Temat: Czego wam brakuje? Dot. jedzenia, przekąsek. Luzny temat.

Od tygodnia jestem na scislym detoksie cukrowym. Generalnie polega to na tym, ze jem glownie warzywa, zdrowe tluszcze i mieso, a to co jem jest obiektywnie smaczne, jednak z uwagi na to, ze nie wolno mi nawet owoców to oczywiscie doświadczam psychicznego cierpienia :D Jedyne co pije co ma jakis tam cukier to mleko do kawy.

Wiadomo, ze niezdrowe jedzenie czesto jest smaczne i aromatyczne i ma rozne dodatki, zebysmy to jedzenie chetniej i wiecej pochłaniali... 

Czego wam brakuje? 

Ja mam ochote na zapiekanke - taka jakie sa w Krakowie na Placu nowym, bagietka, pieczarki, szyneczka i ser. Mniam... 

Pieczywa w ogole nie jem obecnie, bo od razu mam skoki na wadze. Jesli juz jadlam w ostatnich latach to od czasu do czasu. No i troche mi go brak. Juz nawet nie slodyczy, bo tych jak nie jem to sie w koncu odzwyczajam.

nigdy nie jadłam słodyczy, nie znoszę tego smaku. Ale jest dużo innych pułapek dietetycznych, na przykład sery, pieczywo, które mogłabym jeść i jeść:-)

Czego mi brakuje najbardziej? Teraz czerwonego wina wytrawnego, ale to może ze względu na końcówkę ciąży:-)

Białego pieczywa. Nie mogę jeść wcale, bo uwielbiam i łatwiej mi zupełnie wykluczyć niż ograniczyć. Mogłabym się żywic tylko białym pieczywem...

Niczego, jem wszystko.

Niczego mi nie brakuje bo jak juz sie biore za odchudzanie to nie wykluczam konkretnych produktow. Jem wszystko w rozsadnych ilosciach. I lody i makarony i czekolade...tu tkwi szkopuł

Jem wszystko napisał(a):</p

:>" title= napisał(a):

:>" class="emoticon" data-code= napisał(a):

:>"> 

Jak się nie odchudzam to potrafię rok czasu nie jeść pączków, batonów, chipsów, pierogów, nie jeść wieczorami. Jak tylko zacznę się odchudzać ( i to nie głodówka, jakieś 1800 kcal) od razu o 22 dałabym się pokroić za pączka z bitą śmietaną i pierogi ze skwarkami:PP  

niczego jem wszystko tylko mniej

Pasek wagi

Kwestie logiczne, nie pytalam czy czegos wam brakuje, tylko czego, wiec jak niczego wam nie brakuje to w sumie nie wnosi to nic do tematu :p

Mac&cheese bym wciągła. 

;) Ale jak człowiek nie uprawia diet eliminacyjnych to niewiele może wnieść w "głodne żale"....

Jak mam szukać niezdrowych produktów to brakuje mi frytek, ptasiego mleczka w ilości "do oporu" a nie 2 kostki, czasami głupiego wieśmaca i tego że pewne produkty mogę zjeść naprawdę maleńką ilość(choćby jakiejś sałatki z majonezem) i mózg dalej się drze-daj mi..

A tak nawiasem mówiąc detoks cukrowy rozumiem w kwestii słodyczy, ale eliminacja owoców gdzie jest masa witamin i wiele więcej korzyści niż ew. działania fruktozy?. Lepiej łyknąć sztuczna tabletke witaminową?

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.