Temat: Czy przesadzam?

witam, jestem w zwiazku z dziewczyną. Ostatnio mialem urodziny. Mowilem jej ze akurat mam 3 dni wolnego. Jakis czas temu. A  dokładnie to tydzień temu. Ona w tym czasie miała mieć jakiś wyjazd integracyjny. Okey dobrze. Jednak do wyjazdu nie doszlo bo bylo zbyt malo chętnych. Wiec calutki piatek miała wolny. Ja również. I twierdzi ze zapomniala ze mialem wolne wtedy. A o tym dowiedziala sie ze wyjazd jest odwołany dość późno. Nie powiedziała mi dokladnie kiedy ten wyjazd zostal odwołany. Ale mimo wszystko mogla wpaść na pomysł i przyjechać do mnie. A takto siedziałem z kolegami, a wolałbym z nia. Ona w tym czasie zamulala w domu cały dzień. Przeprosiła i zaluje ze nie byla taka wspaniałomyślna. Co jak dla mnie jest słabe bardzo i tak. Czy ja przesadzam? 

Bo ja to widzę tak. " o kurde wyjazdu nie mam, to szybko do niego napisze żeby sie spotkać, a tu nic lipa." Twierdzi ze kompletnie o tym zapomniala ze mialem wolne, a mowilem jej o tym ze mam 3 dni wolnego. Co jak dla mnie jest i tak słabe. Jakie jest wasze zdanie? Czy moze ja przesadzam?

tak, ona ma studia, ale proponuje i szuka kontaktu

Co nie zmienia faktu że przyznała się ze słabo wyszło, w koncu to były moje urodziny. Powiedzialem ze nic sie nie stało i tyle. Ale mimo wszystko jakoś przykro, bo ja na urodziny ją zabrałem w super miejsce. A tutaj nic. Nie wymagam tego, ale chcialem chociaz obecności i tyle

Nie wiem ile macie lat, ale na swoich bledach sie ucze i przy mojej 30stce troche inaczej podchodze do pewnych spraw... Skoro przeprosila, Ty powiedziales ze ok, wyjasniliscie to nie draz juz. Przegadaliscie, nauczycie sie na bledach, Ona zapamieta :)

no tak, co nie zmienia faktu że nie ładnie z jej strony

Rozumiem, ze jest Ci przykro, wyjscia masz dwa albo bedziesz to ciagle rozkminial i jej to wyrzucal albo - wyjasnione, odpuszczasz. Za takie wypominki czasem duzo sie placi :) Jej nest przykro i przeprasza, skupcie sie na naprawieniu tego,niz wytykaniu sobie :)

widocznie ma inne priorytety i tyle. Ja to bym się tam doczołgał na kolanach i wrócił padnięty na pysk. Różnica priorytetów. Ona nie zastanawiala sie nawet nad tym co jest niepokojące. Czyny sie liczą, a nie pusty tekst

Masz w tym racje, pewnie, ze czyny sa najważniejsze, ale czasem mozna na cos nie wpasc :) serio...jesli Wam zalezy, to odpusc. Wyjasnij z nia to i odpusc :) 

naprawdę jestem w szoku, ze dorośli ludzie aż taka wagę przywiązują do urodzin ;)

Ja w poprzednim związku chyba ani razu nie spędziłam urodzin z partnerem (śmieszna data, na ogół rozjezdzalismy się do domów rodzinnych) i nie miałam pretensji. Owszem jest mi miło, ze narzeczony zawsze stara się być ale z drugiej strony nie darlabym włosów z głowy gdyby tez pojechał akurat wtedy do domu rodzinnego ;)

Porozmawialiście, przeprosiła Cię i przyznała racje, czego jeszcze oczekujesz?  Kajania się? 

Pasek wagi

oczywiście. Widzimy sie srednio raz w tygodniu. Nie codziennie. Wtedy byla możliwość sie spotkać. Nie dala znac ze ma wolne. Po czym sama stwierdzila ze wyszlo glupio i slabo i przeprosiła. Widocznie to nie bylo dla niej wazne, dla mnie tak. Bo wolalem spedzic czas z nią niz z kolegami :)

isco21 napisał(a):

oczywiście. Widzimy sie srednio raz w tygodniu. Nie codziennie. Wtedy byla możliwość sie spotkać. Nie dala znac ze ma wolne. Po czym sama stwierdzila ze wyszlo glupio i slabo i przeprosiła. Widocznie to nie bylo dla niej wazne, dla mnie tak. Bo wolalem spedzic czas z nią niz z kolegami :)

No to się z nią rozstań z tego powodu. No bo serio - czego jeszcze chcesz skoro przeprosiła? 

Pasek wagi

racja, odpuścić jej to. A mi przejdzie

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.