- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 grudnia 2018, 14:14
Od paru pisze, rozmawiam z facetem. W weekend ma do mnie przyjechac i spotkamy sie pierwszy raz. Musze przyznac ,ze dawno z nikim tak dobrze mi się nie rozmawiało. Tylko jest jeden problem, a mianowicie ma 3 letnia corke. Widzi ja ok 3 razy w tygodniu. Nie wiem czy wchodzic w taka relacje czy dac sobie spokoj.. Moze ktoras z was miala podobny przypadek ? Mam 23 lata on 27
26 grudnia 2018, 12:28
nie warto.dla niego slodka coreczka,dla Ciebie z czasem rozpuszczony bachor, ktorym bedziesz musiala sie tez zajmowac. sorry, ale ja tez unikalam spotkania z dzieckiem, a teraz mam przeryp. jak jeszcze facet ma kasy jak lodu, to jakos bedzie, ale jak ma malo hajsu, to slabo. dziecko z czasem coraz wiecej kosztuje. urlop, swieta, zbawki co chwile, choroby, nawet najslodszy dzieciak jest strasznie meczacy i wkurzajacy. a do tego caly czas mamusia, ktora moze wrogo nastawiac dziecko, wtracac sie , wymyslac coraz drozsze zajecia i rzeczy dla dziecka. juz wolalabym z wdowca niz rozwodnika lub wpadkowicza.
Tez zalezy jaki Ty masz kontakt z wlasnym facetem. Ja mojemu od poczatku mowilam jakie zachowania dziecka mi sie nie podobaja i ze to tez jest moje zycie i musimy sie dostosowac we trojke, a nie tylko ja. Nasza relacje trzymamy jak najbardziej low key przed jego ex, bo ona jest sama i ja sie boje, ze jakbysmy nazbyt chwalili sie szczesciem to wlasnie zaczelaby wydziwiac zeby tylko uprzykszyc nam zycie. To nastawianie to tez zalezy, dzecko czasami przyjezdza sfochowane, ale chwile pogadamy, pobawimy sie i zmienia sie nastawienie. Jestem stanowcza w tym wszystkim, ostatnio gdzies mnie to male wkurzylo i moj facet sie pyta czy ja w ogole lubie jego dziecko, odpowiedzialam: Stary, oczywiscie, ze je lubie, ale to nie jest moje dziecko i nigdy nie bede zachwycona wszystkim co ono robi i bede na pewno krytycznijesza niz Ty. Jak popycha inne dziecko na placu zabaw, to nie bede udawac, ze to jest smieszne.
Przyznal mi racej, ale tak jak mowie, to sa nieustanne rozmowy zeby nie bylo niedomowien i udawania.
26 grudnia 2018, 12:43
Zwiazek z dzieciatym facetem to jeszcze troche nowosc. W kazdym razie nawet gdyby chcial facet nie moze byc "beztroski", nie mozesz liczyc na szalone wakacje wtedy, kiedy tobie bedzie pasowalo, ale zawsze i wylacznie kiedy jemu bedzie pasowalo, nie mozesz liczyc na wspolne swieta we dwojke, bo moze akurat miec corke "ze soba" . Nie mozesz liczyc na wspolna kase, bo czesc jego zarobkow juz do niego nie nalezy. Nie bedziesz w przyszlosci tylko partnerka tego mezczyzny, ale tez bedziesz macocha i bedziesz musiala wychowywac jego dziecko. Czyli, albo pojdziesz na uklad troche dla ciebie niesprawiedliwy i bedzie wszystko ok, albo bedziesz sie stawiac, ze musi byc sprawiedliwosc i przegrasz, albo nie zaczynaj relacji, ktora do latwych nie nalezy i wloz faceta do friendzone, zanim sie zakochasz i nie bedziesz umiala sobie z problemami poradzic. Dzisiaj jeszcze mozesz podjac decyzje rozumem, ale z czasem, niekoniecznie. Osobiscie nie radze ani "zrywac", ani radosnie biec na pierwsze spotkanie. Radze przemyslec.
Oczywiscie, ze moze byc beztroski, sa opiekunki, nam tez pomaga jego mama. Ja chcemy isc do klubu, to dziecko idzie spac do dziadkow i po prostu wracamy o jakiejs normalnej porze typu 3. Jesli chcemy leciec gdzies na weekend, to dogaduje sie z byla, ona tez nam podrzuca dziecko jak leci gdziec na wakacje, poza ustalonymi terminami.
Mam wspolne konto, mamy swoje prywatne i jedno wspolne na wspolne wydatki. Ja np. nie chcialabym calej swojej kasy ladowac na wspolne, wole miec prywatne konto gdzie tylko ja weim ile mam kasy i ile i na co wydaje.
