkobierca swojego rodzica od babci też coś dziedziczysz), to możesz powiedzieć że na razie będziesz płacił im za nmieszkanie/wynajmował od nich. Przecież mieszkanie nie ucieknie, chyba że kasy pilnie potrzebują.
Edytowany przez SzczesliwaJa 30 stycznia 2019, 00:49
30 stycznia 2019, 07:21
można iść do MOPS-u może i prosić tam też o pomoc jakąś...masz jakieś dochody ? z czego utrzymasz teraz mieszkanie ? uczysz się jeszcze ??
30 stycznia 2019, 08:28
można iść do MOPS-u może i prosić tam też o pomoc jakąś...masz jakieś dochody ? z czego utrzymasz teraz mieszkanie ? uczysz się jeszcze ??
Jestem po operacji nowotworowej mam zasiłek do marca. Potem będę szukać pracy biurowej lub lekkiej produkcyjnej bo z moim zdrowiem np na budowę iść nie mogę (tzn może w przyszłości) dopiero odzyskałem sprawność ruchową w pełni ale lekarz zaleca nie przeciazac się jeszcze
30 stycznia 2019, 08:38
Nie odpowiadasz na pytania - czyja to była matka? Jeśli któregoś z Twoich niezyjacych rodziców to masz prawo do części spadku, ale to trochę potrwa.
Jeśli nie dogadaj się z wujkami. Jeśli domagac się beda mimo to swojej własności niech Ci pozwolą tam mieszkać aż staniesz na nogi.
Pamiętajcie ludzie - nie ociagajcie się ze sprawami spadkowymi. To maksymalna głupota.
Edytowany przez yuratka 30 stycznia 2019, 08:39
30 stycznia 2019, 08:39
.
Edytowany przez yuratka 30 stycznia 2019, 08:40
30 stycznia 2019, 10:33
Zgłoś się do opieki społecznej pomoc prawną, a przy okazji o ustalenia stopnia niepełnosprawności jak jesteś po neo.
Poza tym co z częścią spadku , która przypada twojemu rodzicowi ? dlaczego i nich nie możesz mieszkać ?
Mam nadzieje że nie jesteś trollem, tylko trzymasz część info dla siebie.
Edytowany przez 30 stycznia 2019, 10:36
30 stycznia 2019, 10:36
Czy masz poza rodzina swiafkow, ze babcia mowila ,ze mieszkanie jest dla Ciebie? Istnieje cos takiego jak testament ustny, moze jakas sasiadka slyszala, moze dalsza kuzynka, moze pami w pobliskim sklepie.
30 stycznia 2019, 10:40
Ferie trwają, trolle grasują...
30 stycznia 2019, 10:44
Idz do opieki spolecznej, powinni ci pomoc finansowo (doplata do czynszu, jesli sie zakwalifikujesz, jak i pokieruja do jakiegos darmowego prawnika?). Mysle, zeze jesli faktycznie spełnił sie koszmar i odbiora ci mieszkanie to sa mieszkania socjalne. Mam pare znajomych, ktorzy w ciężkiej sytuacji takie dostali.
moze masz przy kosciele oddzial caritas, u nas bardzo pomagają ludziom w trudnej sytuacji, nasza siostra naprawde sie interesuje, wykonuje telefony w razie potrzeby, moze w twoim mieście tez tak jest, moze nawet znali twoja babcie? Mozesz tez dostawać jakas pomoc zywnosciowa.
Tylko musisz isc i sie nie wstydzic.
