9 kwietnia 2011, 09:03
Jestem mężatką ponad 3lata, niedługo po ślubie pojawiło się dziecko i od tego momentu siedzę z nim w domu. wydawało mi sie, że tak będzie dobrze dla dziecka (było na piersi do roku) i dla mnie bo będę miała więcej czasu na wszystko. Niedługo potem okazało się, że to nie jest takie fajne jak przypuszczałam - brak czasu dla siebie, zero życia towarzyskiego(tak jest do dziś), zero koleżanek, no i brak pracy i jakiejkolwiek motywacji żeby coś ze sobą zrobić. Z mężem też nie układa się najlepiej, może to z mojej winy, bo ciągle chodzę zdenerwowana, sfrustrowana. Prawie nie rozmawiamy ze sobą oprócz tego co musimy załatwić, albo co dotyczy dziecka. Nie wiem, nie umiem z nim już rozmawiać, oddalamy się od siebie, nawet zwykłe przytulenie z jego strony mnie drażni....
- Dołączył: 2010-11-05
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1608
9 kwietnia 2011, 09:47
Popieram lenke0808 od siebie dodam ze moze znajdzesz jakas prace i wynajmiesz nianię? Albo mala wyslij do jakiego zlobka, klubu dzieci-(takie sa platne). A jak mala skonczy 3 latka to do przedszkola.
Nawet jezeli opiekunka/zlobek/klub dziecka zabieral by ci 1/2 pensji to by cos zostawalo, ty bys poznala nowych ludzi,.
- Dołączył: 2010-03-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5191
9 kwietnia 2011, 10:08
zresztą takie gadanie że nie ma kasy na opiekunke to poprostu wymówka a jak będzie już musiało iść do szkoły a Ty nadal będziesz w domu to co ? nie pójdzie ? weź sie w garść dziewczyno
9 kwietnia 2011, 11:05
najłatwiej powiedzieć weź sie w garść a nikt nie próbuje zrozumieć co ja czuję
9 kwietnia 2011, 13:41
ja rozumiem dlatego odkładam macierzyństwo w okolice 40stki hehe jak bede juz stara i wybawiona
właśnie na przykładzie takich kobiet jak Ty i moich kolezanek czy siostry widzę jaka to jest masakra dla kobiety.... moja siostra czuła się tak jak Ty teraz jak pracuje i chodzi do znajomych i na imprezy to widać ze kosztem dziecka... moja siostrzenica bardzo żle to znosi a wszyscy mówia ze siostra nie dba o dziecko.... chyba taka mentalnośc ludzi... ja w sumie tez zrywam kontakty z koleżnkami dzieciatymi bo nie mam z nimi tematów.... nawet jak gadamy o innych rzeczach niz dziecko to i tak ten temat się napatoczy i nie lubię tego ....
...a tak bardziej od serca Ci powiem ... porozmawiaj z mężem... ustalcie cos ... a Ty nie musisz wszystkiego zmieniać od razu... małymi kroczkami mozesz powoli odrywac sie od rutyny bedąc i dobra mama i kochana zona ;) szukaj tej pracy do skutku :) a przedszkole dla dziecka czy żłobek to najlepsze wyjscie ;) napewno bedzie szczesliwsze niz ciagle ze sfrustrowana i zla mama w domu ;) a i ty odsapniesz ;)
Edytowany przez Emis87 9 kwietnia 2011, 13:45
- Dołączył: 2006-08-30
- Miasto: Far Far Away
- Liczba postów: 14539
9 kwietnia 2011, 19:00
a czy Twoj maz zajmuje sie dzieckiem? rozumiem, ze pracuje, ale uwazam, ze po pracy powinien znalezc czas, zebys Ty mogla zajac sie chwile soba, wyjsc do ludzi, nawet na glupi spacer. moze znajdzie sie ktos, z kim moglabys pobiegac, pospacerowac, porozmawiac?
im dluzej bedziesz siedziec w domu, tym gorzej dla Ciebie, dla Waszego zwiazku i dla Waszej rodziny.
ja jestem teraz w ciazy, ale mam mocne postanowienie,ze nie utkne w domu z dzieckiem na zawsze. nie mowie tutaj tylko o pracy, bo o to teraz trudno, zwlaszcza mlodej mamie, ale nawet glupie wyjscie na kawe czy aerobik. uwazam, ze maz powinien uczestniczyc w obowiazkach domowych tak samo jak i Ty.
9 kwietnia 2011, 19:59
niby się zajmuje, ale i tak w tym czasie siedzę w domu bo nie mam gdzie i z kim wyjść
- Dołączył: 2011-01-23
- Miasto: Biały Bór
- Liczba postów: 3877
9 kwietnia 2011, 23:43
Wychodz sama. Chociażby na spacer, do kina czy tym podobne. Ciesz się życiem i chwilą. Najpierw możesz sobie oglądnąć film "Sila spokoju" :)