Z tym wychowywaniem to tez roznie. Zwracam uwage jak sie dziecko zle zachowuje, ale np. nie wtracam sie w jego ubrania czy diete.
Edytowany przez FabriFibra 26 grudnia 2018, 15:49
26 grudnia 2018, 18:00
Fabri Fibra, niezaleznie od mojej nie najgorszej sytuacji (skoro dzieciak nawet przy mamusi zegna sie ze mna 3razy i na koniec mowi, ze mnie kocha , to mam z nia dobry kontakt, ale kto wie jak dlugo), nie polecam bo widze wiecej przeszkod niz zalet.
co innego ustawiony facet w srednim wieku i relatywnie duze dziecko, z poukladanymi relacjami z mamusia, co innego mlody facet i maluch i moze rozgoryczona eks.
26 grudnia 2018, 19:35
Fabri Fibra, niezaleznie od mojej nie najgorszej sytuacji (skoro dzieciak nawet przy mamusi zegna sie ze mna 3razy i na koniec mowi, ze mnie kocha , to mam z nia dobry kontakt, ale kto wie jak dlugo), nie polecam bo widze wiecej przeszkod niz zalet. co innego ustawiony facet w srednim wieku i relatywnie duze dziecko, z poukladanymi relacjami z mamusia, co innego mlody facet i maluch i moze rozgoryczona eks.
No my jestesmy oboje ledwo po 30stce, dziecko 4 lata, matka jest sama i nie wiem czy szybko kogos znajdzie, bo jest strasznie zaniedbana, choc jest bardzo zamozna i ma duzo czasu. Moze roznica u nas wlasnie na tym polega, ze jego byla jest od niego niezalezna finansowo. Moze tez byc tak, ze ja jestem do malych dzieci bardzo przyzwyczajona, bo moja siostra ma 7letnie bliznieta, ktore daly popalic calej rodzinie. Poki co jest okej, zobaczymy co bedzie pozniej. Ja tych wad nie zauwazam, teraz mamy dzieciora do 7 stycznia, na Sylwestra wzielismy nianke takze to kwestia organizacji. Nie skreslalabym faceta przez to, ze ma dziecko, chyba ze byloby bardzo uciazliwe.
27 grudnia 2018, 15:18
FabriFibra
Jestem w szoku jak czytam Twoje teksty. Wyobraź sobie, że dziecko to nie taka rzecz co to się podrzuca niańce, albo dziadkom z byle powodu.
Zachowanie Twojego faceta poniżej krytyki, a Tobie w to graj. Dobry ojciec nie pozwoliłby na takie akcje i szukałby odpowiedniejszej kobiety.
W życiu nie zostawiłaby dziecka niańce, albo dziadkom, żeby latać jak małolata po dyskotekach z mężem, albo gdzieś się wczasować we 2. Dziecko to część rodziny i jada wszyscy, a co do imprez to czas dorosnąć. Dwa tym bardziej nie postąpiłabym tak dla jakiegoś fagasa.
27 grudnia 2018, 15:22
FabriFibraJestem w szoku jak czytam Twoje teksty. Wyobraź sobie, że dziecko to nie taka rzecz co to się podrzuca niańce, albo dziadkom z byle powodu. Zachowanie Twojego faceta poniżej krytyki, a Tobie w to graj. Dobry ojciec nie pozwoliłby na takie akcje i szukałby odpowiedniejszej kobiety. W życiu nie zostawiłaby dziecka niańce, albo dziadkom, żeby latać jak małolata po dyskotekach z mężem, albo gdzieś się wczasować we 2. Dziecko to część rodziny i jada wszyscy, a co do imprez to czas dorosnąć. Dwa tym bardziej nie postąpiłabym tak dla jakiegoś fagasa.
Hahaha
Idę powiedzieć mamie, ze powinna mieć traumę i babci, ze była beznadziejna matka bo babcia co roku z dziadkiem szli na bal sylwestrowy :D
A i ja w sumie tez powinnam mieć traumę za te wszystkie wesela, na które rodzice mnie nie zabierali bo pewnie byli niedojrzali i nie traktowali mnie jak członka rodziny :D
27 grudnia 2018, 16:10
HahahaIdę powiedzieć mamie, ze powinna mieć traumę i babci, ze była beznadziejna matka bo babcia co roku z dziadkiem szli na bal sylwestrowy :D A i ja w sumie tez powinnam mieć traumę za te wszystkie wesela, na które rodzice mnie nie zabierali bo pewnie byli niedojrzali i nie traktowali mnie jak członka rodziny :DFabriFibraJestem w szoku jak czytam Twoje teksty. Wyobraź sobie, że dziecko to nie taka rzecz co to się podrzuca niańce, albo dziadkom z byle powodu. Zachowanie Twojego faceta poniżej krytyki, a Tobie w to graj. Dobry ojciec nie pozwoliłby na takie akcje i szukałby odpowiedniejszej kobiety. W życiu nie zostawiłaby dziecka niańce, albo dziadkom, żeby latać jak małolata po dyskotekach z mężem, albo gdzieś się wczasować we 2. Dziecko to część rodziny i jada wszyscy, a co do imprez to czas dorosnąć. Dwa tym bardziej nie postąpiłabym tak dla jakiegoś fagasa.
