Temat: Czego wam brakuje? Dot. jedzenia, przekąsek. Luzny temat.

Od tygodnia jestem na scislym detoksie cukrowym. Generalnie polega to na tym, ze jem glownie warzywa, zdrowe tluszcze i mieso, a to co jem jest obiektywnie smaczne, jednak z uwagi na to, ze nie wolno mi nawet owoców to oczywiscie doświadczam psychicznego cierpienia :D Jedyne co pije co ma jakis tam cukier to mleko do kawy.

Wiadomo, ze niezdrowe jedzenie czesto jest smaczne i aromatyczne i ma rozne dodatki, zebysmy to jedzenie chetniej i wiecej pochłaniali... 

Czego wam brakuje? 

Ja mam ochote na zapiekanke - taka jakie sa w Krakowie na Placu nowym, bagietka, pieczarki, szyneczka i ser. Mniam... 

Pieczywa w ogole nie jem obecnie, bo od razu mam skoki na wadze. Jesli juz jadlam w ostatnich latach to od czasu do czasu. No i troche mi go brak. Juz nawet nie slodyczy, bo tych jak nie jem to sie w koncu odzwyczajam.

majonezu, chipsów, pizzy, pieczywa, sałatek, frytek, zapikank, tart...

Pasek wagi

Ciasta czekoladowego z bitą śmietaną i owocami, 

Na razie niczego, ale staram się o tym nie myśleć. Po co się nakręcać.

Zjadłabym czipsy, serowocebulowe najlepiej. 

Lodów.... Lato bez lodów no masakra!! Makaronów i tłustych sosow :D a ja podobnie jak Ty jestem na ograniczeniu węgli (dzisiaj 6dzien) i też brakuje mi owoców ;(. 

Feta94, a np. sorbety? Nawet na diecie od czasu do czasu  jak najbardziej ;)

Od października do połowy grudnia praktycznie w ogóle nie jadłam niczego, co zawierałoby cukier (poza owocami w niedużych ilościach). Powiem tak - uczucie, kiedy po takim detoksie zjadłam kawałek bezy z kremem daktylowo-kawowym - bezcenne.

Pasek wagi

Feta94 napisał(a):

Lodów.... Lato bez lodów no masakra!! Makaronów i tłustych sosow :D a ja podobnie jak Ty jestem na ograniczeniu węgli (dzisiaj 6dzien) i też brakuje mi owoców ;(. 

Ja za 2/3 dni niby moge owoca prowadzic, o niskim indeksie - jabłka, pomarancze, truskawki itp. nie wiem czy to zrobie, uwielbiam owoce, poki co tylko szklanka wody z sokiem z limonki. 

verticillatum napisał(a):

Od października do połowy grudnia praktycznie w ogóle nie jadłam niczego, co zawierałoby cukier (poza owocami w niedużych ilościach). Powiem tak - uczucie, kiedy po takim detoksie zjadłam kawałek bezy z kremem daktylowo-kawowym - bezcenne.

a w jakims sensie bezcenne? Taka smaczna? 

Ja kiedys po takim detoksie jak zjadlam cos tam slodkiego, to mi nie smakowalo bo tylko ta slodycz czulam no i jakos tak za bardzo. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.