Temat: Dom opieki społecznej

Dziekuje za wszystkie komentarze.Jednak nie ukrywam że szukałam tu rady i wsparcia .większość z was osądziła moją rodzinę nawet nie znając dokładnie sytuacji w jakiej się znajdujemy.To przykre

Moi rodzice też mieszkają za granicą, więc dziadka zabrać nie mogą. Dziadek potrzebuje stałej opieki, nie naszykuje sobie jeść, nie umyje się... wychodził z domu na spacer a potem nie umiał wrócić do domu - już też czasami się zapomina.No i chciał być razem z babcią. Ciężko nam z tym że Oni tam są. Dlaczego życie jest takie okrutne? A starość tak przykra? 

natalias32 napisał(a):

Moi rodzice też mieszkają za granicą, więc dziadka zabrać nie mogą. Dziadek potrzebuje stałej opieki, nie naszykuje sobie jeść, nie umyje się... wychodził z domu na spacer a potem nie umiał wrócić do domu - już też czasami się zapomina.No i chciał być razem z babcią. Ciężko nam z tym że Oni tam są. Dlaczego życie jest takie okrutne? A starość tak przykra? 
Serio? 

Czasami inaczej sie nie da. Miałam mamę lat 81 przez 8 miesięcy w takim domu, bo wymagała całodobowej opieki, fachowej zmiany opatrunków (odleżyny do kości), stałego dostępu do lekarza, rehabilitacji. Na szczęście już wróciła do domu i może sama mieszkać i funkcjonować. Jak była w domu odwiedzaliśmy ja niemal codziennie, najdalej co drugi dzień. Zorganizowanie tego wszystkiego w domu nie wchodziło w grę - pracujemy/studiujemy i nie ma nas przez większość dnia w domu, opieka pielegniarska/rehabilitacja ponad możliwości finansowe - tutaj macie przykładowy cennik https://pogotowie-pielegniarskie.pl/cennik-uslug-pielegniarskich-w-domu-i-firmie.html, a mama naprawdę wymagała fachowej opieki.

tylko opieka w domu. Strasznie dziadka skrzywdziliście. Nawet sobie tego nie wyobrazam...

Pasek wagi

w każdej takiej placówce jest terapeuta zajęciowy i psycholog. Warto by się przyjrzeć ich pracy. Z nimi też porozmawiać o dziadka uczuciach. Nie wiem czy korzystnie na niego wpływa przypominanie jak było mu fajnie kiedyś za pomocą pamiątek z domu. Znając temat opieki od podszewki nie oceniałabym samego faktu oddania kogoś jako złe rozwiązanie bo wiem z czym się wiąże opieka nad osobami starszymi w domu ale raczej oceniłabym w jakim mscu się taka osoba znajdzie. Dps jest relatywnie tani (koszt 70%emerytury reszta rodzina) i może choć nie musi być różnica w jakości opieki w porównaniu z placówką prywatną.

Strasznie oceniacie autorkę tematu :/ a co jeśli dziadkowi krzywda się nie dzieje, ma tam super warunki, a niechęć do miejsca wynika jedynie z faktu, że starych drzew się nie przesadza?

Dla przykładu powiem, że wuj mojego męża specjalnie kupił duży dom, żeby zabrać rodziców do siebie na starość. I babcia i dziadek mają każdy swój pokój po 20m2, ekstra warunki, opieka 24/h i co? Mieszkają tam już 5-6 lat a babcia nadal płacze, że chce do swojego domu (kawalerka na 4 piętrze bez windy). Taka krzywda....

Wiem, że tego nie dotyczy pytanie. Jednak niewyobrażalnie okrutne jest oddać starszą osobę do domu opieki.
Tam naprawdę nie jest tak kolorowo jak Ci się może wydawać. Wiem, bo pracowałam tam pół roku. Ludzie starsi przede wszystkim muszą mieć poczucie własności i ciepła rodzinnego. Zazwyczaj wyglądało to tak, że osoby w domu opieki przepisały majątki/domy na rodzinę, a po kilku/kilkunastu latach ta oddawała ich do domu opieki.
Uważam, że to prawdziwe bestialstwo. W takich domach szczęśliwe są tylko osoby, które dobrowolnie chciały tam iść (w sensie, same się zgłosiły lub o to prosiły rodzinę). Lub osoby tak schorowane, że nie ogarniają rzeczywistości. Bo po prostu żyją w innym świecie.
Jeśli prosisz o radę, to bierz tego dziadka jak najczęściej do domu. Wyobraz sobie gdybyś Ty pracowała na swój dom, przeżyła w nim całe życie, dobre i złe chwile a potem Twoja rodzina oddałaby Cię do domu opieki nie pozwalając dożyć ostatnich chwil u siebie.
Pewnie sumienie was nie ruszy, ale często opiekunki do osób starszych są tańsze niż taki ośrodek.

O to to to! w 90% przypadkach tak jest! Jak kogoś oddają do domu opieki nie z jego inicjatywy po prostu marnieje w oczach. Traci wolę życia.
Po prostu szybciej umiera.

Annne17 napisał(a):

kropka36 napisał(a):

Annne17 napisał(a):

Proponuję Ci wziąć urlop i spędzić tydzień z dziadkami w Domu Opieki - sama przekonasz się jak wygląda tam życie i czy zdjęcia, radio i telewizor w świetlicy wystarczą do normalnego życia.
Strasznie oceniający jest Twój wpis. Oddanie bliskich jest na pewno trudną decyzją, ale czasem nie ma innego wyjścia. Po to takie miejsca istnieją. Ale tak łatwo jest napisać "pomieszkaj tam i się przekonaj"...
Nieprawda, że mój wpis jest oceniający. Za to na pewno zmuszający do refleksji. W wielu wypadkach można inaczej zorganizować opiekę. Czy tak jest w wypadku autorki ona sama musi sobie na to pytanie odpowiedzieć.
serio? a Ty byłaś w takim ośrodku? chyba nie to jak możesz się wypowiadać, ze jest tam tragicznie... 

.Wilga napisał(a):

Wiem, że tego nie dotyczy pytanie. Jednak niewyobrażalnie okrutne jest oddać starszą osobę do domu opieki.Tam naprawdę nie jest tak kolorowo jak Ci się może wydawać. Wiem, bo pracowałam tam pół roku. Ludzie starsi przede wszystkim muszą mieć poczucie własności i ciepła rodzinnego. Zazwyczaj wyglądało to tak, że osoby w domu opieki przepisały majątki/domy na rodzinę, a po kilku/kilkunastu latach ta oddawała ich do domu opieki.Uważam, że to prawdziwe bestialstwo.
 

Proponowałabym pożyć z kimś starszym jako opiekunka w jego domu i dopiero ferować wyroki na osoby oddające bliskich do dps.Granica między ogarnianiem rzeczywistości a nieogarnianiem jest  bardzo płynna i cienka. Osoba starsza uwazająca że wszystko ogarnia może np. gubić baterie maleńkie jak pastylka od aparatu sluchowego albo wrzucać je do talerzyka z którego również bierze pastylki wieczorem oczywiście samodzielnie bo przecież wie najlepiej. Przykładów na takie niebezpieczne zachowania jest mnóstwo.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.