Co nie? Musimy sobie w koncu uswiadomic, ze zycie absolutnie konczy sie wraz z urodzeniem dziecka i jedyna rozrywka jaka nam zostala to siedzenie z dzieckiem w piaskownicy. Sorry Marisca, ale dam sobie reke uciac, ze moj mezczyzna zajmuje sie swoim dzieckiem z duzo wiekszym zaangazowaniem niz Twoj maz, bo dzieli 50% obowiazkow z matka swojego dziecka i kazdy weekend to jest jakas fajna wycieczka, wystawa, kino, lyzwy, RAZEM z dzieckiem. Wyobraz sobie, ze po 20 przychodzi pora spania i dziecko idzie do lozka, a nie z nami na impreze. Boli Cie to, ze w wieku trzydziestu paru lat mozna co weekend gdzies wychodzic? Lubimy muzyke, mieszkamy w miescie gdzie przyjezdza mnostwo bardzo dobrych artystow, nie bedziemy siedziec w domu skoro potrafimy sie zorganizowac tak, ze mozemy wyjsc i dzieciak nawet nie wie, ze nas nie bylo.
Edytowany przez FabriFibra 27 grudnia 2018, 16:43
27 grudnia 2018, 19:06
Co nie? Musimy sobie w koncu uswiadomic, ze zycie absolutnie konczy sie wraz z urodzeniem dziecka i jedyna rozrywka jaka nam zostala to siedzenie z dzieckiem w piaskownicy. Sorry Marisca, ale dam sobie reke uciac, ze moj mezczyzna zajmuje sie swoim dzieckiem z duzo wiekszym zaangazowaniem niz Twoj maz, bo dzieli 50% obowiazkow z matka swojego dziecka i kazdy weekend to jest jakas fajna wycieczka, wystawa, kino, lyzwy, RAZEM z dzieckiem. Wyobraz sobie, ze po 20 przychodzi pora spania i dziecko idzie do lozka, a nie z nami na impreze. Boli Cie to, ze w wieku trzydziestu paru lat mozna co weekend gdzies wychodzic? Lubimy muzyke, mieszkamy w miescie gdzie przyjezdza mnostwo bardzo dobrych artystow, nie bedziemy siedziec w domu skoro potrafimy sie zorganizowac tak, ze mozemy wyjsc i dzieciak nawet nie wie, ze nas nie bylo.HahahaIdę powiedzieć mamie, ze powinna mieć traumę i babci, ze była beznadziejna matka bo babcia co roku z dziadkiem szli na bal sylwestrowy :D A i ja w sumie tez powinnam mieć traumę za te wszystkie wesela, na które rodzice mnie nie zabierali bo pewnie byli niedojrzali i nie traktowali mnie jak członka rodziny :DFabriFibraJestem w szoku jak czytam Twoje teksty. Wyobraź sobie, że dziecko to nie taka rzecz co to się podrzuca niańce, albo dziadkom z byle powodu. Zachowanie Twojego faceta poniżej krytyki, a Tobie w to graj. Dobry ojciec nie pozwoliłby na takie akcje i szukałby odpowiedniejszej kobiety. W życiu nie zostawiłaby dziecka niańce, albo dziadkom, żeby latać jak małolata po dyskotekach z mężem, albo gdzieś się wczasować we 2. Dziecko to część rodziny i jada wszyscy, a co do imprez to czas dorosnąć. Dwa tym bardziej nie postąpiłabym tak dla jakiegoś fagasa.
Zgadzam się. Drażnią mnie tzw rodzinki ktore ciągną wszedzie dzieci w imię wspólnoty. Jest czas i miejsce dla dzieci i czas i miejsce by dzieci były pod opieką poza imprezami na których być nie powinny.
28 grudnia 2018, 11:02
Też mam 23 lata, ja bym sobie odpuściła. Nie chciałabym w wieku 23 lat pełnić roli macochy ;)