Temat: stara panna

Czy w Waszych kręgach dalej na singielki się tak mówi? Od jakiego wieku?

Mam znajomą, która sama tak siebie określa, a ma 23 lata :p Ciężko mi coś jej przemówić do rozsądku, bo sama jestem zaręczona więc przez to nie za bardzo wsłuchuje się w moje rady czy pocieszenia (bo ja "mam tak dobrze")

Znacie historie kobiet, które do tego wieku z nikim nie były a mimo to potem założyły szczęśliwe rodziny? 

sadlo.sadlo napisał(a):

23? Przecież to podlotek :)Ludzie się łącza w pary w 30,40,50 itd. roku życia Ja mam w swoim otoczeniu głównie 40 i 50 latków i całkiem dużo świeżych par :)

40-50 lat jako kolejne związki to nic dziwnego, ale 40- 50 lat jako pierwszy związek, czy jako pierwsze małżeństwo gdy komuś na tym zależalo od zawsze, to już przechodzenie. Bo jak ktoś chce stworzyć rodzinę, to już za późno, która kobieta w tym wieku urodzi dziecko zwłaszcza zdrowe. 

Ja mam 25, i kilka osób w rodzinie ma mnie za ,,starą,,pannę.Bez przesady gdyby miała jaką 40 na karku to mogła by się martwić,jeszcze sporo przed nią.

Pasek wagi

jak juz to stara dupa - tak mowie o sobie:PP:PP (27l)

Agata1113 napisał(a):

sadlo.sadlo napisał(a):

23? Przecież to podlotek :)Ludzie się łącza w pary w 30,40,50 itd. roku życia Ja mam w swoim otoczeniu głównie 40 i 50 latków i całkiem dużo świeżych par :)
40-50 lat jako kolejne związki to nic dziwnego, ale 40- 50 lat jako pierwszy związek, czy jako pierwsze małżeństwo gdy komuś na tym zależalo od zawsze, to już przechodzenie. Bo jak ktoś chce stworzyć rodzinę, to już za późno, która kobieta w tym wieku urodzi dziecko zwłaszcza zdrowe. 

Ja. Rodziłam w wieku 39.

ggeisha napisał(a):

Agata1113 napisał(a):

sadlo.sadlo napisał(a):

23? Przecież to podlotek :)Ludzie się łącza w pary w 30,40,50 itd. roku życia Ja mam w swoim otoczeniu głównie 40 i 50 latków i całkiem dużo świeżych par :)
40-50 lat jako kolejne związki to nic dziwnego, ale 40- 50 lat jako pierwszy związek, czy jako pierwsze małżeństwo gdy komuś na tym zależalo od zawsze, to już przechodzenie. Bo jak ktoś chce stworzyć rodzinę, to już za późno, która kobieta w tym wieku urodzi dziecko zwłaszcza zdrowe. 
Ja. Rodziłam w wieku 39.
Moja ciotka urodziła w wieku 40 i 43 lat i to zdrowe dzieci

Dla mnie stara panna to taka 50+. Co do wieku 23 i braku związku, to nie znam ani jednej, która by nikogo wcześniej  nie miała.

Pasek wagi

withinka napisał(a):

ggeisha napisał(a):

Agata1113 napisał(a):

sadlo.sadlo napisał(a):

23? Przecież to podlotek :)Ludzie się łącza w pary w 30,40,50 itd. roku życia Ja mam w swoim otoczeniu głównie 40 i 50 latków i całkiem dużo świeżych par :)
40-50 lat jako kolejne związki to nic dziwnego, ale 40- 50 lat jako pierwszy związek, czy jako pierwsze małżeństwo gdy komuś na tym zależalo od zawsze, to już przechodzenie. Bo jak ktoś chce stworzyć rodzinę, to już za późno, która kobieta w tym wieku urodzi dziecko zwłaszcza zdrowe. 
Ja. Rodziłam w wieku 39.
Moja ciotka urodziła w wieku 40 i 43 lat i to zdrowe dzieci

Moja babcia rodzila po 40tce dwoje dzieci, w tamtych czasach to bylo napewno dziwne. Dodam, ze babcia nie byla brzydka ani garbata, wyjechala ze wsi (bo nie bylo miejsca w domu a nie kochała żadnego, zeby sie hajtac), przyjela sie do pracy,pravowala ciezko, m in jako murarka (odbudowywanie po wojnie) i tak zlecialo.

Dla mnie stara panna jest kobieta w okolicy 40tki. O ile tak sie jeszcze mowi :P

mam przyjaciółkę po 30 i ona na siebie mówi "stanu wolnego" albo "do wzięcia" ale absolutnie nie mówi że jest singielka czy stara panna.

ja poznałam męża jak miałam niecałe 25 lat. Wcześniej nie miałam nikogo poważnego - takie "związki" na miesiąc czy dwa i żadnego z tych chłopaków nie przedstawiałam rodzinie. Dla nich byłam wiecznie samotna a babcia od kiedy skończyłam 18 lat mówiła mi w oczy, że jestem starą panną bo ona w moim wieku miała już męża i dziecko :P O ile babci docinki brałam z przymrużeniem oka (wiadomo inne czasy) o tyle łatka tej co nikogo nie ma (bo pewnie brzydka, gruba, zrypana z charakteru czy co tam jeszcze o mnie gadali w dalszej rodzinie) była trochę wkurzająca. Bo w sumie miałam kilku facetów, ale nie było to nic poważnego, więc nie widziałam powodu aby przedstawiać ich komukolwiek. No tak mam i już :P Z mężem chodziłam z pół roku zanim został przedstawiony moim rodzicom :P W każdym razie męża poznałam jak miałam 25 lat a hajtneliśmy się jak miałam 28. W wieku 29 i 32 lat urodziły nam się dzieci. Wydaje mi się, że był to dobry wiek DLA NAS. A co inni robią ze swoim życiem to w sumie nic mi do tego tak samo jak nic im było do mojego życia:)

Pasek wagi

thickCAT napisał(a):

Bez przesady młoda jest ma czas na poważne związki. Ja się dziwię że tak ci pozwala włazić z butami w jej życie. Ja bym nigdy na to nie pozwoliła

co? xD gdzie ja włażę z butami, litości

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.